W zeszłym tygodniu, podczas Invasion! – crossovera od DC, można było zauważyć bardzo dużą ingerencję w życie kilku postaci, w tym Martina Steina, który „oberwał” najmocniej.
Stein, który wcześniej spotkał młodszego siebie, w 1980 roku, wpłynął na swoje życie w bardzo znaczący sposób. Po pewnym czasie, od opuszczenia wspomnianego roku, Stein zaczął miewać wizje. Wszystko wyjaśniło się właśnie podczas Invasion! – w życiu Steina i Clarissy (jego żony) pojawiło się dziecko. Dziecko, na które wcześniej nie mieli czasu. Pojawiła się Lily Stein.
Wiele dzieje się w życiu Steina. Wszystko jest wyzwaniem. […] Daje mi to szansę, jako aktorowi, na odkrywanie wielu nowych rzeczy, powiedział Garber w niedawno udzielonym wywiadzie dla Comicbook.
Powiedział, że pilna wiadomość Barry’ego z przyszłości oraz anomalia w postaci pojawienia się córki nie wpłynie w diametralny sposób na pogorszenie komicznego ducha współtworzenia Firestorma z Jeffersonem Jacksonem. Garber powiedział, że uwielbia rodzaj humoru, który towarzyszy jego postaci. Wspomnianym humorem jest rodzaj suchego dowcipu rodzącego się z faktu, iż Stein za wszelką cenę próbuje być poważny, gdzie nikt inny z ekipy Waveridera tego nie robi.
Uwielbiam ten aspekt swojej postaci, wydaje mi się, że jest pisana pod względem moich mocnych stron – dodał Garber. To jest to, co zawsze robiłem, szukam rzeczywistości, ale humor w większości sytuacji jest istotny nie tylko dla mnie, ale też publiczności. Czasem dorzucę coś od siebie, co moim zdaniem sprawi, że będzie to bardziej zabawne lub lżejsze w odbiorze.
Nie boli fakt, że serial w tym sezonie poszedł w takim kierunku. W pierwszym sezonie Legend pojawiało się trochę krytyki, w kierunku tego, że o ile załoga Wavridera cechowała się poczuciem humoru, to sam serial był nieco bardziej sztywny, że potencjalny humor został przytłumiony. Miało to miejsce między innymi w momencie, gdy podróże w czasie wydawały się być nieco ograniczone. W tym roku fani i krytycy mają wrażenie, że serial znacznie się poprawił w stosunku do pierwszego sezonu i wreszcie wykorzystuje swój potencjał. Niektórzy mówią wręcz, że Legends of Tomorrow, to obecnie najlepszy serial ze stajni The CW. Więcej w tym artykule.
Zaczynasz w pewnym miejscu i masz nadzieję, że możesz się po prostu rozwijać, stać się być bardziej wszechstronnym i bardziej interesującym – powiedział Garber. W tym sezonie wszyscy czujemy się bardziej komfortowo w swoich rolach. Jest to sytuacja, której aktorzy oczekują na jakimkolwiek planie. Wydaje mi się, że w naszym przypadku jest to wyraźnie odczuwalne. – kontynuował.
Co powiedział o ewentualnym crossoverze, w formie musicalu, Flasha i Supergirl? Czy ktoś taki jak Greg Berlanti potrafiłby nie skorzystać z muzycznych umiejętności Garbera, które zresztą zostały nam już zaprezentowane w tym sezonie LoT?
Myślę, że coś może być na rzeczy w przyszłym roku, powiedział Gaber, zauważając jednocześnie, że producenci nie muszą sięgać po jego osobę, mając do dyspozycji tak rozwinięte talenty muzyczne jak Kara czy Barry.
Chętnie poznam Wasze zdanie na temat profesora Steina. Zapraszam do komentowania 🙂
Reklama