W ostatnim odcinku 3×17 serialu Supergirl, mogliśmy w pełni poznać Dolinę Juru, które jest w pewnym rodzaju kieszonkowym wymiarem. To właśnie tam trafiały prawdziwe tożsamości Sam, Julii i Grace przez co później zamieniały się w Worldkillerów.
Chociaż już w 3×16 epizodzie odkrywaliśmy Dolinę Juru za sprawą badań Leny Luthor nad Sam, która wielokrotnie przedostawała się do tego wymiaru i konfrontowała z jej alter ego, czyli Reign.
W komiksach Dolina Juru była regionem w Kryptonie, w którym to narodziła się grupa Czarodziei z Juru, grupy dobrze wyszkolonej władaniem magią i czarnoksięstwem. Ponieważ Dolina, która znajdowała się na kontynencie Lurvan, była jednym z nieodkrytych regionów Kryptonu, kilku Kryptończyków wiedziało o jej istnieniu, jednakże nikomu z nich nie udało jej się znaleźć, a Kryptońska technologia im w tym celu nie pomogła.
Na temat Juru mogliśmy nieco dowiedzieć się już w 3×09 odcinku, gdy Supergirl konsultowała nieznany symbol z hologramem swojej matki w fortecy. Otrzymała ona informacje, iż symbol pochodzi od Juru, która stwierdziła, że to właśnie tam narodził się współczesny Krypton, aczkolwiek wszelkie zapisy starych przesądów związanych z Juru zostały wytarte z historycznego zapisu.
Później przywódca sekty Thomas Coville odkrył, że zna archaiczne, kryptońskie fragmenty mówiące o Juru, który okazał się odpowiedzialny za stworzenie Worldkillerów.
W 3×17 odcinku wizyta Supergirl, Leny i Alex w Dolinie Juru pomogło dotrzeć do Sam, gdy była tam właśnie uwięziona, aby przełamała Reign wystarczająco długo, aby pomóc ekipie z DEO zlokalizować Twierdzę Sanktuarium, gdzie pod koniec odcinka Purity i Pestilence zostały zabite w walce pomiędzy sobą.
Reklama