blank

Śmierć głównej postaci Black Lightning i nudny początek 2. sezonu!

Premiera drugiego sezonu serialu Black Lightning nie rozpoczęła się z wielkim przytupem nawet po śmierci głównej postaci. Mało akcji i zbyt długie konwersacje wprowadzają w serialu nudny klimat.

Oczywiście ta główna postać, nie jest, aż taka główna, jednakże w pierwszym sezonie pojawiała się bardzo często i była prawą ręką Tobiasa Whale’a, chodzi oczywiście o Syonide. Jednakże, czy naprawdę ona „odeszła”? Być może jeszcze wróci z zaświatów, co w tym serialu na pewno nas nie zaskoczy!

Relacje Jeffersona i Lynn nie były zbytnio kolorowe, chociaż zaliczyli udany stosunek seksualny. Aczkolwiek oficjalnie jeszcze nie wrócili do siebie.

Jennifer nadal nie potrafi poradzić sobie ze swoimi niezwykłymi i potężnymi mocami i uważa, że są one przekleństwem i jedynym plusem mocy według Jennifer i Annisy jest to, iż nie odczuwają nadto cyklu menstruacyjnego.

No i jedynym takim dużym zaskoczeniem było ujawnienie tożsamości Black Lightninga, komisarzowi Billowi Hendersonowi przez samego Jeffersona, czyli jego przyjaciela. Oczywiście Henderson nie przyjął tej wiadomości zbytnio radośnie.

Jak Wam się spodobała premiera drugiego sezonu Black Lightning?!