No heeeej!
Po kilkumiesięcznej przerwie, Lucifer wraca co nas z porządną dawką emocji. Już na sam początek dostajemy idealnie dopracowane morderstwo, a wszystkie ślady, wskazują na zbiegłą w ostatnim odcinku poprzedniego sezonu, mamę Lucka. Jak zwykle, śledztwo wywołuje w naszym Morningstarze wiele sprzecznych emocji, które w połączeniu z terapią, przynoszą dość dziwne efekty.
Mimo, iż my na nowy sezon musieliśmy czekać aż pięć długich miesięcy, to czas w serialu posunął się tylko o dwa dni. W ciągu tych dwóch dni, Detektyw Dupek zdążył zostać odwieszony i zdegradowany do typowego, początkowego przydupasa innych, gdzie ja osobiście byłam za jego przymknięciem (gościu mnie normalnie irytuje od samego początku). W ciągu tych dwóch dni, Maze zdążyła znaleźć swoje miejsce na świecie, z pomocą swojej bff od serca, boskiej pani dr Lindzie, która jednocześnie, z zaciętą miną i stoickim spokojem, wysłuchiwała bzdur plecionych przez naszego głównego bohatera. W ciągu tych dwóch dni, również Amenadiel coś nam posmutniał i zaczął tracić swoją moc, co jest troszkę abstrakcyjne, no bo jak?! Ach ta miłość.. wszystkich wykończy. Zaczynając od Lucka, na jego bracie zaprzestając.
Oglądaliście odcinek, prawda? Nie ma sensu, żebym Wam tu streszczała co się działo krok po kroku, bo to mają być moje luźne przemyślenia, a nie dokładny opis tegoż epizodu (wy swoje piszcie w komentarzach!). No, ale jeśli oglądaliście, to pewnie pamiętacie tę scenę, w której Chloe potraktowała Robertę (tę mamę morderczynię) tym fajowych paralizatorkiem. No niby nic dziwnego, ale nieźle się uśmiałam, gdy powtórzył to Lucek. Tak, wiem, mam inne poczucie humoru, niż normalny człowiek 😀
No i na sam koniec, porażająca scena końcowa.. Ojj KaRa, jak ty przynudzasz.. W sumie to zaciekawił mnie ten nóż w ręce matki Lucka. Aż się pierwszy raz zdenerwowałam, że mi się przerwało oglądanie w takim momencie 😀 No, ale zostaje się tylko pocieszać tym, że czekamy tydzień do kolejnego odcinka.
Moja ocena to takie mocne 7/10, żeby nie rozpieszczać już na samym początku 😀
Na kolejny odcinek Lucifera, zapraszam 4 października (czasu polskiego).
Reklama