Przejęcie przez Disneya wytwórni 21st Century Fox oraz jej filmów i seriali telewizyjnych zostało oficjalnie ogłoszone w czwartek. Fantastic Four, X-Men oraz Deadpool oficjalnie zostały przeniesione do Marvel Cinematic Universe.
Dyrektor generalny Disneya, Bob Iger, oficjalnie potwierdził, że Marvel Cinematic Universe zostanie rozszerzony o zakupione przez Disneya własności Marvel Comics. Daje to Marvel Studios, należącemu również do Disneya, możliwość wykorzystania mnóstwa postaci – zarówno małych, jak i większych, które wcześniej były niedostępne dla wytwórni.
Pisarz i reżyser filmu “Guardians of the Galaxy” już zaczął się przyglądać niektórym postaciom „uwolnionym” dzięki umowie. Jedną z tych postaci jest Silver Surfer, który mógłby zostać wykorzystany jako część wciąż się rozszerzającej, kosmicznej części Marvel Cinematic Universe.
Co więcej, zakup Disneya dał studiu dostęp nie tylko do postaci bohaterów, ale również zostały nabyte prawa do galerii czarnych charakterów. W końcu Wolverine, X-Men, Deadpool, Fantastyczna Czwórka czy Srebrny Surfer posiadają wielu ciekawych przeciwników, jak na przykład Doctora Dooma, Annihilusa czy Magneto.
Doctor Doom
Jednym z najbardziej interesujących aspektów umowy wydaje się wprowadzenie do MCU Victora von Dooma, znanego jako nikczemny Doctor Doom. Doctor Doom jest jednym z najbardziej znanych czarnych charakterów w Marvel Comics. Walczył chyba z wszystkimi bohaterami w Marvel Universe.
Przede wszystkim jest oczywiście arcywrogiem Fantastic Four oraz zagorzałym przeciwnikiem jego najbardziej znienawidzonego rywala, Reeda Richardsa. Doom walczył także ze Spider-Manem, Iron Manem, Kapitanem Ameryką, Doctorem Strange’em, Black Pantherą, Daredevilem, X-Menami, a nawet z Avengersami.
Starł się z herosami Marvela, zarówno tymi większymi, jak i również tymi mniejszymi. Jest przeciwnikiem zdolnym dopasować się do każdej walki. Wiadomo, że podstawą jest jego pojawienie się w filmie o Fantastic Four, ale spokojnie mógłby pojawić się również w sequelu „Doctor Strange” jako rywalizujący czarnoksiężnik. Bo Doctor Doom oprócz bycia biegłym naukowcem, zna również tajniki magiczne, co powoduje, że jest jeszcze bardziej niebezpiecznym przeciwnikiem. Doom mógłby wystąpić w przynajmniej jeszcze jednym filmie, mianowicie sequelu „Black Panther”, gdzie można by pokazać go jako zagranicznego władcę, rywala dla T’Challi. W końcu van Doom rządzi państwem zwanym Latveria.
Dzięki połączeniu z Marvel Cinematic Universe Doctor Doom mógłby najpierw zmierzyć się z Fantastic Four, a następnie zainicjować spisek tak wrogi, że doprowadziłoby to do zjednoczenia największych ziemskich bohaterów przeciwko niemu w „Avengers 5”.
Galactus
W 2014 roku film „Guardians of Galaxy” otworzył drzwi do kosmosu Marvela. Kosmiczne podwoje zostały zbadane w tegorocznych odsłonach “Guardians of Galaxy vol. 2” oraz „Thor: Ragnarok”. Na powstanie obu kreacji duży wpływ miał Jack Kirby.
Wśród największych dzieł Kirby’ego znajduje się Galactus, pożerający planety kosmiczny byt, który również po raz pierwszy pojawił się na stronicach komiksu „Fantastic Four”. Galactus wygląda jak duży mężczyzna w różowo-fioletowym stroju – coś, co Marvel Studios będzie w stanie odpowiednio wykorzystać i sprzedać gdzieś w swoim wspólnym wszechświecie.
Wystarczy wyobrazić sobie bohaterów MCU zmuszony do tego, by nagle stawić czoło zagrożeniu, które może potencjalnie zniszczyć wszechświat. Oczywiście podobnym zagrożeniem będzie Thanos w “Avengers: Infinity War” oraz „Avengers 4”. Przy czym jednak pytanie, co dalej? Czy nie będzie potrzeba następnego takiego zagrożenia, aby zebranie się Mścicieli miało większy sens? Jakby nie było, Galactus stanowi właśnie takie zagrożenie.
Galactus jest przeciwnikiem, który również może zostać użyty tylko w filmie z Fantastyczną Czwórką. Powiedzmy, nagle okazuje się, że jakaś obca planeta w dalekich zakątkach kosmosu lub Negative Zone jest zagrożona pożarciem przez Galactusa. Reed, Sue, Ben oraz Johnny byliby zmuszeni do ratowania tej planety w jakiś „fantastyczny” sposób.
Annihilus
Kolejny przeciwnik Fantastycznej Czwórki. Annihilus, jak dotąd, nie pojawił się jeszcze na dużym ekranie. Jest kosmitą oraz władcą Negative Zone (Strefy Negatywnej). Może wprowadzić nowe aspekty do zbadania w MCU. Ant-Man oraz Doctor Strange odwiedzili już tak zwaną Quantum Realm. Natomiast wprowadzenie Strefy Negatywnej może oznaczać więcej innego rodzajów podróży wśród bohaterów.
Annihilus jest również centralną postacią jednego z największych eventów Marvel Comics, a dokładniej mowa o „Annihilation”. W wydarzeniu, o którym mowa, jego armia nazywana “Falą Anihilacji” stała się zagrożeniem na poziomie kosmicznym. Jest to świetna okazja dla team-upu Fantastic Four oraz Strażników Galaktyki.
Magneto
Byli wrogowie Fantastic Four, czas teraz na arcy przeciwnika X-Menów. Magneto w swojej karierze bywał jednak zarówno przeciwnikiem, jak i sojusznikiem Mutantów Marvela. Postać została już wielokrotnie wykorzystana w produkcjach Fox. Teraz wreszcie dostanie drugą szansę, gdy zostanie w pełni wykorzystana przez Marvel Studios.
Dzieci Magneto zdążyły już zadebiutować w Marvel Cinematic Universe w „Avengers: Age of Ultron”. Jako że Marvel wtedy nie posiadał praw do Mutantów, to bliźniaki swoje moce zawdzięczały eksperymentom HYDRY, a nie przez posiadanie genu X.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby okazało się, że prawda, którą bliźniaki Maximoff znają, jest oszustwem spreparowanym właśnie przez HYDRĘ. Mogłoby się okazać, że to właśnie Magneto jest prawdziwym ojcem Wandy i Pietro. W dodatku po śmierci Pietro, Magneto mógłby zapragnąć zemsty, co napędziłoby go do zaatakowania Homo Sapiens.
Oczywiście Marvel Studios może pójść w innym kierunku i po prostu zrezygnować z powiązań pomiędzy Maximoffami a Magneto. Po prostu Magneto mógłby zostać przedstawiony jako największy wróg X-Men.
Co Wy o tym wszystkim sądzicie? Czy też widzicie wielki potencjał w tym, że Disney przejął Foxa?
Reklama