Presja nie jest czymś obcym Benowi Affleckowi, ale jeśli chodzi o filmy superhero ta presja znacznie wzrasta.
Affleck doskonale o tym, tym bardziej kiedy chodzi o taką ikonę komiksów DC jak Batman. Jego wersja mściciela Gotham jest trochę inna niż poprzednie. Superbohater jest dość brutalny. Niektórzy mogą powiedzieć, że nawet zbyt brutalny, ale taki sposób sportretowania postaci był dla wytwórni bardzo ważny.
W wywiadzie z USA Today Affleck podzielił się wrażeniami i tym pod jaką znajduje się obecnie presją, która spadła na niego wraz z nadchodzącym solowym filmem o Batmanie, w którego osobiście wyreżyseruje.
„Filmy o tematyce superbohaterskiej zyskały w ostatnim czasie taki rozgłos, jakiego nie miał żaden film, przy którym do tej pory pracowałem. Ogłaszasz światu, że wyreżyserujesz Batmana i cały internet szaleje. Rozumiem to i szanuję. Jest to część presji związanej z tą pracą. Z tego powodu podejmuję się zadań, do których jestem przekonany i w które wierzę. Kiedy nadejdzie ten dzień (premiera filmu) presja i stres będą niewyobrażalne, takie jakich nie doświadczyłem dotąd w swoim życiu. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.”
Stres jest powodem, przez który Affleck nie pozwala ruszyć dalej z projektem. Nie zrobi tego, dopóki nie będzie usatysfakcjonowany tym, co do te pory jest zrobione.
„Ciągle pracuję nad skryptem. Nie wyreżyseruję niczego, dopóki nie będę miał stu procentowej pewności, że to co mam jest wystarczająco dobre. Chcę mieć pewność, że to co mam będzie wyjątkowe.”
Film nie ma jeszcze wyznaczonej daty premiery. Nie wiadomo o nim jeszcze zbyt wiele, poza tym, że w rolę Batmana wcieli się ponownie nie kto inny jak sam Ben Affleck. Do roli Alfreda powróci Jeremy Irons, natomiast rolę prawdopodobnie głównego złoczyńcy filmu, a mianowicie Deathstroke’a obejmie Joe Manganiello.
Co powiecie na słowa Afflecka? Chyba dobrze, że tak przykłada się do pracy, prawda? Widać, że zależy mu aby powstało coś świetnego, a nie tylko kolejny film superhero. Swoje niestety robią niezbyt pochlebne opinie o ostatnich filmach DC. Który film jak nie jego The Batman może odwrócić wszystko i wejść z filmami na poziom ekranizacji Marvela, a być może nawet i je przebić? Wonder Woman? Justice League? A może dopiero Gotham City Sirens? Macie swoje typy? Zaskoczcie mnie.
Reklama