Pewnie większości z was wydaje się, że Mama nie miałaby powodu, aby odbierać moce Amenadielowi. Bo niby czemu miałaby zrobić coś takiego swojemu synowi? Szczerze – też się nad tym na początku zastanawiałam, ale motyw, wbrew pozorom, jest dość prosty. Wiemy, że Mama postawiła sobie za cel powrót do Nieba i zrobi wszystko, aby ten cel osiągnąć. Planowała zabić Chloe, aby Lucyfer nie chciał dłużej zostać na Ziemi i, wraz z nią i Amenadielem, wyruszył na krucjatę. Zastanówmy się jednak nad jedną rzeczą – czy gdyby Amenadiel wciąż miał moce, stanąłby po stronie Matki? W pierwszym sezonie, kiedy jeszcze miał swoje moce, wydawał się być nieco mniej wyrozumiały. A powód, dla którego definitywnie porzucił służbę Ojcu, aby pomóc Matce, jest dość jasny – uważa, że to Ojciec odebrał mu moce i że na zbyt dużo sobie pozwala. Czy właśnie nie o to chodziło Matce? Aby syn odwrócił się od Ojca i stanął po jej stronie?
Już w podsumowaniu pierwszej części drugiego sezonu, wspominałam, że pomimo tego, iż większość fanów serialu za przyczynę upadku Amenadiela uznaje chociażby spanie z demonem czy uleczenie piórem ze skrzydeł Lucyfera, to osobiście utratę jego mocy, praktycznie od początku, wiążę z Mamą. Dlaczego?
Po pierwsze – moment, w którym Amenadiel stracił moce.
Bądźmy szczerzy – to, że na początku odcinka Everything’s Coming Up To Lucifer, Amenadiel miał moce, jest chyba wystarczającym argumentem na to, że przyczyną ich utraty nie może być uleczenie piórem, ponieważ wówczas mocy nie miałby już w momencie, kiedy obudził się pod koniec odcinka Take me back to Hell, a więc nie mógłby ich mieć wtedy, gdy wraz z Lucyferem szukali Mamy.
Również w pewnym stopniu, ale i nie całkowicie, wyklucza to karę za spanie z Maze, gdyż wiemy, że ten stopień ich relacji zakończył się w odcinku #TeamLucifer i, mimo że Amenadiel nie do końca „wyleczył się” z tej relacji, to myślę, że konsekwencje tego byłoby widać wcześniej (zaraz po, albo nawet w trakcie ich romansu), a nie kilka dni później.
Warto natomiast zgrać ten moment z chwilą przybycia Mamy. Amenadiel zaczyna tracić moce w połowie, wspomnianego już wcześniej, odcinka Everything’s Coming Up To Lucifer, dokładniej w osiemnastej minucie, ale nie jest on jeszcze wtedy o tym do końca przekonany. To, że faktycznie traci moce dociera do niego dopiero po koniec odcinka (w czterdziestej drugiej minucie), a już nieco ponad minutę później, na ekranie pojawia się Mama. Nie wydaje się Wam to zbytnim zbiegiem okoliczności? Warto również podkreślić, że jego moce, chociaż słabiej, to wciąż jeszcze działają. W pełni traci je pomiędzy pierwszym i drugim odcinkiem drugiego sezonu.
Idźmy dalej…
W odcinku Monster, pomiędzy Mamą i Amenadielem, możemy usłyszeć następujący dialog:
Amenadiel: Nic z tego nie wydarzyłoby się gdybym wciąż miał swoje…
Mama: Twoje moce.
Amenadiel: Skąd wiedziałaś?
Mama: Matka zawsze wie.
Czy oby na pewno? Skąd tak naprawdę wiedziała, że Amenadiel nie ma mocy? Nie mógł to być matczyny instynkt, bo przecież wówczas wiedziałaby także o tym, że Lucyfer nie ma skrzydeł, a kiedy Diabeł powiedział jej o braku skrzydeł, w odcinku Liar, Liar, Slutty Dress on Fire, wydawała się być tym faktem dość wyraźnie zaskoczona…
Okej, możemy to tłumaczyć tym, że nieco inaczej się zachowywał, co od dość szybko, choć i tak nie od razu, a dopiero po słowach Amenadiela, w których nie było pełnego przekonania i ogólnie anioł wydawał się podczas tej rozmowy sztuczny i przestraszony, zauważył Uriel w odcinku The Weaponizer. Można to te również tłumaczyć tym, że nie promieniował już swoją anielskością, ale trzeba podkreślić, że Amenadiel starał się swój upadek dość mocno ukrywać – tego, że coś jest z nim nie tak nie zauważył chociażby Lucyfer.
Także teoria, że Mama tak po prostu wpadła na to, że Amenadiel nie ma już swoich mocy, w żaden sposób tego nie sprawdzając, wydaje się być tutaj nieco naciągana. No i zwróćcie uwagę na jej zachowanie, kiedy przyznaje, że wiedziała o utracie jego mocy – zero przejęcia. Mało to – w grze aktorskiej Tricii Helfer widać tu wyraźnie intrygę – jakby było coś jeszcze. Coś, czego, przynajmniej na razie, nie mówi…
Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych z Was moja powyższa argumentacja może być niewystarczająca, więc jeśli nie udało mi się przekonać, to obejrzyjcie odcinki s02e02-s02e10 z nastawieniem, że to Mama stoi za utratą mocy Amenadiela – to naprawdę widać!
A Wy co o tym myślicie? Czy Waszym zdaniem to Mama odebrała moce Amenadielowi? A może macie argumenty potwierdzające inne teorie? Podzielcie się nimi!
Reklama