Choć Brie Larson w Marvel Cinematic Universe pojawi się dopiero 8 marca, zapowiedź jej przybycia widzieliśmy już w kwietniu tego roku podczas sceny po napisach w Avengers: Infinity War. Jak zapewne wszyscy już wiemy, Nick Fury wyjął pager i wysłał wiadomość tuż przed tym, jak został obrócony w popiół, a logo na upadłym pagerze ujawniło, że adresatką wołania o pomoc była Carol Danvers.
W tym tygodniu Marvel wydał komiks Captain Marvel Prelude #1, który (jak każdy komiks z „prelude” w tytule) zapowiada najbliższy film Marvel Studios. Chociaż Carol nie pojawia się w nim osobiście, tylko zostaje ona wspomniana podczas rozmowy Fury’ego z Marią Hill, gdy ten pokazuje jej swój pager i mówi, że nie chce na razie do niej dzwonić, woli ją zachować jako as w rękawie na później.
Niestety, wspomniane „później” nadeszło, gdy Thanos pstryknął palcami, przez co unicestwił połowę świata. Autor wspomnianego wcześniej komiksu, Will Corona Pilgrim opowiedział trochę o niektórych decyzjach dotyczących jego dzieła i podzielił się tym, co przeszło przez głowę Fury’ego, kiedy w końcu podjął decyzję o wysłaniu wiadomości do Kapitan Marvel: Carol to największa broń, jaką masz, a Fury nigdy nie zmarnuje największego kalibru, więc jeśli w końcu wysyła do niej wiadomość po całym tym czasie i po tym wszystkim, z czym zmierzyli się Avengersi, to naprawdę widzi tę sytuację jako ostateczność.
Najprawdopodobniej będziemy musieli poczekać do marca, aby zobaczyć, w jaki sposób Carol Danvers i Nick Fury zgodzili się na sytuację z pagerami i dlaczego przez te wszystkie lata pozostawała z dala od Ziemi. Macie jakąś teorię na ten temat? Porozmawiajmy o tym na Discordzie! 🙂
Reklama