Jared Leto gdy tylko otrzymał angaż do roli Jokera w filmie Suicide Squad, wziął to na bardzo poważnie. Nawet podczas koncertów z zespołem 30 Seconds to Mars, ukazywał namiastkę Jokera. Jednakże na tym się nie skończyło, bo często nawet przerażał resztę obsady podczas kręcenia scen do filmu.
Ostatnim wyzwaniem dla jego samego, były porady od specjalistów z dziedziny psychiatrii, a także niektóre od samych pacjentów! Leto wyznał to w ostatnim wywiadzie dla Entertaiment Weekly, gdzie również opowiedział o tym jak ważne było dostać się do Jokera, gdzie jego symfonią jest przemoc. „Myślę, że jeśli bierze się na siebie rolę, to stajesz się częścią detektywa i pisarza, a to mój ulubiony czas całego procesu odkrywania, poznawania i budowania charakteru roli. – Tak to jest na prawdę zabawne” – Powiedział Leto.
Reklama