W wczorajszym odcinku Legends of Tomorrow S02E08 „The Chicago Way”, mogliśmy się dowiedzieć, że postać Ripa Huntera nie jest martwa. Widząc byłego lidera Legend, jako reżysera filmowego w Los Angeles w 1967r., a film prawdopodobnie oparty był na przygodach Ripa Huntera, Mistrza Czasu.
Co się dzieje z Ripem i co to może oznaczać? Podamy kilka pomysłów!
1. Utrata pamięci
Rip wydaje się mówić bez jego angielskiego akcentu i kręci film o sobie! Może kiedy wylądował w Stanach Zjednoczonych w 1967r. utracił pamięć, a jedynie podświadomie te wszystkie zdarzenia zaczęły do niego wracać, ale jednak uważał to tylko i wyłącznie za historie, przez co mógł nakręcić o tym film. Nie zdając sobie sprawy, że to jego życie, a nie tylko brednie gatunku fantasy.
Ten pomysł byłby naprawdę bardzo interesujący, ponieważ gdy ekipa wylądowała by po niego Waveriderem, to Rip musiałby się zmierzyć z zjawiskami które uważa za fantazję i wymysły. Z pewnością ciężko byłoby go przekonać, to jego prawdziwej osobowości i przeszłości. Co jeśli ułożył sobie życie i jest szczęśliwym ojcem i mężem?
2. Booster Gold
Jak wiemy, w komiksach Rip Hunter był synem Booster Golda. Co jeśli on jest tym Ripem? Może miał ochotę skoczyć do przeszłości, by uwiecznić historię swojego syna? Może tak naprawdę wygląda jak swój syn?
Z pewnością jest dosyć mało realny pomysł na scenariusz.
3. Wołanie o pomoc
Istnieje również możliwość, iż Rip Hunter naruszył najświętsze zaufanie Mistrzów Czasu i jego działanie ma na celu przyciągnięcia uwagi Legend.
Jeśli nawet przy jego poświęceniu w pierwszym odcinku drugiego sezonu Legends of Tomorrow, został wyrzucony w czasie, to jego los pozostał na swoich własnych rękach, bez jakiejkolwiek możliwości powrotu do drużyny i skontaktowania się z nimi.
Wyprodukowanie filmu o przygodach Ripa Huntera – Mistrza Czasu, prawie na pewno przyciągnie uwagę Gideona a ten powiadomi resztę bohaterów.
A jak wy myślicie, kim i czym stał się Rip Hunter? Komentujcie!
