Kapitan Marvel już za kilkanaście tygodni pojawi się w kinach (dokładnie 8 marca, w Dzień Kobiet), prezentując wiele ciekawych postaci znanych zarówno z komiksowego mitu Carol Danvers, jak i znanych z wcześniejszych produkcji Marvel Cinematic Universe. Wśród tych znanych z poprzednich filmów pojawią się na pewno: Nick Fury (Samuel L. Jackson), Phil Coulson (Clark Gregg), a także dwóch przedstawicieli kosmicznej rasy Kree, Ronan the Accuser (Lee Pace) oraz Korath the Pursuer (Djimon Hounsou).
Każdy fan świata Marvela oraz w ogóle kina superhero pamięta, że Ronan oraz Korath pojawili się już w MCU, dokładniej w „Strażnikach Galaktyki” Jamesa Gunna (zanim ten „opuścił” kinowe uniwersum Marvela), gdzie jeden z nich odegrał znaczącą rolę. Mowa oczywiście o Ronanie Oskarżycielu (ang. Ronan the Accuser).
Podczas zeszłorocznej wizyty producent wykonawczy Jonathan Schwartz zdradził, że „Kapitan Marvel” zagłębi się również w przeszłość Ronana, gdy ten znajdował się w wojsku Kree, sprzed radykalizacji jego poglądów, jakie mieliśmy okazję podziwiać w „Strażnikach Galaktyki” właśnie.
“Wersja ta jest jego [Ronana] wcześniejszą, zanim stał się radykalnym fanatykiem, jakiego widzieliśmy w Guardians of the Galaxy.” – zdradził Schwartz. „Tak więc zajmuje pozycję w społeczności Kree, na Hali, gdzie odgrywa swoją własną rolę w militariach Kree, które w interesujący sposób krzyżuje drogi ze Starforce.”
Interesujące jest to, że ze słów Schwartza wynika, iż Ronan wcale nie przynależy do żadnego legendarnego oddziału wojowników Kree, a raczej do jakiejś formacji. Chociaż Schwartz potwierdza, że zobaczymy więcej rozwoju postaci Ronana, to jednak nie wspomina nic o tym, jakoby miało to bezpośredni związek z rolą, jakiej doświadczyliśmy w „Strażnikach Galaktyki”.
„Tak samo, jak zobaczycie elementy ‘pochodzenia’ Nicka Fury’ego w tym filmie” – wspomina Jonathan Schwartz – „tak też zagłębimy się w pochodzenie Ronana.”
A Wy co o tym sądzicie? Czy to dobrze, że „Kapitan Marvel” zagłębi się w „origin story” Ronana, tak jak to ma zamiar zrobić również z Nickiem Fury?
Reklama