blank

Margot Robbie w Saturday Night Live

Kilka dni temu telewizja NBC wypuściła 42 już sezon Saturday Night Live, który przemową otworzyła Margot Robbie. Wystąpienie aktorki bardzo podniosło statystki programu, co nie jest niczym dziwnym zważając na fakt, jak popularna jest teraz artystka oraz to, że nie bała się poruszyć takich tematów, jak obecna sytuacja polityczna.

Aktorka rozpoczęła tradycyjnymi podziękowaniami i wyrażeniem tego, jak bardzo podekscytowana jest faktem, iż jest w Ameryce podczas wyborów. Stwierdziła, że w tym okresie wszyscy kłamią, jednak ona podczas swojego wystąpienia zamierza być w stu procentach szczera.

Robbie przywołała temat pracy nad Suicide Squad, filmu, który szybko został okrzyknięty przebojowym. Przy okazji wspomniała również o Jaredzie Leto. Wyznała, że aktor nie wychodził z roli, co momentami było dla niej dość niekomfortowe.

Warto wspomnieć, że Jared bardzo poważnie podszedł do roli Jokera. Aktor, który wprost uwielbia zielonowłosego Księcia Przestępczości, nie chciał być Jokerem jedynie przed kamerą. Wysyłał członkom ekipy dziwne prezenty, takie jak żywe szczury, magazyny Playboya czy naboje. Do każdego prezentu dołączał własnoręcznie pisany wiersz, szalone myśli Jokera spisane na papierze.

W ostatnich wywiadach, Jared ujawnił powód, dla którego obdarowywał współpracowników tego typu prezentami. Uznał, że to było ciekawe doświadczenie, ponieważ Joker uwielbiał grać w gierki i manipulować ludźmi, i właśnie to był jeden z powodów. Leto tłumaczył, że dawanie prezentów wymaga wejścia głębiej w psychikę postaci, zastanowienia się nad relacjami dawcy i obdarowywanego. Jako przykład podał Deadshota, któremu sprezentował aktówkę pełną kul. Uznał, że to było coś w rodzaju wiadomości, groźby. Przypomnienia.

Na szczęście, w Saturday Night Live nikt nie zdecydował się dać Margo przerażającego prezentu, a aktorka świetnie się bawiła, odgrywając skecze.