Świat wokół Barry’ego Allena radykalnie się zmieni w trzecim sezonie serialu. Relacje między postaciami również diametralnie się zmienią. Najbardziej dotkliwa dla Barry’ego może być zmiana relacji pomiędzy nim, a rodziną Westów.
Rodzina Westów nie będzie już adoptowaną rodziną Barry’ego. Nie będzie już potrzebował adoptowanej rodziny, ponieważ uratował swoją matkę przed śmiercią z rąk Reverse-Fasha. Jego matka więc żyje, a jego ojciec nie trafi tym samym do więzienia za rzekome zamordowanie jej. Joe i Iris więc nigdy nie stanęli na życiowej drodze Barry’ego.
Z krótkiej wypowiedzi Granta Gustina możemy się dowiedzieć nieco więcej o nowej sytuacji między Barrym a Westami.
Nikt poza Barrym nie wie, iż linia czasu została zmieniona. Barry absolutnie nie żałuje tego, co zrobił. Kiedy sezon się zaczyna, Barry żyje już nowym życiem od kilku miesięcy rozkoszując się sielanką życia z obojgiem rodziców – rodzajem życia, którego nigdy nie zaznał. Jest też Kid Flash biegający po mieście jako Flash, więc Barry już nie musi tego robić, i co więcej, jest mu z tym dobrze. Wciąż ma on swoje moce, ale zaczyna zapominać o poprzedniej linii czasu. Przychodzą do niego nowe wspomnienia (jak ukończenie liceum, czy studiów, wspomnienia chwil przeżytych z rodzicami) i zastępują miejsce tych starych.
Zaczyna on sobie zdawać sprawę jak egoistycznie postąpił i jak wiele zmienił. Widzi, że te zmiany nie wpłynęły jedynie na niego, ale na innych również – niezależnie czy byli z nim związani na poprzedniej linii czasu, czy też nie.
Barry nadal pracuje w CSI razem z detektywem Westem, ale Joe to ledwie jego kolega. Iris i Barry chodzili razem do szkoły, ale też nic ich tak na prawdę nie łączy w tym nowym, pozornie lepszym świecie. Barry wciąż pamięta rozmowę z Iris na werandzie ich domu (tak, tę rozmowę, zaraz po której Barry zmienił linię czasu) i będzie próbował na siłę doprowadzić do więzi, która ich łączyła.
Barry postanawia ponaprawiać niektóre rzeczy… jeszcze raz.
Reklama