blank

“The Flash”: Czym jest Flashtime?

W poprzednim epizodzie “DC’s Legends of Tomorrow” mieliśmy okazję zobaczyć, jak Zari (Tala Ashe) znalazła się w tak zwanej pętli czasowej. Pętla zakończyła się sceną, w której czas stanął. Tylko Zari oraz sztuczna inteligencja, stworzona przez Barry’ego Allena, o nazwie Gideon (Amy Pemberton) mogły się normalnie poruszać i rozmawiać.

Skoro mieliśmy okazję podziwiać jednego z bohaterów LoT w pętli czasowej, to teraz przyszedł czas, aby poruszyć temat i przeanalizować, czym jest/będzie „Flashtime”?

Otóż w nadchodzącym szybkimi krokami epizodzie serialu „The Flash”, jak sam tytuł odcinka „Enter Flashtime” wskazuje, będziemy mieli do czynienia ze zjawiskiem o nazwie Flashtime. W odcinku Jay Garrick (John Wesley Shipp) oraz Jesse Quick (Violett Beane) powrócą do serialu, aby pomóc Barry’emu (Grant Gustin) rozbroić bombę atomową, którą ktoś podłożył, aby zniszczyć Central City.

blank

Według opisu, który został wypuszczony w ostatnim tygodniu, Flashtime opisywany jest jako proces trzech speedsterów poruszających się pomiędzy tyknięciami zegara.

Proces „Flashtime” nie ma bezpośredniego odniesienia w komiksie (tak samo, jak postać Mallusa w „Legends of Tomorrow” – przyp. red.). Nie jest również do końca jasne, w jakim stopniu epizod będzie różnił się od pozostałych, gdzie Barry oraz pozostali speedsterzy poruszają się z tak dużą prędkością, że są prawie niezauważalni (ostatnio Barry jest jeszcze szybszy) dla normalnych ludzi.

Tego typu zwolnienie akcji już niejednokrotnie było używane w TV, przy czym najbardziej efektywnie zostało to pokazane w „Justice League”, podczas walki członków Ligii ze Steppenwolfem. Wtedy to Barry biegł z tak olbrzymią prędkością, że wszyscy wokoło wydawali się, jakby zastygli w miejscu, podczas gdy Flash biegnąc, „wsunął” miecz Wonder Woman do rąk.

blank

Bez nadawania jakiejś konkretnej nazwy, piosenka „The Ballad of Barry Allen” nagrana przez zespół Jim’s Big Ego wydaje się opisywać coś, co można przypisać właśnie do zjawiska „Flashtime”. Utwór wspomina o poruszaniu się z tak dużą prędkością, tak szybko, że wszystko wokoło wydaje się być zbyt wolne.

Nie do końca jest jasne też, czy „Flashtime” jako nowo nabyta umiejętność, przyda się więcej niż tylko ten jeden, jedyny raz, czyli w nadchodzącym epizodzie. Pamiętajmy jednak, że większość fabuły, jaką podsuwają nam twórcy serialu, wprowadza do niej drobne, malutkie elementy, które potem scalają się w spójną całość, tworząc całą układankę. Tak też może być i tym razem, w przypadku „Flashtime”. Może jest to jedna z tajemnic serialu. Coś, co pomoże powstrzymać DeVoe. To by miało nawet sens, ponieważ być może dzięki procesowi „Flashtime’u” Barry będzie w stanie spowolnić „intelektualne” zdolności The Thinkera na tyle, aby można go było powstrzymać, zanim ten przewidzi następne ruchy Flasha.

Z trzema speedsterami biegnącymi tak szybko, że czas wydaje się stanąć w miejscu, pytanie, co może stanowić dla nich zagrożenie?

Jak pewien mądry człowiek (właściwie Batman) kiedyś zauważył, kiedyś nadejdzie taki dzień, kiedy nie uda mu się powstrzymać nawet wybuchu bomby…

“The Flash” powróci już we wtorek, 27 lutego 2018 r.