Nowa fanowska teoria na temat Watchmen twierdzi, że Jeremy Irons tak naprawdę wciela się w rolę enigmatycznego Doktora Manhattana, a nie podstarzałego Ozymandiasza – to dopiero zwrot akcji!
Seial HBO Watchmen jest bezpośrednim sequelem przełomowego komiksu Alana Moore’a i Dave’a Gibbonsa, z czego ten drugi pomaga w tworzeniu serii Damona Liendelofa. Ozymadiaszowi udało się oszukać cały świat fałszywą inwazją kosmitów, która zabiła miliony, natomiast Doktor Manhattan, jedyna osoba na świecie posiadająca supermoce, opuścił nasze uniwersum w poszukiwaniu sensu wszechświata. W świecie przedstawionym serialu, dziejącym się ponad 30 lat po wydarzeniach z komiksu, Doktor Manhattan żyje na Marsie, a Ozymandiasz (prawdopodobnie grany przez Jeremy’ego Ironsa) najprawdopodobniej sfałszował własną śmierć i ukrywa się w murowanym zamku.
Co jeśli jest inaczej? Użytkownik Reddita TheDeadlySpaceman twierdzi, że postać, w którą wciela się Irons jest Doktorem Manhattanem udającym Ozymandiasza. W końcu, na ten moment, nikt nie zwrócił się do niego per Adrian Veidt, a w napisach i scenariuszu serialu jego postać jest tajemniczo nazywana „Lordem posiadłości na wsi”. W drugim odcinku Will Reeves zadał bardzo dobre pytanie: czy Doktor Manhattan mógłbym zmienić swoją fizyczną formę, by wygląda jak ktoś inny? Chociaż w komiksie nigdy czegoś takiego nie widzimy, wiemy, że Manhattan obdarzony wręcz boskimi mocami może zrobić praktycznie wszystko.
Wszystkie sceny z Ironsem wydają się nie mieć żadnego połączenia z główną osią fabularną serialu i mają miejsce w zamku o nieznanej nam lokalizacji. „Lordowi posiadłości” służą liczne klony, a sam mężczyzna wydaje się mieć obsesje na punkcie stworzenia spektaklu o genezie Doktora Manhattana, ponadto bardzo zależy mu na pewnym zegarku – a jest to coś, co raczej nigdy nie obchodziło komiksowego Ozymandiasza. Według TheDeadlySpacemana ma to wskazywać na to, że postać Ironsa jest w rzeczywistości Manhattanem. W krótkiej scenie w pierwszym odcinku serialu widzimy transmisje na żywo z Marsa, gdzie Manhattan niszczy stworzony z piasku zamek wyglądający zadziwiający podobno do tego, w którym mieszka Lord posiadlości, a skoro Manhattan posiada zdolność tworzenia kopii samego siebie i przebywania w paru miejscach na raz, może to oznaczać, że równocześnie przeprowadza na Ziemi jakiś tajemniczy eksperyment.
Inna teoria zakłada, że Jeremy Irons rzeczywiście gra Ozymandiasza, jednak jego postać została porwana przez Manhattana i umieszczona na Marsie w jakimś przedziwnym, kontrolowanym przez Doktora środowisku. Jest również możliwe, że sceny z Ozymandiaszem dzieją się przed resztą wydarzeń z serialu. Czeka nas jeszcze siedem epizodów, które najprawdopodobniej wywrócą całą historię do góry nogami, a tajemnica postaci Jeremy’ego Ironsa w końcu zostanie rozwiązana – i z pewnością żadne z nas nie spodziewa się tego, czego się dowiemy.
Co myślicie o tej teorii? Może macie jakąś własną? Dajcie nam znać w komentarzach!
Reklama