Jedna z największych niespodzianek ubiegłego roku w Arrow nie wyszła z rąk Olivera Queena, lecz należała do Malcolma Merlyna. Postać Johna Barrowmana, która na jakiś czas zniknęła z głównego planu, powróciła ze zdwojoną siłą – stając się nowym Ra’s al Ghulem i przywódcą Ligi Zabójców.
Malcolm ma w tym momencie wszystko – pieniądze, władzę, kontrolę nad tajnym stowarzyszeniem, które kształtuje świat, więc powinien być szczęśliwy, prawda? „Niezbyt…” – powiedział ComicBook.com na Heroes i Villains Fan Fest, Barrowman.
„Kiedy został Ra’s al Ghulem, w końcu sprawował władzę nad Ligą Zabójców, ale to, co naprawdę chciał robić, było manipulowanie tymi, których nazywam Team Oliver People„. – powiedział Barrowman. Nazywa ich tak, zamiast Team Arrow, ponieważ Merlyn uwielbia manipulować nimi na poziomie osobistym, a nie tylko w ich heroicznym życiu. „Musicie oglądać, by dowiedzieć co się stanie…” – drażnił się z fanami – „Ponieważ już wkrótce wiele rzeczy zmieni się drastycznie.”
Barrowman i Amell zdradzili również, że pomiędzy ich postaciami dojdzie do poważnej walki, ale Barrowman nie chciał powiedzieć nic więcej.
„Nie powiem już nic więcej, to będzie duża walka, to wszystko!” – powiedział, puszczając przy tym oczko.
*żródło: comicbook.com
Reklama