Oj dzieje się, dzieje w ostatnich epizodach „Supergirl”. Kara odkrywa, że jej kolega z pracy i rywal, William Dey, nie jest tym złym. Przeciwnie – William pracuje pod przykrywką, aby zdemaskować Adreę Rojas, właścicielkę CatCO, oraz jej rodzinę, których podejrzewa o przestępcze działania. Prawda jest jednak o wiele dziwniejsza i bardziej pokręcona niż się im obojgu zdaje…
UWAGA NA SPOILERY DO EPIZODU „DANGEROUS LIAISONS”!!!
W skrócie: w pełnym akcji epizodzie widzimy, jak Andrea przygotowuje się do światowej premiery soczewek VR o nazwie Obsidian North. Tymczasem Kara naprowadza Williama oraz DEO na ślad Ripa Roara. Właściwie udaje im się między innymi dzięki przesłuchaniu Breathtaker, która została wynajęta przez tajemniczego zleceniodawcę, którego tożsamości nie poznała tak jak inni wynajęci złoczyńcy.
Wreszcie Rip Roar pojawia się w magazynie, gdzie kradnie broń, Marathon Laser, Lexa Luthora, po czym widzimy go spotykającego się z pewną staruszką. Widzieliśmy ją pod koniec zeszłego sezonu, kiedy ostrzegła Eve, że Leviathan nadchodzi.
Przez prawie cały epizod William sądzi, że Rip Roar pracuje dla Andrei i zabił jego najlepszego przyjaciela, zakochanego w niej. Jednakże okazuje się, iż Rip Roar jest jego przyjacielem. Natomiast na samym końcu Andrea wsiada do samochodu, gdzie wita ją ów staruszka, która stała za wydarzeniami z odcinka, chcąca kontynuować tam, gdzie Lex Luthor zawiódł.
Oczywiście pomysł powiązania Andrei z Leviathanem wcale jakoś nie dziwi. Zastanawia jednak fakt, jakie są jej powiązania z Leviathanem oraz czego ten drugi/-a chce? Co ciekawe, fani komiksów DC w tej chwili również się nad tym głowią, gdyż sam Leviathan jest w tej chwili wprowadzany do tegoż świata za sprawą B. M. Bendisa oraz A. Maleeva.
A Wam jak podoba się ta cała otoczka tajemniczości i historia z Leviathanem w roli głównej? Komentujcie!
„Supergirl” nadlatuje w każdy poniedziałek czasu polskiego do CW.
