W ostatnim tygodniu dziennikarze zostali zaproszeni na plan serialu „Gotham” i dane im było spotkać się i porozmawiać zarówno z twórcami, jak i aktorami wcielającymi się w główne role.
David Mazouz, czyli serialowy Bruce Wayne podczas swojego wywiadu, nie krył ekscytacji z powodu tego, jak dynamicznie zapowiada się ostatnia odsłona. „Niesamowite, naprawdę mocno przyspieszamy, ponieważ w ostatnich 10 odcinkach musimy zmieścić historię planowaną na 22, więc w każdym z nich zobaczycie akcję non-stop”.
„W pewnym sensie jest to nieco smutne, ponieważ zawsze lubiłem te spokojniejsze sceny i interakcje pomiędzy postaciami, na przykład, gdy ja i Sean (serialowy Alfred) niemal w każdym epizodzie omawialiśmy sprawy w kuchni, czy salonie. Niestety musieliśmy uszczuplić takie sceny, gdyż fabuła gna tak szybko, że nie będzie na nie czasu.”
Jak więc widać, twórcy mają jeszcze sporo historii do pokazania, a nowy format czasowy, wymaga przyspieszenia wydarzeń w znacznym stopniu. Czy to dobrze? Na pewno nie będziemy tęsknić za paro odcinkowymi „wypełniaczami”, mam jednak nadzieję, że nie ucierpi na tym klimat i specyfika budowania postaci, czyli to, za co ten serial kochamy.