Pierwszy zwiastun nadchodzącego filmu „Venom” od Sony zadebiutował kilka dni temu, odmawiając fanom nie tylko oficjalnego spojrzenia na główną postać zakażoną symbiotem, ale również unikając potwierdzenia, czy Carnage pojawi się w produkcji. Jednak The Hashtag Show twierdzi, że ma źródło, które wie dokładnie, kiedy Rzeźnik się pojawi. To może jednak rozczarować fanów.
UWAGA ! ! ! MOŻLIWE SPOILERY ! ! !
Źródło, o którym mowa, rzekomo ujawniło portalowi The Hashtag Show, że zamiast być głównym przeciwnikiem Venoma w filmie, Carnage zostanie jedynie zapowiedziany w scenie po napisach.
Podobnie jak w przypadku Venoma, który jest powiązany ze Spider-Manem, tak też postać Carnage’a jest związana z Venomem. Tym samym fani mają wciąż nadzieję na pojawienie się go w solowym filmie o przygodach Eddiego Brocka. Każdy cicho liczy, że będzie głównym przeciwnikiem.
Nawiązując do Spider-Mana, przypomnę, że w komiksie Eddie Brock dzielił celę więzienną z seryjnym mordercą, Cletusem Kasady. Gdy symbiont Venoma przyszedł po swoją drugą połowę, zostawił swoje potomstwo, czerwony symbiont, który połączył się z Kasadym. Sadystyczno-mordercze zapędy zabójcy zdeprawowały symbiont do tego stopnia, że w rezultacie powstał Carnage, który okazał się być o wiele gorszy niż sam Venom.
Według The Hashtag Show pod koniec filmu Eddie Brock (Tom Hardy) zostanie zamknięty w więzieniu San Quentin, prawdopodobnie z powodu chaosu, jaki wywołał, będąc połączonym z symbiontem. To natomiast z pewnością może doprowadzić do powstania Carnage’a, zapowiadając go jako złoczyńcę w następnym filmie.
Inspiracją do nadchodzącego filmu jest sześciozeszytowa mini seria z 1993 r. „Venom: Lethal Protector”. W niej Venom i Spider-Man zawarli pakt, co w rezultacie spowodowało, że Eddie Brock przeniósł się do San Francisco w Californii. Krótko po jego pojawieniu się syn jednej z jego ofiar ściga go w nadziei na zdobycie próbki symbionta. Ostatecznie udaje mu się to, co doprowadza do powstania pięciu nowych symbiontów: Scream, Phage, Riot, Lasher oraz Agony.
“Venom” jest pierwszym filmem wchodzącym w skład tak zwanego „Sony Marvel Universe”, którego akcja dzieje się w tym samym uniwersum, co Spider-Mana Toma Hollanda. Pomimo tego postać Spider-Mana nie pojawi się w filmie.
Kolejną ciekawostką, a zarazem śmiałym posunięciem, jest to, że nadchodząca produkcja o przygodach Eddiego Brocka będzie zawierał więcej klimatów science-fiction i horroru. Tym samym został zaklasyfikowany do kategorii R.
Prezydent Columbia Pictures, Stanford Panitch, wcześniej także zapowiedział, że ten film będzie bardziej inspirowany twórczością Johna Carpentera oraz Davida Cronenberga, ale z większą ilością zabawy. W „The Thing” Carpentera pojawiają się naukowcy zarażeni symbiontem w arktycznej bazie, a Cronenberg regularnie odkrywa horror nauki, posuwając się zbyt za daleko. Wydaje się to dobrym źródłem do czerpania inspiracji dla produkcji “Venom”.
“Venom” zadebiutuje w kinach już 5 października 2018 r.
Reklama