Marvel Studios z powodzeniem wprowadziło świat magii w swoje kinowe uniwersum. Teraz oczy wszystkich są zwrócone ku nadchodzącym filmom: „Thor: Ragnarok” i „Avengers: Infinity War”. Trudno jest ich nie przeoczyć i zająć się tym, co leży znacznie dalej.
Dobre wieści są takie, że Marvel wydaje się mieć długoterminowe plany odnośnie do swojego uniwersum, co potwierdzają słowa szefa Marvel Studios, Kevina Feige’a, w wywiadzie dla Toronto Sun. Złe wieści są takie, że… nie może nic o nich powiedzieć, bo mogłoby to zepsuć ich bieżącą fazę. „Gdzie znajdziemy się po Avengersach, jakie będą filmy w 2020 roku.. Jesteśmy tego pewni, ale jeśli bym wam o tym powiedział, doszłoby do spoilerów.”, mówi Feige.
To każe wierzyć, że niektóre postacie z nadchodzących projektów albo jeszcze nie zostały ogłoszone, albo już się pojawiły i nie osiągnęły głównego punktu spin-offu. Na przykład, Carol Danvers spodziewa się pojawienia w „Avengers: Infinity War”, przygotowując grunt pod jej wielki debiut w „Captain Marvel” (premiera – 8 marca 2019).
Może to oznaczać, że Adam Warlock w końcu pojawi się w „Guardians of the Galaxy vol. 2” albo Jennifer Walters zostanie wprowadzona za jakiś czas, otwierając tym samym drzwi solowemu filmowi o Hulku. Oczywiście, wielką nadzieją nadal pozostaje powrót X-Menów i, kto wie, może to nastąpi.
Są to oczywiście mrzonki, ale aktorka Brie Larson, która ma zagrać postać Captain Marvel, podzieliła się swoimi przemyśleniami o jej solowym debiucie: „Myślę, że to, co Captain Marvel reprezentuje, a czym zapowiada się być film, to niezaprzeczalnie ważna wiadomość dla świata.”
Reklama