Gwiazda serialu „Arrow”, Stephen Amell, był tak jak publiczność bardzo podekscytowany nawiązaniem do Bruce’a Wayne’a w serialu. Dodatkowo nie spodziewał się, że to będzie tak proste i dobre.
Podczas wywiadu na planie „Arrow” Amell powiedział reporterom, że decyzja o użyciu imienia alter ego Mrocznego Rycerza pochodzi od samego Amella. Na ten pomysł wpadł tuż przed tegorocznym Comic-Conem, a podczas dużej imprezy DC udało mu się uzyskać zgodę od kierownictwa.
„To było naprawdę zabawne. Oryginalna wersja tego skryptu, którą otrzymałem tuż przed Comic-Conem to tylko Oliver, odwołujący się do słynnego nazwiska” wspomniał Amell. „Nie pamiętam nawet, czym był symbol zastępczy. Myślę, że mógł to być Justin Bieber. Spojrzałem na niego i pomyślałem: 'to jest świetna okazja’. Porozmawiałem o tym z Gregiem Berlanti’m, a Greg powiedział: 'Myślę, że powinieneś pójść z tym prosto do Geoffa Johnsa i po prostu zapytać. Prawdopodobnie będziesz miał więcej szczęścia niż ja.’ Więc gdy byłem na imprezie DC podczas Comic-Conu, miałem się spotkać i porozmawiać z Geoffem, ale nie mogłem go odnaleźć. Następnie postanowiłem pogadać z Peterem Roth, Diane Nelson i Kevinem Tsujiharą: 'Ludzie! Mam świetny pomysł. Myślę, że byłoby fajnie. To otworzyłoby drzwi do wielu możliwości.'”
Amell zauważył, że trylogia z Mrocznym Rycerzem zawsze miała duży wpływ na „Arrow” i widział, że fani widzieli analogie pomiędzy Bruce’em Wayne’em a telewizyjną wersją Olivera Queena.
Aktor przestał mówić, że Bruce Wayne mógłby pojawić się w „Arrow”, ale przyznał, iż dużo myślał o takiej okazji.
„Zawsze uważałem, że Bruce Wayne będzie interesującym sprzymierzeńcem w serialu i jeszcze ciekawszym rywalem Olivera” – powiedział Amell. „Co nie znaczy, że jest czarnym charakterem. Oznacza to po prostu, że nie przepadają za sobą. Miałem przed sobą świętą trójcę Warner Bros. Television, DC Comics, i Warner Bros. Rzuciłem ten pomysł, a Kevin Tsujihara powiedział po prostu: 'tak, jasne’, ja na to 'Naprawdę?’ i odpowiedział 'Tak, brzmi to zabawnie. Zróbmy to.’ Więc zrobiliśmy to i nie wierzyłem, że to się uda, dopóki sam tego nie zobaczyłem.”
Reklama