Zdążyliśmy już ochłonąć po premierze Batman V Superman, oczekujemy już jednak następnej produkcji z pod znaku DC Comics: Suicide Squad.
W sierpniowej anty-bohaterskiej produkcji zobaczymy masę postaci po raz pierwszy na wielkim ekranie. Jedną z nich jest Floyd Lawton, znany szerzej pod swoim pseudonimem Deadshot, w którego wcielił się Will Smith. We wtorek ComicBook.com miało okazję do rozmowy z nim na czerwonym dywanie przed prezentacją Warner Brothers na CinemaConie w Las Vegas zatytułowaną „Big Picture”.
Było wspaniale grać tą konkretną postać z tym konkretnym zespołem ludzi, z tym reżyserem. David Ayer stworzył wielki, olbrzymi świat – świat Batmana. Skupił się szczególnie na postaciach. Upodobnianie się do postaci w takim stopniu jakim on chciał, zrozumienie zabójcy, jego interakcji z Jokerem i Harley Quinn… Było wspaniałe… Nie była to tylko frajda dla dzieciaka – bieganie, skakanie, strzelanie. Uśmiech sprawiało traktowanie Deadshota jak prawdziwą osobę.
Zapytany o swój ulubiony bezspoilerowy moment filmu Smith powiedział:
Zakończenie filmu – bez spoilerów – zakończenie filmu to wyjątkowy sposób na zderzenie wszystkiego. Nigdy nie brałem udziału w scenie z tyloma elementami w sekwencji finałowej. Jest super.
Światowa premiera „Suicide Squad” 3 sierpnia. W polskich kinach film będziemy mogli zobaczyć dwa dni później.
Reklama