Odkrycie, że jego syn jest liderem grupy najemników, mogło być nie lada niespodzianką dla Slade’a Wilsona (w tej roli Manu Bennett) w ostatnim odcinku „Arrow”. Nie jest to jednak ostatnie niespodziewane odkrycie
UWAGA ! ! ! SPOILERY ! ! ! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ! ! !
Kiedy Oliver Queen (Stephen Amell) zostaje złapany przez ekipę syna Slade’a, Joe chce, żeby ojciec dosłownie odebrał oko za oko (Oliver wbił strzałę w oko na statku Amazo). Slade odmawia, uwalnia Olivera i razem uciekają.
Jednakże Slade nie chce opuścić syna. Chce go powstrzymać, myśląc, że jedynym wyjściem jest zabicie Joego. Oczywiście Oliver stara się przekonać Slade’a, że musi pogadać z synem i razem z nim przejść przez to.
Dwójka wraca, a gdy Oliver radzi sobie z najemnikami, Slade i Joe zaczynają walczyć. Podczas walki Deathstroke próbuje się wytłumaczyć i dotrzeć do syna. Joe nie chce jednak brać w tym udziału i wyjawia, że gdy był dzieckiem, widział, jak Slade zabił chińskiego szpiega podczas biwaku z ojcem. Nie jest to jedyny sekret, który Joe zdradza ojcu. Wyjawia, że ma brata imieniem Grant, którego matka trzymała w tajemnicy.
To nie pierwszy raz, kiedy słyszymy postaci imieniem Grant Wilson. W pierwszym sezonie „Legends of Tomorrow” bohaterowie trafili do Star City do roku 2046. Tam spotkali Granta Wilsona, czyli przyszłego Deathstroke’a zmierzającego do walki z Connorem Hawkiem, czyli Green Arrowem. W tym odcinku okazało się również, że Grant i jego armia zabili większość Team Arrow, w tym ojca Connora –Johna Diggle’a.
Z Johnem Digglem, który w tym sezonie „Arrow” przywdział strój Zielonej Strzały, Johnem Digglem Jr. istniejącym w tej rzeczywistości po Flashpoincie, a teraz również Grantem Wilsonem, zastanawiać nas może, czy potencjalna przyszłość ze Star City 2046 może stać się rzeczywistością.
Okazuje się, że wszystko jest ze sobą połączone. Jak dla mnie jest to bardzo fajny zabieg ze strony twórców Arrowverse. Co Wy o tym sądzicie?
Reklama