Pierwszy epizod szóstego sezonu „Marvel’s Agents of SHIELD” za nami. Jednak zanim jeszcze nowy sezon się rozpoczął, wierni fani zastanawiali się, czy będzie on w jakiś sposób połączony z wydarzeniami „Avengers: Endgame”. Okazuje się, że tak się jednak nie stanie…
UWAGA NA SPOILERY DO “AVENGERS: ENDGAME”!!!
JEŚLI W JAKIŚ SPOSÓB NIE UDAŁO CI SIĘ OBEJRZEĆ FILMU – NIE PSUJ SOBIE ZABAWY!!!
Jak wiecie, sezon 5 zakończył się w momencie, gdy Thanos zaatakował Ziemię, co miało miejsce w „Avengers: Infinity War”, ale jeszcze na chwilę, zanim wykasował połowę wszechświata. Natomiast sezon 6 zaczyna się w jakiś rok po wydarzeniach, jakie zgotował Szalony Tytan, co jednak ustanawia czas pomiędzy pięcioletnią przerwą pomiędzy pstryknięciem palcami przez niego, a odwróceniem tego przez Iron Mana.
Teraz największa rewelacja – show nie pokazuje wydarzeń w ten sposób, ale świat jeszcze przed zabójczym pstryknięciem. Marvel Television podjął tę trudną decyzję praktycznie dlatego, że nie byli w pełni świadomi tego, jak sytuacja zostanie rozwiązana w „Endgame”.
Jak to skomentował Jeph Loeb – to było najbezpieczniejsze posunięcie w tej sytuacji. Ponadto w lipcu w kinach pojawi się również „Spider-Man: Far From Home” i twórcy serialu nie chcieli w żaden sposób ukraść wątków, które ta produkcja może potencjalnie się podjąć. Jednym z takich wątków jest niewątpliwe fakt, jak Peter Parker poradzi sobie po swoim pięcioletnim zniknięciu.
Loeb skomentował to w ten sposób, że filmy są głównym nurtem, a oni w swoich serialach nie chcą robić czegoś, co przeczy temu, co się wydarzyło w MCU, ani też wybiegać z faktami na przód. Niestety jedynym sposobem, aby to zrobić, jest umiejscowienie wydarzeń przed uśmierceniem połowy wszechświata przez Thanosa.
To wydaje się pewnego rodzajem odejściem od konwencji praktykowanej przez Marvel Television w poprzednich sezonach. Przypomnę, że pierwszy często nawiązywał do wydarzeń z „Kaptian Ameryka: Zimowy Żołnierz”, co planowano od samego początku. W kolejnych natomiast mocno nawiązano do tego, co działo się w „Avengers: Era Ultrona”, „Thor: The Dark World”, czy chociażby do początków „Avengers: Infinity War” w końcówce piątego sezonu. Takie oddalenie od „Endgame” wydaje się sporą zmianą w porównaniu do tego, co miało miejsce do tej pory.
Współtwórca serialu, Jed Whedon, przyznał uczciwie, że ekipa znała fabułę „Endgame”, już w momencie tworzenia sezonu szóstego. To, czego nie widzieli, to kiedy sezon zadebiutuje. Zgadzałoby się to szczególnie z tym, co wcześniej zapowiadała stacja, gdyż sezon 6 miał wystartować gdzieś w okolicach lata, a nie w maju. Jednak, jeśli showrunnerzy widzieli, że istnieje, chociaż cień szansy na szybszy start sezonu, nie tylko przez „Spider-Man: Far From Home”, ale również w okolicach lub na moment przed premierą „Avengers: Endgame”, to logicznym wydaje się, że chcieli uniknąć zdradzania wydarzeń z filmu.
Sam “Endgame” dodał kilka nowych fabularnych zabiegów w całym Marvel Cinematic Universe. Zgoda, że podjął ten sam temat podróży w czasie, co „Agents of SHIELD” w sezonie 5. Jednakże film rozwinął to o wiele, wiele bardziej, prezentując przy tym pewien twist w stosunku do AoS, jednocześnie wprowadzając koncept multiwersum.
Whedon potwierdził, że mają pewien logiczny plan w głowach, aby to wszystko nabrało większego sensu. Chyba nietrudno się domyślić, o co może chodzić. W “Endgame” zostało wyjaśnione, że koncept “Powrotu do Przyszłości” jest bujdą na resorach, gdyż cofając się w przeszłość i zmieniając coś w niej, zmieni się przyszłość. Film wyjaśnił, że wtedy tworzy się nowa linia czasowa, podczas gdy stara nie zostaje zmieniona. Ten koncept może się przydać serialowi szczególnie, aby wyjaśnić wydarzenia z poprzedniego sezonu, przede wszystkim, dlaczego Deke nie został wymazany z tej linii czasowej.
Jak wy sądzicie o takim zabiegu twórców serialu? Komentujcie na Facebooku i Discordzie!
“Agents of S.H.I.E.L.D.” powrócił z sezonem 6 w sobotę rano, 11 maja (czasu polskiego) do stacji ABC, dzięki uprzejmości Marvel Television.
Reklama