8 rozdziałów. 8 odcinków niesamowitej, wypalającej szarą istotę mózgu historii o Davidzie Hallerze – mutancie, który jak powiedziała Melanie Bird jest tak potężny, że jego mocy nie ma sensu klasyfikować, gdyż jest jakby w dziwnej, nieskończonej skali, a ram jej zasięgu nie da się pojąć. Dosadnie, ze spokojem i bez emocji na twarzy – jakby była przytłoczona tym co zaraz powie – w ostatnim epizodzie pierwszego sezonu Legionu, Melanie w pewnym momencie rzuciła określeniem w stylu iż David gdyby chciał, to tak naprawdę cofnąłby świat do epoki dinozaurów. Uważający się za chorego na schizofrenię mutant potrafiący więzić w sobie niematerialne formy organizmów wraz z ich mocą byłby gigantyczną asteroidą, a cały świat w tym traktujący Davida jak okaz do badań: oddział trzeci byłby Ziemią – tą sprzed 65 mln lat.
Są pewne teorie odnośnie tego co tak naprawdę się stało, gdy Syd przekroczyła ring, którego krawędzie tworzyły koncentryczne wiązki swoistego promieniowania mającego zapobiec przejęciu ciała Davida przez Shadow Kinga – pasożyta, mutanta gnieżdżącego się w nim od 30 lat? Czy po pocałunku, gdy przeniosła swą nienamacalną świadomość do materialnej formy Davida, tym samym zamieniając się ciałami i mając w sobie moc Farouka – który z kolei wykorzystując właściwości powłoki Sydney, przeskakiwał z osoby na osobę aż trafił na męża Melanie – umysł Hallera wrócił do swojego prawowitego ciała? To wyglądało na tak pięknie zawiłe, że aż się sam teraz zastanawiam jak potężny może stać się David, mając czystą jaźń, pozbawioną jakichkolwiek tłumiących go pasożytów mutantów?
Czy energia, za pomocą której Legion był w stanie – przez szeroko rozdziawioną lewą dłoń, jak to lubił robić Magneto – wyprowadzić i zmiażdżyć niewidzialną, żywą siłą pistolety i karabinki maszynowe, a żołnierzy z oddziału 3-go ustawić, implodując ich ot tak w choinkę z ludzkich ciał, będzie po pozbyciu się ze swojego umysłu Shadow Kinga, podobna do tej, którą prezentował wiążąc Farouka w sobie? Czyżby to kolejna z wielu manipulujących materią mocy Davida, forma telekinezy – magnetycznego przyciągania przedmiotów wykonanych ze stali lub innych metali?
Czy każdy z Was do absolutnego końca oglądał ostatni rozdział 1-ego sezonu serialu Legion? Jeśli tak to pewnie widzieliście te momenty po tzw. końcowych napisach? To wtedy neurony w mózgu wam się przepalają, gdyż zastanawiacie się dlaczego akurat tak to musiało się zakończyć? Finalne chwile 8-ego odcinka, a David na oczach Syd zostaje zeskanowany, zdematerializowany, następnie zamieniony w formę czystej informacji lub Kodu Źródłowego i przeniesiony do okrągłego steampunkowego drona. Uwięziony Haller lub jego obraz, wyświetlany na malutkiej szybce tego latającego mechanizmu, tłukł się wściekle i tłukł o ten mały ekran nie mogąc pogodzić się z faktem kto mu to zrobił!
Co w takim razie będzie dalej? Czyżby maczał w tym palce Mojo? Może w przyszłości zobaczymy coś na miarę Mojoverse? A może Hallera wchłonęła Sonda Oddziału 3-go lub innej, tajnej jednostki? Coś z Alternatywnej Rzeczywistości?
Na chwilę obecną planowany jest 2-gi sezon produkcji Legion. Ma ona pojawić się w 2018 roku, ale kiedy – nie wiadomo. Wyemituje go ponownie stacja FOX wraz z MARVEL Television. Ten kolejny cykl – możliwe że składający się z 8 epizodów – będzie pokazywał dalsze losy Davida i jego odnalezienie się w swojej całej potężnej mocy, zrozumienie tego, która spośród krążących w biologicznym ciele świadomości jest akurat jego. Moim zdaniem, jeśli sezon drugi będzie finałem całej produkcji – skończy się tak jak to jest w pierwowzorze postaci Davida: zapadnięciem Legionu w zapadnięciem Legionu w śpiączkę, po której zostanie ukazane maksimum maksimów jego mocy. Paradoksalnie Haller jest praktycznie nieśmiertelny. Są spory na temat tego jak umarł, czy w ogóle umarł. Jedna wersja podaje, że jego umysł scalił się z ciałem i stał się tak potężny, iż by nie zagrozić światu musiał wymazać się z egzystencji. Druga opcja tłumaczy, iż Davida zabił Bishop, lecz tak naprawdę ten potężny mutant nie zginął, gdyż jakimś cudem przetrwało kilka jego osobowości w formie wędrujących w przestrzeni świadomości, którym udało się go wskrzesić. Do czego Marvel się posunie i jaki wariant końca serialu wybierze? Może wraz z FOX-em zdecyduje się na zupełnie inny, niezwiązany z pierwowzorem finał?
Dwa lub trzy sezony Legionu i naprawdę wystarczy, bo osobiście nie wyobrażam sobie, bym męczył swój mózg 5-oma, 6-oma sezonami, z kolejnymi ośmioma rozdziałami w każdym z nich, dawałoby mi to niekończące się, męczące i surrealistyczne wariacje różnych rzeczywistości.
Reklama