Czyżby Anthony Mackie powoli żegnał się z Marvel Studios? Tak ukarać może go pracodawca, którego obwinia za zatrudnianie aktorów nie ze względu na talent, a za kolor skóry czy płeć.
Ostatnio Hollywood kojarzy się tylko z popieraniem ruchu Black Lives Matter, czy też LGBTQ, aczkolwiek są aktorzy, którzy potrafią się temu sprzeciwić i mieć własne zdanie, a także ogłosić je całemu światu. Tak właśnie postąpił Anthony Mackie, którego znamy z roli Falcona w Kinowym Uniwersum Marvela.
Aktor w wypowiedzi dla portalu Variety krytycznie ocenił podejście wytwórni Marvel Studios do problemu różnorodności rasowej.
Mackie już ostatnio podczas występu w talk show Actors on Actors, stwierdził, że w trakcie prac nad siedmioma projektami Marvel Studios wszyscy producenci, reżyserzy, kaskaderzy, projektanci kostiumów etc. byli biali. Wyjątkiem była produkcja pt. Czarna Pantera, ale tu, zdaniem Mackie’ego, studio poszło w odwrotną skrajność, korzystając z usług wyłącznie czarnoskórych talentów. Aktor uznał to za „o wiele bardziej rasistowskie niż wszystko inne”, bo, jak stwierdził:
„Jeśli angażujesz czarnych tylko do czarnego filmu, czy uważasz, że nie są wystarczająco dobrzy, by grać w białym filmie?”
Anthony Mackie nie ograniczał swojej krytyki tylko do kwestii rasowych, ale także wypowiedział się na zatrudnień, twierdząc, że Marvel powinien zatrudniać „najlepsze osoby do danej pracy”, wliczając w to kobiety.
Jak sądzicie, czy aktor właśnie przegrał swoją karierę? Miejmy nadzieję, że nie… Przecież jest wolność słowa (:P).
Reklama