blank

Agents of S.H.I.E.L.D S04E07 „Deals with Our Devils” – recenzja

                             UWAGA SPOILERY!

Po miesiącu oczekiwania otrzymaliśmy kolejny odcinek serialu „Agents of S.H.I.E.L.D”. Wciągająca fabuła oraz ciekawe wątki spowodowały, że po raz kolejny odczułem satysfakcję z oglądania i jestem podekscytowany na następny epizod.

W wyniku wybuchu generatora cząstek, który widzieliśmy w poprzednim odcinku, Coulson, Fitz i Robbie znaleźli się w innym wymiarze, przez co byli niedostrzegalni dla innych. Muszę powiedzieć, że wątek ten wypadł niezwykle dobrze. Nie było w tym aspekcie rzeczy, która by mi się nie spodobała. Oglądanie tych samych sytuacji z perspektywy różnych osób, a także „dialogi” pomiędzy postaciami znajdującymi się w odmiennych wymiarach, to wszystko zostało poprowadzone w bardzo interesujący sposób. Spodobała mi się także wizja ciemnejszego świata widzianego oczami trójki agentów. Oprócz tego klimat całego odcinka był mroczniejszy od pozostałych, bardziej przypominał atmosferę z epizodu otwierającego sezon, pt. „The Ghost”. To również zadziałało zdecydowanie na korzyść odcinka, ze względu na jego fabułę oraz obecny w tym sezonie temat okultystyczny.

Czym byłby epizod czwartej serii bez oddzielnego wątku Robbiego Reyesa? Tym razem jesteśmy świadkami rozmowy, twarzą w twarz, między nim oraz duchem zemsty, aktualnie znajdującym się w ciele Macka. Konwersacja ta, także wyszła niezwykle ciekawie, więc ją także oceniam na plus. Koniec końców, duch powraca do swojego poprzedniego posiadacza, a przy tym zawiera on z nim nowy pakt. Czyżby to był przyszły wątek Ghost Ridera w tej serii albo w jego, możliwym, osobnym serialu?

W epizodzie nie zabrakło także wątku S.H.I.E.L.D. Nowy dyrektor po raz kolejny wywarł na mnie pozytywne wrażenia, ze względu na swoją działalność na rzecz organizacji. Oprócz tego Melinda May razem z doktorem Radcliffem i AIDA starali się odnaleźć sposób na sprowadzenie agentów z powrotem. Zdziwiła mnie reakcja naukowca kiedy otworzył Darkhold. Może chodziło o to co przeczytał w księdze albo słyszał już w przeszłości o tym przedmiocie, jednak nic takiego nie zostało powiedziane w odcinku, więc nie rozumiem jego zaniepokojenia. Cieszy mnie, że aspekt stworzonego przez niego androida, w końcu zaczyna być powiązany z głównym wątkiem i zaczął się szybciej rozwijać. Poza tym, komu się nie pdobała końcowa scena odcinka, podczas której Holden grał na gitarze i śpiewał? Oprócz tego zobaczyliśmy również zapowiedź przyszłego tematu AIDA. Mam nadzieję, że nie obróci się ona przeciwko swojemu twórcy i agencji, ponieważ jest to dosyć stereotypowy motyw i nie wierzę, aby to zadziałało na korzyść tej serii.

Najbardziej pobocznym tematem tego odcinka było badania nowego nieczłowieka przez Simmons. Aspekt ten nie wzbudził u mnie większych emocji ani nie wniósł wiele do tego epizodu. Poza tym, nie wydarzyło się w nic poza tym, że owy inhuman zakończył swoją transformację.

Podsumowując, czy epizod ten był wart miesięcznego oczekiwania? Uważam, że tak. Bardzo ciekawa fabuła, zapowiedzi przyszłych wątków oraz mroczniejszy klimat dały nam kolejny, stojący na wysokim poziomie, odcinek.

Odcinek oceniam na 8/10