Jedenaście lat tworzenia największego kinowego uniwersum w historii w końcu otrzymało swoje zwieńczenie w Avengers: Endgame, w którym nasi ulubieni bohaterowie postanowili zrobić wszystko, by odkręcić to, co zrobił Thanos. Niektórych kosztowało to życie, innym jakoś udało się przetrwać, ale przede wszystkim Endgame postawiło solidne fundamenty pod stworzenie drużyny bohaterów, jakiej jeszcze nigdy nie widzieliśmy.
Ostatnia scena filmu szczególnie sprawiła, że fani na całym świecie zadają sobie pytanie „i co dalej?”. Reżyserzy Endgame Anthony i Joe Russo wyjaśniają, dlaczego pewna postać dokonała takiego, a nie innego wyboru.
UWAGA, PONIŻEJ ZNAJDUJĄ SIĘ SPOILERY DO AVENGERS: ENDGAME.
Na końcu filmu Steve Rogers cofa się do przeszłości, aby odłożyć wszystkie Kamienie Nieskończoności na miejsce, lodując aż w 1970 roku. Po skończeniu misji postanawia jednak zostać na miejscu trochę dłużej, i w końcu odzyskać życie, które stracił, gdy lata wcześniej zamarzł na dnie oceanu.
Chwilę potem widzimy go w teraźniejszości, gdy już jako starszy gentleman daje znać przyjaciołom Samowi Wilsonowi i Bucky’emu Barnesie, że wszystko u niego w porządku. Ma też ze sobą nowiutką tarczę Kapitana Ameryki, którą, ku zdziwieniu części fanów, oddaje Falconowi. Bracia Russo w wywiadzie z USA TODAY wyjaśnili, dlaczego zdecydowali, aby Steve tytuł Kapitana przekazał Samowi, a nie Bucky’emu.
Sam pod względem swojej moralności i chęci niesienia pomocy innym za wszelką cenę bardzo przypomina Kapitana Amerykę. Bucky natomiast to postać skrzywdzona, na którą w życiu spadło już zdecydowanie za dużo nieszczęść.
Anthony dodał, że to więź łącząca Sama i Steve’a od czasów Winter Soldiera najbardziej przyczyniła się do ich decyzji.
Sam dużo czasu spędził próbując naprawić ludzi złamanych przez wojnę. Po prostu czujemy, że ma on w życiu te same wartości co Kapitan Ameryka.
Więcej o całej sytuacji dowiemy się pewnie z serialu Falcon and Winter Soldier, który będzie można oglądać w serwisie Disney+.
Avengers: Endgame już w kinach.