Chociaż już od finału trzeciego sezonu Legends of Tomorrow wiemy z kim bohaterowie serialu, będą musieli się zmierzyć w kolejnym sezonie, to według producenta wykonawczego, mamy się spodziewać „wielkiego złoczyńcy”.
Do tego według Phila Klemmera główny czarny charakter nie musi wywodzić się z magicznych stworów!
„Naprawdę chcieliśmy zobaczyć, jak ludzie bez supermocy reagują na atak magicznych istot. Tak więc chcieliśmy znaleźć codzienne zło i instytucjonalne zło, patrząc na ludzi, którzy są dobrzy i odwracać się od złowrogich stworzeń, ponieważ te magiczne stworzenia są tak szalone i nierealne, że chcieliśmy, aby nasz wielki zły był trochę bardziej ludzki. Mówię tu trochę o zdradzie – widzieliśmy sobowtórów, ale nigdy nie mieliśmy złamania drużyny Legend jako całej grupy, w tym sezonie chcieliśmy zakwestionować ich więzy.” – powiedział Klemmer.
Nowy komentarz producenta wykonawczego Legends of Tomorrow dodają pewnego kontekstu do wielkiej zdrady w zespole, a także otwierają nową puszkę pandory. Sezon czwarty wprowadzi nowego sobowtóra, a będzie nią Amaya Jiwe (Maisie Richardson-Sellers) oraz magicznego zbiega o imieniu Charlie. Aczkolwiek z pewnością brzmi to tak, jakby wielkim złoczyńcą okaże się ktoś bardzo znajomy, ktoś, kto pasowałby do ciemniejszego brzmienia serialu w czwartym sezonie.
Reklama