Złamane serca, chaos, niestabilność polityczna. Czy można oczekiwać czegoś więcej od „The 100″?
Podobnie jak w poprzednich trzech sezonach, „The 100″ sezon 4 rozpoczyna się jako nowy rozdział w historii post-apokaliptycznej o ludziach z Arki i Ziemianinach, z większym zagrożeniem niż niezgodności między klanami. Świat stoi przed kolejną zagładą atomową. Czy ludzkość znajdzie sposób aby ponownie przeżyć?
Nowy sezon rozpoczyna się w Polis krótko po zniszczeniu Miasta Świateł i śmierci kanclerza Skaikru – Pike’a i dowódcy Ontari.
W rezultacie atmosfera w Polis jest w ostrym kontraście do pokoju i szczęścia doświadczonego w Mieście Świateł.
Spektakl natychmiast powraca do swojej ciemnej, piaszczystej i politycznie trudnej drogi, a historia 4 sezonu zaczyna się
od chaosu i grożącej zagładzie nuklearnej.
Mimo że zagrożenia nadchodzą, są bardziej bezpośrednie zagrożenia. Co się stanie teraz kiedy koalicja 13 klanów upadła
i nie ma dowódcy? (Zawirowania polityczne i emocjonalne podczas premiery „Echa”, będą kołatać sercem).
Wszyscy również zmagają się z wyjściem z Miasta Świateł, co zrobili podczas gdy byli w sztucznym świecie i śmiercią swoich
bliskich. Reakcje wahają się od gniewu i żalu z pragnieniem zemsty. Bez lidera na uspokojenie, to chaos jako pierszoplanowa osoba deklaruje kontrolę nad Polis.
Prawdziwą przyjemnością w tym sezonie będzie ukazanie nam ścieżki, jaką przeszli wcześniej znani nam bohaterowie, rozumiemy
gdzie oni byli i kim są, ale nadal mogą zaskoczyć nas swoimi decyzjami. Jest to szczególnie prawdziwe w odniesieniu do
oryginalnych przestępców, którzy wciąż zastanawiają się nad tym kim są jako ludzie i nadal rozwijają się przez swoje
triumfy i błędy.
W ten sposób przeszłość jest nie do zapomnienia. Clarke musi żyć z wyborami które uczyniła i stratą osób.
Oni doprowadzają ją do nadchodzącego zagrożenia nuklearnego, a także zawieruchę polityczną miedzy klanami.
Clarke jest imponującym liderem, który dostosowuje się do sytuacji i nadal podejmuje niemożliwe decyzje, kiedy jest to konieczne.
W odróżnieniu od początku ubiegłego sezonu, Clarke nie jest samotnym wilkiem, ma Bellamy’ego przy swoim boku, aby pomóc jej kierować, bo lepiej pracuje się wspólnie niż samemu. Podobnie jak ona, ma on żal i nadal walczy ze swoimi działaniami z ostatnich sezonów. Dzięki swojej przeszłości i staje się lepszy i uczy się. Nie jest to łatwe zarówno dla jednego z nich ponieważ mają ludzkość na swoich barkach.
Największą zmianą w tym sezonie jest Octavia. Po śmierci Lincoln’a i zabiciu Pike’a, znalazła nowe miejsce dla siebie na świecie. Obecnie jest znana jako „Skairipa” – śmierć z gór. Jest ostra, inteligentna i jest kluczowym graczem w próbie doprowadzenia do stabilności politycznej w Polis.
Innym przykładem jest Murphy, który przez lata zmienił się z jednej z najbardziej nienawidzonych postac w jedną z najbardziej ukochanych. Okazał się być odporny oraz zrobił wszystko, co jest konieczne aby przetrwać.
Jednak największym dodatkiem w tym sezonie jest Roan. Jego historia z Clarke rzuca intrygujący skrę w stosunkach politycznych między dwoma liderami, jego poprzednie wygnanie od Ludzi Lodu jest wyzwaniem dla relacji z jego ludźmi.
Będzie on przyjacielem? Czy wrogiem?
Jednym z moich ulubionych aspektów w tym show jest ciągnący się temat „Jak daleko się posuną żeby uratować ludzi?”
Ten motyw nie znika jest także podwyższony w nowym sezonie dochodzą także nowe sposoby.
Staje się to bardziej skomplikowane niż ciągnięcie dźwigni i zabicie setki ludzi. Są to osobiste wybory z przeszłości, które stają się wyborami teraźniejszymi. Większe zagrożenie nuklearne zmienia emocjonalną podróż oglądając serial.
Istnieją obawy o postacie, czy będą dalej żyć czy umrą. To jednak nie emcjonuje najbardziej w ciągu tych pierwszych odcinków sezonu czwartego. Zamiast tego chodzi o trudne decyzje bohaterów, które mają do wykonania. Chodź czasem są sprzeczne z ich kodeksem moralnym.
Dla długoletnich fanów nowy sezon „The 100″ znajdzie głębsze spojrzenie na bohaterów, to co ich napędza i czego potzebują, aby podjąć nieoczekiwane i czasem wątpliwe decyzje. Ich przeszłość można określić ich przyszłością na dobre i na złe. Jednak nawet są tam chwile osobiste i światła w sercach. Pomimo kłopotów, śmierci i niezgody, ludzkość
jest w najlepszym czasie podczas osobistych chwil i miłości. Od romantyzmu, serca do serca, przyjacielskiej pomocy, „The 100″ zawiera bezproblemową ogólną historię i przyniesie radość do naszych serc, jak i łzy do oczu.
Premiera czwartego sezonu „The 100″ już jutro czasu polskiego!
Tekst przetłumaczony przez Sandrę Chrustowską!
Reklama