Ezra Miller należy do wschodzących gwiazd filmowych młodego pokolenia. Ten 24 letni nietuzinkowy aktor, oprócz udziału w produkcjach takich jak: „Musimy porozmawiać o Kevinie” (2011); „Więzienny Eksperyment” (2015); „Fantastyczne Zwierzęta i jak je znaleźć” (2016) itp., jest także wprawionym muzykiem – perkusistą i wokalistą nowojorskiego zespołu Sons of An Illustrious Father. Jednakże fani komiksów będą mieli okazję poznać go już za kilka miesięcy w długo oczekiwanej adaptacji Ligi Sprawiedliwości. To właśnie Ezra będzie filmowym Barrym Allenem, bohaterskim „Flashem”
17 listopada 2017 roku, w Polsce będzie miała miejsce premiera „Justice League”. To w tej produkcji Bruce Wayne odzyska wiarę w ludzkość. Będzie miał plan, a przy pomocy Wonder Woman zbierze grupę ludzi obdarzonych nadprzyrodzonymi zdolnościami i spróbuje powstrzymać jeszcze większe zło niż to, z którym zmagał się poprzednio, bo jeśli on i Herosi z Ligii Sprawiedliwości tego nie dokonają, to światu będzie grozić zagłada. Nasi superbohaterowie zmierzą się z siłami Steppenwolfa, jednak możliwe jest również pojawienie się Darkseida. Oprócz Diany Prince, Aquamena, Batmana, Supermena, Cyborga, w szeregi, dopiero co powstającej i zrzeszającej bohaterów, drużyny, wstąpi Flash, którego rolęodegra Ezra Miller. Barry Allen będzie jednym z najważniejszych elementów tej całej potężnej „układanki”, a, co najistotniejsze, aktor ten wydaje się mieć solidne pojęcie i wyobrażenie o postaci, którą zagra i elementach mających na nią wpływ.
Wypowiadając się dla EW, Ezra Miller opisał Barry’ego Allena w skrócie, mówiąc: „On jest tym prawdziwym, typowym altruistycznym nerdem i fanem zespołu Metallica od 13 lat, a Metallica mówi ‘w dziwnym wypadku straciliśmy perkusistę, potrzebujemy Cię, byś grał na bębnach, bracie!’, ale ja nie mam nawet pałeczek!”. Trudno do końca jest zrozumieć wypowiedź tego artysty i jego porównania Allena z zespołem heavy-metalowym. Widać, że aktor chciałby zostawić w „The Flash” cząstkę siebie i odciągnąć fanów od klasycznego wizerunku Barry’ego – czyli policyjnego, trochę nieogarniętego śledczego CCPD, który w międzyczasie i „po godzinach” godzi obowiązki pracy z byciem superbohaterem.
Oprócz miłości do grupy Metallica, Allen ma słabość do innego, ale pozytywnego nałogu, do Speedforce – czyli Pola Energetycznego, w którym Sprinterzy poruszają się i z którego czerpią energię, czego dowodem może być to, że np. Flash w każdej komórce swojego ciała ma esencję Speedforce. Niektórzy specjaliści i komiksowi fani są zdania, że czerwona smuga, którą pozostawia za sobą Barry, gdy dość szybko przemieszcza się w przestrzeni, jest efektem spalania mocy pobranej z owego Pola. Dlatego też w jednym z wywiadów Miller opisał, co Flash widzi w żywej macierzy potężnego Speedforce i co go aż tak w tym fascynuje. Otóż aktor podkreślił, że wg. niego Flash będzie miał do czynienia z nową relacją, więzią ze Speedforce.
„Dla mnie interesującym staje się to, że nagle człowiek wchodzi w interakcję z potęgą prędkości i szybko się z nią łączy, by doświadczyć jej prawdziwego znaczenia.” – stwierdza Ezra Miller.
Wcielający się we Flasha aktor dość często wspominał o własnych inspiracjach – m.in. o słynnej nowojorskiej tancerce z początków XX w. – które pomogły mu bardziej scalić się z sylwetką „The fastest man alive” – najszybszego człowieka na świecie: „Martha Graham – jedna z moich największych inspiracji podkreśliła w cytacie: ‘Istnieje żywotność, siła życiowa i przyspieszenie’. Dla mnie koncept przyspieszenia, w którym cały Wszechświat jaki znamy, to zasadniczo kompozycja rzeczy poruszających się z różną prędkością, jest ciekawym pomysłem. Zatem Speedforce jest Polem Szybkości w tym sensie, że jest multi-wymiarową rzeczywistością, potrafiącą kontrolować inne Siły, jak fale grawitacyjne wpływające na obiekty. I to jest właśnie to co może być interesujące w moim Allenie.”
Flash pojawi się w filmowym „Justice League”, który zadebiutuje na ekranach światowych kin w połowie listopada 2017 roku. Produkcja ta ma wysoką ocenę 4,17 / 5 nadaną przez internautów portalu ComicBook.com w głosowaniu na najbardziej wyczekiwane komiksowe ekranizacje.
Robert Zemeckis. To nazwisko słyszy się coraz częściej, jeśli chodzi o to, kto miałby odpowiadać za reżyserię „The Flash”. Film może okazać się prawdziwą perełką sci-fi, gdyż Zemeckis ma w swoim dorobku takie dzieła jak: „Powrót do przyszłości I,II,III (1985- 1990)”; „Kontakt” (1997); „Beowulf” (2007); „The Walk. Sięgając chmur” (2015) i wiele innych kultowych już obrazów. Czyżby produkcja opowiadająca o obdarzonym nadnaturalną mocą szybkości Barrym Allenie wyszła spod ręki Zemeckisa?
Oprócz „Batman vs Superman: Świt Sprawiedliwości” z 2016 r., kolejnym filmem wprowadzającym widzów do historii Ligi Sprawiedliwości jest „Wonder Woman”, który przecież nie tak dawno miał swoją premierę. Dopiero w listopadzie tego roku wreszcie fanom swe oblicze ukaże „Justice League”. Dalej pytanie nasuwa się już samo: a kiedy „Flash” wreszcie dostanie swój film? Jak na razie data planowanego kinowego otwarcia dzieła, w którym Ezra Miller zagra pierwsze skrzypce, jest nieznana. Teoretycznie mówi się, że będzie to 23 Marca 2018 roku, ale praktycznie nie wiadomo, czy będzie to wtedy możliwe, gdyż z drugiej strony kłóciłoby się to z planami premiery „Aquamana” : 27 lipiec 2018 r. Pozostałe przewidywane „pewniaki” od DC: „Shazam” – 5 kwiecień 2019 r; „Liga Sprawiedliwości 2” – 14 czerwca 2019 r; „Cyborg” – 3 kwietnia 2020 r; „Green Lantern Corps” – 24 lipca 2020 r. Natomiast „Batman”, „Dark Universe”, „Man of Steel 2” czy nawet planowane „The Gotham Sirens” nie mają potwierdzonych dat wejścia na ekrany kin.
Reklama