blank

Znany i szanowany twórca komiksów, Mark Millar, zawitał przed świętami do podcastu Word Baloon Johna Siuntresa. Opowiadał o swojej współpracy z Netflixem, jak do niej doszło a także o tym jak mają sie komiksy teraz i przez ostatnie dekady.

Siunters zapytał Millara także o opinię na temat ostatniej decyzji Briana Bendisa, Ivana Reisa i Joe’go Prado o zrezygnowaniu z alter-ego Supermana, Clarka Kenta.

Mark Millar On Why Revealing Superman's Secret Identity is a Bad Idea - And Why He Revealed Spider-Man's.

Nienawidzę pomysłu, by wykorzystać to przeciwko Bendisowi, bo go uwielbiam. Brian jest jednym z moich ulubionych ludzi w branży i kocham go za ten kaskaderski wyczyn, bo to niemała sztuka. Komiksy najlepiej działają z takimi wydarzeniami. I to trafi do gazet.

Ale myślę, że z punktu widzenia tworzenia historii, jestem wielkim fanem tajnych tożsamości. Myślę, że tajne tożsamości to najważniejszy składnik wszystkich superbohaterów. To jeden z błędów Marvela z 2000 roku, by pozbyć się tajnej tożsamości.

Alter-ego są tym, czym są czytelnicy, a potem stają się bohaterami poprzez czytanie opowieści… Dzieci identyfikują się z człowiekiem, a potem mają szansę na przeżycie tych przygód. Coś zupełnie wyjątkowego dla superbohaterów, kogoś, kto udaje tchórza lub dandysa. To działa, gdy Bruce Wayne udaje płytkiego, krnąbrnego człowieka, ostatnią osobę, którą posądzałbyś o bycie Batmanem. I tak samo jest z Clarkiem Kentem, facetem, który potrafi zmiażdżyć diament, a mimo to decyduje się spędzać osiem godzin dziennie siedząc i pisząc na maszynie, a także chowając się za parą okularów. Taka jest jego mitologia. Bóg wybiera, by stać się człowiekiem, a ja to kocham…

Millar podtrzymuje ten aspekt w Netflixowej adaptacji Jupiter’s Legacy, która właśnie zakończyła filmowanie, w której ludzie wymykają się, by zostać superbohaterami, gdy są potrzebni. „Trochę mi tego brakuje” – twierdzi.

Ale mówił też o tym, kiedy zrobił to samo, odbierając Spider-Manowi sekretną tożsamość Petera Parkera w czasie Civil War. Historia, w której superbohaterowie byli zatrudniani przez rząd jako służby policyjne, musieli zrezygnować z ich tajnej tożsamości, aby to zrobić. Ale w tamtym czasie w Marvelu wiele postaci nie miało takiej tożsamości, jedynie Daredevil i Spider-Man. Joe Quesada powiedział, że za rok zamierzają zrebootować Spider-Mana z pomocą 'magic wish’, więc Peter Parker rezygnujący z tajnej tożsamości był bezpieczniejszą historią przynajmniej w tym aspekcie.

Miller jednak stwierdził:

„Sprytne jest to, że po raz pierwszy od lat rozmawiamy o Supermanie”. Pamiętasz, jak w latach 90-tych dali Supermanowi fryzurę a’la 'czeski metal’? Musisz coś zrobić w Supermanie, żeby od czasu do czasu czymś wstrząsnąć, a ja wolę zmienić sekretną tożsamość zamiast fryzury.”

blank
„business in the front, party in the back”

Cały podcast po angielsku do przesłuchania tu:

Listen to „Television Comic Books Mark Millar The Barefoot (Netflix) Exectutive” on Spreaker.

A Wy co sądzicie? Czy Superman musi mieć Clarka Kenta, by istnieć? Jak zmienią się losy Człowieka ze Stali, gdy przestanie być Farmerem z Kansas?