Po starciu w Captain America: Civil War, grupa Avengersów została podzielona i nie zanosi się na to, by Nick Fury był szczęśliwy z rozpadu. Jednooki bohater zaginął w akcji po Captain America: The Winter Soldier, jednak zgodnie ze słowami Samuela L. Jacksona zobaczymy Fury’ego i S.H.I.E.L.D. prędzej niż później.
Aktor w rozmowie z ComingSoon.net powiedział, że jego zdaniem wciąż jest miejsce dla S.H.I.E.L.D. w MCU:
„Tak! Z pewnością, zdecydowanie. Dlaczego miałoby nie być? Jest jakiś sposób naprawy tego co zrobili i na szczęście ktoś się tym zajmuje lub Nick Fury jest tam, gdziekolwiek jest, prawdopodobnie krąży gdzieś z Julesem (przyp. red. postać grana przez Samuela L. Jacksona w Pulp Fiction), przemierza świat próbując odkryć co się stało i jak świat trafił w to konkretne miejsce.”
Jackson dodał, że Marvel Studios: „jakoś mnie przywróci, w jakiś sposób, z jakiegoś powodu”.
Odwołał się również do sytuacji z Civil War: „Nie mieli mnie w pobliżu, by sędziować dzieciakom, gdy nie chciały iść do swojego pokoju i wdały się w tę wielką walkę. Zobaczymy co się stanie.”
Brak Nicka Fury’ego podczas ostatnich wydarzeń nie był jednak przypadkowy. W wywiadzie z Los Angeles Times, Christopher Markus, scenarzysta marvelowskich produkcji potwierdził, że brak tej postaci w Civil War był pewnego rodzaju społecznym eksperymentem.
„Odgrywał w pewnym sensie rolę rodzica dla Avengersów. Pozwólmy rodzicom odejść i zobaczmy czy dzieci sobie poradzą. Zobaczmy czy dzieci będą tym kim powinny być, bez rozkazującego głosu. Nie poszła im dobrze ta robota. Nie chcieliśmy by obrał którąś ze stron, bo nie taka jest jego rola w uniwersum. I nie chcieliśmy kolejnego: 'Czy wciąż jest z władzą? Czy staje przeciwko władzy ale jednocześnie ją wspiera?’ Ma to potencjał na dużo większą polemikę, na którą film nie miał miejsca.”
Reklama