Margot Robbie nie spodziewała się, że po premierze Suicide Squad postać Harley Quinn stanie się aż tak popularna.
W trakcie promocji swojego nowego filmu, Birds of Prey, Margot Robbie zdradziła, że zszokowało ją to, jak popularna stała się Harley po premierze Suicide Squad. Mówiła też o tym, jak właściwie udało jej się uzyskać rolę szalonej kochanki Jokera:
Kiedy zgodziłam się grać Harley Quinn, nie było jeszcze nawet scenariusza Suicide Squad. Po prostu David Ayer w trakcie konwersacji przez Skype’a opisał mi dwie sceny, które miał w głowie i od razu się w nich zakochałam. Brzmiały bardzo fajnie i bardzo dziwacznie. Naprawdę myślałam, że będzie to o wiele mniejszy film, który nie zyska dużo uwagi, zwłaszcza że miał być o grupie ludzi. Życie szybko się zmieniło.
Cóż, życie Margot zmieniło się z pewnością, bo dla wielu jest to wręcz perfekcyjna wersja Harley. Postać Robbie jako jedyna uzyskała swój własny filmowy spin-off – i jako jedna z niewielu powróci w The Suicide Squad Jamesa Gunna, w którym nie zobaczymy już Willa Smitha czy Jareda Leto.
Rola Margot przez wielu uważana jest za najlepszy, a czasem jedyny dobry, element Suicide Squad. Film spotkał się z zarzutami słabo napisanego scenariusza i niezręcznie koślawego montażu, zarówno ze strony krytyków, jak i fanów. Birds of Prey wydaje się uczyć na błędach poprzednika i od premiery zbiera pozytywne recenzje – oby nowa produkcja DC poradziła sobie jak najlepiej.
Birds of Prey już w kinach.
Reklama