Pierwsze trzy sezony „Preachera” od AMC przyniosły fanom wiele niezapomnianych momentów pełnych śmiechu, brutalnej przemocy i dramatycznych zwrotów akcji. Wszystkie te elementy fabuły bez wątpienia wywarły spore wrażenie na odbiorcach serialu. Teraz, gdy stacja rozpoczęła nadawanie ostatniego, 4. sezonu serialu, fani mogą liczyć na sporą dawkę akcji w scenach przeniesionych na ekran z kart komiksu oraz zupełnie nowych, wymyślonych na potrzeby produkcji.
Gwiazda serialu Dominic Cooper ma kilka swoich ulubionych momentów z finałowego sezonu, którymi bardzo chce się już podzielić z widzami.
„Jest pewna scena walki nad którą pracowałem naprawdę ciężko. Zdołaliśmy nakręcić ją za pierwszym ujęciem, a byłem pewien, że konieczne będzie więcej prób. Opanowałem choreografię i wszystkie ruchy i jakoś się udało. To jedna z najlepszych scen takiego typu jakie widziałem i w jakiej miałem okazję brać udział” – zdradził Cooper w rozmowie z ComicBook.com.
Aktor zaznaczył, że scena ma spore znaczenie fabularne i nie będzie służyła tylko i wyłącznie zabawieniu widzów.
„Ukłony należą się ludziom, którzy składają to wszystko do kupy, ponieważ oni zawsze znajdywali powód, żeby popychać fabułę do przodu. To się naprawdę ceni. Jest jedna scena, nie mam pojęcia który to będzie odcinek… Jesse dowie się straszliwej rzeczy, która miała miejsce w jego domu i wyrzuca z niego dosłownie wszystkich. To zabawna, ekscytująca i zarazem nieco szokująca scena.”
Co interesujące, w pierwszym sezonie serialu mieliśmy do czynienia z podobną sceną walki w pokoju motelowym, którą widzowie oglądali przez dziurę w ścianie. Gdy redaktorzy zwrócili uwagę na podobieństwa, Cooper przyznał: „Tak, to prawda. To dokładnie to. A gdy kamera w jednym momencie się oddala, sceneria wygląda zupełnie jak w komiksie. To coś zupełnie nowego, czego nigdzie wcześniej nie widziałem. To naprawdę świetne i miałem sporą frajdę biorąc w tym udział.”
Odcinki czwartego i zarazem ostatniego sezonu „Preachera” można oglądać co niedzielę.
Reklama