W pierwszym odcinku szóstego sezonu zostały ustanowione statusy quo wielu postaci. Jedną z nich była Caitlin Snow, której inkarnacja może prowadzić do wielu ciekawych pomysłów. UWAGA NA SPOILERY!
Caitlin ostatnimi czasy miała problemy z Killer Frost, która „wychodziła” co jakiś czas, aczkolwiek, kiedy przyszło do prawdziwego zagrożenia (czyt. czarna dziura w Jitters) to alter ego Snow się nie pojawiło.
Ralph zasugerował, że Killer Frost może mieć lęk i bać się wszechobecnej śmierci otaczającej od jakiegoś czasu bohaterów. Dodał też, że może ona czuć, jakoby nie żyła pełnią życia.
Jak się okazało po rozmowie Frost z Dibnym, rzeczywiście chciała ona trochę własnego życia, ale nie była pewna, czy Caitlin da jej kontrolę. Na koniec odcinka dowiadujemy się, że naukowiec pozwoliła jej na właśne życie i oddała jej kontrolę.
Snow przemieniła się jak narazie permanentnie i nie wiadomo, kiedy znowu ujrzymy ją jako zwykłego naukowca.
Na pewno daje to twórcom pole do popisu i otwiera wiele ścieżek fabularnych, które normalnie nie były dostępne. Jest to niesamowite odświeżenie, ponieważ wcześniej nie mieliśmy za często okazji ujrzeć Killer Frost żyjącą normalnym życiem, a jest to zdecydowanie ciekawa kwestia.
Reklama