W wywiadzie dla CinePop, James Gunn wyjawił, czy jego anty-Supermanowy film Brightburn wpłynął negatywnie na jego relację z zarządem DC.
Produkowany przez Jamesa Gunna Brightbrun stawia pytanie, co mogłoby się stać, gdyby istota tak silna jak Superman również wylądowała na Ziemii, ale zamiast zostać superbohaterem, przeszła na stronę zła. Oczywiście, oficjalnie film Gunna w żaden sposób nie jest powiązany z bohaterem DC, jednak po samym zwiastunie można zauważyć podobieństwa – kosmita jako dziecko ląduje na Ziemii, wychowuje go amerykańska rodzina… James Gunn jednak zapewnił widownie, że mimo tych zbieżności nie miał żadnych prawnych problemów z DC:
Nie, nie miałem problemów, w końcu na przestrzeni lat powstało mnóstwo komiksowych historii podobnych do siebie nawzajem. Oprócz tego mam całkiem przyjazne stosunki z DC.
Cały wywiad z Gunnem możecie zobaczyć tutaj:
Współpraca Gunna i DC zaczęła się całkiem niedawno, gdy reżyser został zatrudniony do nakręcenia filmu The Suicide Squad po głośnym zwolnieniu go przez Disneya. Chociaż Gunn został powtórnie zatrudniony do nakręcenia Guardians of the Galaxy Vol. 3, nie zacznie współpracy z Marvelem, póki nie dokończy produkcji The Suicide Squad.
Brighburn opowiada historię dziecka z innej planety, którego statek kosmiczny rozbija się na Ziemi niedaleko farmy poczciwego małżeństwa. Film odpowiada na pytanie: co by było, gdyby to dziecko nie zostało superbohaterem ludzkości, tylko czymś przerażającym?
Brightburn już w kinach!
Reklama