Wally West ostatnio dotarł do Waveridera Legends of Tomorrow – i wkrótce dołączy do niego jeden z jego kolegów speedsterów.
Violett Beane, która gra Jesse Quick w The Flash, została zapytana o jej przyszły występ w Legendach podczas wywiadu z TVLine. Biorąc pod uwagę, jak niezręcznie sprawy się skończyły, kiedy Wally i Jesse po raz ostatni się ze sobą kontaktowali (Jesse zerwała z nim wirtualnie), Beane zasugerowała, że ich ponowne połączenie będzie częściowo napędzane niedokończonymi sprawami.
„Jest trochę tak: Jesse czuje się tak, jakby była winna Wally’emu to, by mógł ją zobaczyć.” – Beane wyjaśniła. „Widzisz Wally’ego i Jesse razem w pokoju, a sprawy nie toczą się tak, jak się spodziewasz. I… to wszystko, co mogę powiedzieć! [Śmiech] To będzie fajne i, jak sądzę, dość zaskakujące dla publiczności.”
W tej chwili nie wiadomo dokładnie, jak Jesse wraca do tych wydarzeń, zwłaszcza biorąc pod uwagę wypowiedź Beane. Ale jej wypad do Legend będzie jej drugim w historii pojawieniem się w uniwersum Arrowverse w tym roku (do tej pory).
W tym tygodniu, około dwóch tygodni przed „Necromancing the Stone”, Beane pojawiła się w piętnastym odcinku czwartego sezonu The Flash, „Enter Flashtime”. W odcinku zobaczyliśmy Jesse, Jaya Garricka i Barry’ego Allena, którzy utknęli w zamrożonym wymiarze czasu, próbując powstrzymać bombę przed wysadzeniem Central City.
Nawet wtedy, gdy Jesse wkracza w świat Legend, jest to zachwycająco nieoczekiwane, biorąc pod uwagę to, co już wiemy o „Necromancing the Stone”. Ten epizod ma już wiele wspólnego z pojawieniem się Johna Constantine’a, a tytuł odcinka prawdopodobnie nawiązuje do najnowszej formy podróży w czasie. Posiadanie Constantina i Jesse Quick w tym samym odcinku nie jest czymś, czego większość fanów natychmiast by zażądała, ale jest to po prostu rodzaj mini crossovera, z którymi Legendy wyróżniają się na przestrzeni lat.
Reklama