Po „Justice League” możemy spodziewać się filmu „The Flash: Flashpoint”, w którym zobaczymy Batmana. Będzie to miłe uzupełnienie dla filmowego uniwersum DC.
Dla fanów komiksów DC „Flashpoint” jest bardzo dobrze znany, jako jeden z największych tytułów w historii komiksów. Film ma podążać tym samym tropem. Historia napisana przez Goeffa Johnsa opowiada o wielkiej bitwie pomiędzy Amazonkami a Atlantydami. Bitwa ta ma miejsce w świecie stworzonym przez Barry’ego Allena po uratowaniu swojej matki. Po zniekształceniu linii czasu to Bruce Wayne przyjął kulę zamiast jego ojca.
Twórca serii (a teraz także jedna z głównych osób podczas tworzenia filmów z uniwersum DC), Geoff Johns, obiecuje, że zobaczymy Batmana w filmie „The Flash: Flashpoint”.
„W tej historii są wątki, których nie moglibyśmy pokazać nigdzie indziej” – Johns wyjaśnia. „Batman łączy wszystkie wątki w jeden.”
Oczywiście Geoff nie sprecyzował, którego Batmana zobaczymy w świecie Flashpoint. W komiksie był nim Thomas Wayne (w filmie Batman v Superman: Świt sprawiedliwości zagrał go Jeffrey Dean Morgan).
Zarówno Morgan, jak i aktor Ezra Miller wyrazili swoje zainteresowanie, by zobaczyć gwiazd The Walking Dead, grającą Thomasa Wayne w pelerynie. Oczywiście w komiksie wszystko wraca do normalności, gdy Barry Allen naprawia linię czasu i na nowo zmienia Bruce’a Wayne’a w Batmana. Film jednak pozwala, aby Ben Affleck był Batmanem „pełnym gracji i wyluzowania”, którego chciał.
Grunt pod film „The Flash: Flashpoint” został już stworzony w Justice League podczas sceny, w której Barry odwiedza swojego ojca Henry’ego. Towarzyszy jej nietypowy dialog.
Film Flashpoint jest obecnie planowany na rok 2020, zaraz po filmach: Aquaman, Shazam oraz Wonder Woman 2. Podczas gdy tożsamość aktora, który ma zagrać Batmana, nie jest jeszcze znana, wiemy już, że w The Flash: Flashpoint zobaczymy po raz kolejny Jasona Momoę jako Aquamana po solowym filmie, który ma zadebiutować w grudniu 2018 r.
Justice League możemy aktualnie zobaczyć w kinach.