Kilka tygodni temu zaczęły pojawiać się doniesienia, że Scarlet Witch (w tej roli ponownie Elizabeth Olsen) otrzyma własny serial na nowej platformie streamingowej Disneya. Niedługo potem okazało się, że w serialu pojawi się również Vision (Paul Bettany). Teraz wyszło na jaw, że odegra o wiele ważniejszą rolę, niż myśleliśmy.
Postać będzie tytułowym bohaterem po raz pierwszy w przyszłym roku z premierą Vision nad the Scarlet Witch, serią streamingową Disney+.
– Geoff Boucher dla Deadline
Do tej pory serial o Lokim pozostaje jedynym show Marvel Cinematic Universe na Disney+, który został potwierdzony przez Dom Pomysłów. Jeśli ten nowy pomysł się ziści, będzie ciekawie zobaczyć, jak Marvel planuje go sprzedać. Podobnie jak Loki, Vision był jedną z niewielu postaci zabitych przed pstryknięciem Thanosa w Avengers: Infinity War.
Wcześniej tego lata Paul Bettany opowiadał o bolesnej sytuacji, w której Wanda musiała zabić jego postać, próbując powstrzymać Szalonego Tytana od zebrania wszystkich sześciu Kamieni Nieskończoności.
Cóż, było około 100 stopni i byliśmy naprawdę, naprawdę spoceni, a reżyserowie Joe i Anthony Russo podbiegli do nas i powiedzieli „Więc, w porządku, całe bijące serce filmu jest teraz na twoich ramionach.” Zrobiliśmy to kilka razy i powiedzieli „Ok, świetnie, po prostu improwizujmy to teraz”, a ja po prostu spojrzałem na Lizzy, a ona na mnie spojrzała i pomyślałem „Jestem robotem, a ty jesteś czarownicą, jak mamy…?” Wiesz, to dużo nawet w izolacji od reszty wątku. I jest ten fioletowy. A ty masz Kamień w głowie. I ona go zniszczy. Wyobrażasz sobie, że z jej palców wypływają czerwone rzeczy, a jednocześnie próbujesz znaleźć w tym wszystkim rzeczywistość. Wydaje mi się, że oboje byliśmy, kiedy to się stało, trochę w stylu: „Och, chodźmy do domu”.
Tak jak w przypadku serialu o Lokim, pozostaje pytanie o umiejscowienie serialu na osi czasu, oraz o czym on w ogóle będzie. Do głowy przychodzą mi dwie historie. Jeśli serial będzie się dział po Wojnie bez granic, obstawiałbym historię znaną z cyklu komiksów Avengers: West Coast, kiedy to w numerze 44 Vision został rozłożony na części. Avengersi poskładali go co prawda w następnym zeszycie, ale bez kopii mózgu Wonder Mana (długa historia, mam nadzieję, że kiedyś ją Wam opowiem), był zwykłym androidem bez tego, co czyniło go ludzkim. Całkiem możliwe, że jeśli poskładają to w filmie bez Kamienia Umysłu, również nie będzie miał ludzkich uczuć. Opowieść o Wandzie zmagającej się z brakiem uczuć swojego ukochanego byłaby na pewno ciekawą historią.
Drugą możliwością jest ekranizacja cyklu komiksów Vision and the Scarlet Wich, w którym oboje ukrywają się przed rządem, który chce pociągnąć syntezoida do odpowiedzialności za swoje czyny (do których zmusiła go pozaziemska sztuczna inteligencja). Ta dwunastoczęściowa historia opowiada przede wszystkim o tym, jak spodziewają się swojego wspólnego dziecka. Rozumiem, że to może być za wiele dla kinowych widzów, ale możliwe, że zainspiruje to twórców do opowiedzenia nam, co się działo z Wandą i Visionem między Wojną bohaterów a Wojną bez granic.
Którą z tych historii chcielibyście zobaczyć? Dajcie znać na naszym Discordzie!
Reklama