blank

Premiera „No Time to Die” znowu przesunięta. Bonda obejrzymy dopiero w 2021!

Już za miesiąc swoją premierę w kinach miało mieć „No Time to Die”, czyli kolejny film o Jamesie Bondzie, w którego po raz ostatni wcieli się Daniel Craig. Niestety wczoraj świat obiegła smutna wiadomość, iż tej produkcji w tym roku nie ujrzymy.

Według doniesień z Bloomberg, Agenta 007 ujrzymy w akcji dopiero 2 kwietnia 2021 roku, czyli prawie równy rok od pierwotnie planowanej premiery tego tytułu. Wydawałoby się, iż Listopad będzie już ostateczną datą, jednakże efekty pandemii dalej dają o sobie znać i najwidoczniej United Artists  i Universal Pictures nie chcą ryzykować niskim wynikiem w Box office.

Pomimo już drugiego przesunięcia, Joji Fukunaga, czyli reżyser filmu, zapewnia, iż całość została ukończona już przed planowaną oryginalną premierą i żadne dokrętki i zmiany nie będą miały miejsca:

„Niejednokrotnie mnie już pytano o to, czy chodzi o dopracowanie filmu. Choć byłoby super nieco nad nim jeszcze popracować, to jednak na całe szczęście udało nam się wszystko zakończyć, zanim COVID wszystko pozamykał”.

Osobiście jestem wielce zniesmaczony tą wiadomością, jednakże nie ukrywam, iż w pełni zgadzam się z ich decyzją. Jako wielki fan Bonda uważam, że 25. film z serii powinno zobaczyć jak najwięcej osób, szczególnie że zapowiada się na kawał solidnej produkcji.