Serialowe produkcje od stacji „CW”, w dość niezwykły sposób adaptujące komiksowe Uniwersum DC, znów ruszyły, i to na dobre. Po kilkutygodniowej przerwie, którą rozpoczęły półfinałowe odcinki sezonów danych seriali, czas na ich długo oczekiwane kontynuacje. „Supergirl„, „Arrow” i „The Flash” miały już swój start. Jednak wyjątkiem od reguły staje się „DC’s Legends of Tomorrow„, który pojawi się 12 lutego 2018 roku. Czas, mimo że wydaje się być iluzorycznym pojęciem, to w tym przypadku daje fanom multum godzin do zastanowienia się nad tym, co, kto i dlaczego kryje się za obrazem Mallusa.
W niedawnym artykule, który pojawił się na naszym portalu, mieliście okazję zapoznać się z jedną z teorii, którą, nie zważając na konsekwencję tego, jak się przyjmie, wysunęli fani, a dotyczyła ona wyjaśnienia tego, kto kryłby się za rzekomo niszczycielskim Mallusem. Jako że miłośnicy seriali, a szczególnie tych realizowanych na podstawie historii komiksowych Uniwersów, odnosząc się do danego zagadnienia, potrafią prawie że tworzyć teorie spiskowe, stwierdzili, że sympatyczny agent Gary z Biura Czasu to Mallus, który stworzył tę fikcyjną otoczkę nieznanego bóstwa, absolutu w jednym celu: zniszczenie Organizacji Ripa Huntera i osiągnięcie całkowitej kontroli nad kształtowaniem rzeczywistości w uznany przez siebie sposób. Jest to dość mało prawdopodobne, lecz znając scenarzystów, jak najbardziej możliwe.
Popularny serwis internetowy ComicBook.com zapytał się twórcy „DC’s Legends of Tomorrow”: Marca Guggenheima, czy w ogóle był w stanie nadążać za różnymi teoriami sympatyków serialu drążonych wokół genezy i znaczenia sylwetki Mallusa – zagadkowego złego bytu prześladującego drużynę Sary Lance w tym sezonie? Jak wyjaśnił Guggenheim: „Większość pomysłów kreowanych przez fanów nie jest spójna i jest po prostu błędna. Lecz jeśli przyjrzy się im uważnie, to w końcu znajdzie się taka, która jest bliska serialowym założeniom.”
Niniejsza wypowiedź Guggenheima nie wnosi zbyt wiele do sytuacji związanej z tajemnicą Mallusa. Tym czymś, bo trudno na razie skategoryzować jestestwo Mallusa, może być wiele jednostek. Nie zdziwiłbym się, gdyby Mallus był… Mallusem, tak samo jak z racji ironicznych teorii o pochodzeniu Snoke’a z świata „Gwiezdnych Wojen”, ktoś w końcu oznajmił, że Snoke mógłby być po prostu… Snokiem. Jeśli rzeczywiście za Mallusem kryje się coś mrocznego, od czego aż drżą inne wymiary, to być może trochę światła rzuci na to John Constantine, który na płaszczyźnie serialowej „Legend” zadebiutuje w premierze drugiej części trzeciego sezonu, w epizodzie: „Daddy Darhkest”.
Reklama