Gotham S02E12-13 „Mr. Freeze” & „A Dead Man Feels No Cold” – recenzja

Jeden z najlepszych seriali komiksowych wraca po trzymiesięcznej przerwie. Druga część obecnego sezonu została zatytułowana Wrath of the Villains, a liczne teasery zapowiadały pojawienie się dobrze znanego z przygód Mrocznego Rycerza, Mister Freeze’a oraz kontrowersyjnego naukowca, Hugo Strange’a. 

Jak można było się spodziewać, epizod zatytułowany Mr. Freeze, rozpoczyna się od zeznań Jamesa Gordona w sprawie zabójstwa Theo Galavana. Detektyw mimo wzbudzenia podejrzeń oraz wykazując się przejawami niepewności, potrafi oszukać wariograf; a zeznanie Oswalda Chesterfielda Cobblepota całkowicie skreśla Gordona z listy oskarżonych o współudział. Nie liczyłbym jednak, że ta sprawa nie odbije się na charakterze późniejszego komisarza.

Nathan Darrow prawidłowo i przekonywująco odgrywa rolę głównego antagonisty dwóch pierwszych po powrocie odcinków. Znając tego aktora z House of Cards, nie spodziewałem się, że wypadnie tak dobrze jako Victor Fries. Smaczek w postaci „I’ll be back”, będący oddaniem hołdu Arnoldowi Schwarzeneggerowi, był bardzo miłym dla ucha elementem. Recenzowane epizody to przede wszystkim origin story tejże postaci. Nie będę przybliżał tej historii, gdyż każdy kto czyta artykuł zapewne już oglądał odcinki, bądź kojarzy jego losy z innych produkcji. Na co twórcy słusznie zwrócili uwagę to problem rozmrożenia. Jest on racjonalnie uargumentowany, właściwie nakreślając fabułę Gotham.

Hugo Strange natomiast, ewidentnie bawi się w Boga, prowadząc liczne eksperymenty na ludziach. W jego przypadku właściwie nie można być niczego pewnym. Nie poznaliśmy jeszcze w pełni jego możliwości. Bezdyskusyjne jest natomiast, że nieźle zamiesza w przyszłych epizodach. Aktor odgrywający rolę jego nowego pacjenta, Robin Lord Taylor, po raz kolejny wypada rewelacyjnie. Bawi się rolą Pingwina, ciągle kradnąc show.

Co zaś dzieje się u postaci drugoplanowych? Bruce Wayne, moim zdaniem, zbyt szybko dojrzewa kreując w sobie cechy przyszłego Batmana. Fakt, że aktor ostatnio nieco urósł i zmężniał, lecz to nie powód by w jego dialogach wplatać elementy zachowania Mrocznego Rycerza. To właściwie moje jedyne zastrzeżenie do recenzowanych odcinków. Niewątpliwie jego wątek będzie rozbudowany, wszak poznał godność zabójcy swych rodziców, na którym planuje zemstę.

Czy zaskakujące jest, że Barbara Kean wciąż żyje? Raczej nie, jej śmierć nie została ostatecznie potwierdzona. Zresztą jak już napisałem, u Strange’a wszystko jest możliwe. Przez chwilę pojawia się również Tabitha i Butch, którzy po krótkim dialogu podejmują decyzję o współpracy.

Pionki zostały już rozstawione na szachownicy. W mieście pojawiają się nowi, groźniejsi przeciwnicy. Jeśli ktoś jeszcze nie ogląda Gotham, bądź zrezygnował na pierwszym sezonie, zapewniam, że naprawdę warto wrócić do tego serialu. Klimat burtonowsko-nolanowski wypada nad wyraz dobrze i stanowi świetny kontrast do zbyt cukierkowych The Flash czy Supergirl.

Ocena recenzenta: Mocne 8/10

Piotr "Batplay" Nowak
Recenzent na portalu flarrow.pl. Odpowiedzialny za omówienie i krytykę serialowego uniwersum DC. Historyk z wykształcenia, lubi spędzać czas na planach filmowych, okazjonalnie Dj. Zainteresowany również sportem, zdrowym trybem życia; uczestnik biegów surwiwalowych.