Panie i Panowie, Ladies and Gentelmen, Mademoiselle und Monsieur, zapraszamy na walkę wieczoru!
Na początek pragniemy podziękować wydawnictwu Egmont za podesłanie nam komiksu do recenzji i zachęcamy do wspierania polskiego rynku komiksowego poprzez kupowanie na ich stronie, Egmont.pl!
Ta walka została zapowiedziana już miesiąc temu, w poprzednim tomiku przygód Deadpoola. Niewiele wtedy poświęcono czasu na główny wątek fabularny i skupiono się na historiach związanych z jego Najemnikami. Tym razem na szczęście tom w niemal całości poświęcony jest naszym bohaterom wieczoru. Niemal, ponieważ daje nam też ponowny wgląd na Deadpoola 2099.
Dlaczego Panowie spotykają się dziś w ringu? W zeszłym miesiącu Wade zaczął podejrzewać, że to właśnie Victor Creed jest odpowiedzialny za śmierć jego rodziców. Historia ta miała miejsce wiele lat wcześniej, gdy obaj pracowali dla Butlera. Wiele się zmieniło od tego czasu. Niezmienne jednak jest to, że obu jest bardzo ciężko zabić, dzięki czemu czekają nas niesamowite emocje! Ooo proszę państwa! Właśnie wkraczają na ring!
Choć tematyka w teorii jest poważna, to czego innego można było się spodziewać po naszym ulubionym anty-bohaterze? Słyszycie to? Jak zawsze Wade rzuca żarcikami sytuacyjnym! Temu to jadaczka się nigdy nie zamyka, ale taki już jego urok! Pamiętacie jego poprzedni program „Koniec błędu”? Tym razem wydaje mi się, że gwiazdy nieco przećwiczył swoje role, bo o wiele ciekawiej się słucha ich paplaniny.
Ajj polała się pierwsza krew! Widzicie to, widzicie? Jaskrawa, czerwona krew, która eksponuje się tak samo wspaniale jak konspekt fabularny tego programu! Zaraz..czy to czas na Flashbacki? Brr…barwy jakoś zrobił się zimne… CO SIĘ DZIEJE!??? CZY JESTEŚMY W PRZYSZŁOŚCI? KTÓRY TO ROK? 2099? ALE TE KOLORY SĄ JASKRAWE, NEONY AŻ WYPALAJĄ OCZY! Uff już wszystko na miejscu. Niesamowite jak kolorystyka zmienia się pod wpływem danej chwili.
Kto dominuje w pierwszej rundzie – Deadpool, czy czytelnicy? Jeżeli byliście zawiedzeni poprzednim tomem, to tym razem Marvel zrekompensował nam to z nawiązką, to szanse na wygraną są po waszej stronie Nie brakuje tego, co znamy z poprzednich tomów, bo i pełno żartów i ciekawych dialogów, ale sporo kadrów wypełnionych jest także akcją, którą przecież uwielbiamy w przygodach Wilsona. Prawda?
Widzę, że zawodnicy są już gotowi, aby rozpocząć drugą rundę, mam nadzieję, że czeka was pełno zwrotów akcji! Panowie już podchodzą na środek ringu i…
Och, wygląda na to, że nie wykupiliście PPV. No to szybciutko na stronę Egmontu po komiks!
Reklama