blank

Stan Lee żałuje, że nie był bardziej chciwy!

Wyobraźcie sobie świat bez Stana Lee. Tylko na kilka  sekund spróbujcie wyimaginować sobie świat, w którym nie istnieje twórca najbardziej rozpoznawalnych na świecie superbohaterów. Czy to wam się podoba, czy nie, ten legendarny autor zrobił niezwykle dużo dla Marvel Comics od czasu kiedy dołączył do wydawnictwa (wtedy istniejącego pod nazwą Timely Comics) w wieku 17 lat. Teraz, kiedy Stan ma 93 lata, w rozmowie w The Hollywood Reporter ma czas porozmawiać o tym, kto jest jego ulubionym bohaterem, o swojej karierze, a nawet o tym, czego najbardziej żałuje.

„Zawsze pisałem dla siebie. Doszedłem do wniosku, że nic mnie nie odróżnia od innych ludzi. Jeśli jest historia, którą lubię ja, to znajdą się też inni, którym również się ona spodoba.”

I oczywiście to te historie popchnęły karierę Stana na przód. Jego pierwszy scenariusz trafił do Captain America #3 i w już w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, Stan był na tyle odważny by wprowadzić zupełnie nowy styl opowiadania historii. On i Jack Kirby stworzyli wtedy The Fantastic Four i zmienili tym reguły, którymi rządzi się komiks, na zawsze. W kolejnych latach Stan Lee produkował kolejne postaci, jedna za drugą. Powstali wtedy: Spider-Man, X-Men, Daredevil, Hulk i wielu, wielu innych.

Niemal wszystkie historie postaci, stworzone przez Stana, koncentrują się nie tylko na ich super mocach, ale również na ich dysfunkcjonalnym życiu osobistym.

“Jeśli chodzi o sprawy biznesowe to byłem głupi. Powinienem być bardziej chciwy”

Wydawnictwo miało w swoim czasie wiele zachwiań finansowych. W 1998 sprzedało prawa filmowe większości bohaterów za rzekome 10 milionów dolarów. Może Stan zbyt się z tym pospieszył. Ile te prawa mogły by być teraz warte? Zdecydowanie dużo więcej.

Stan-Lee-1

Pomimo finansowych ubolewań, Stan Lee patrzy z dumą na swój dorobek. Jakby nie patrzeć, to już 8 dekad trwania w biznesie. Bierze on również pod uwagę, że być może to on jest superbohaterem posiadającym najpotężniejszą moc ze wszystkich – szczęśliwy traf.

„Od lat dzieciaki pytają mnie jaka jest najpotężniejsza super moc. Ja zawsze odpowiadam, że to szczęśliwy fart. Jeśli masz farta, wszystko się udaje. I ja akurat miałem farta.”

Poniżej zamieszczam okładkę specjalnego wydania The Hollywood Reporter wydanego podczas tegorocznego Comic-conu w San Diego. Okładkę stworzył Todd McFarlane. Fani Marvela na pewno znajdą na niej mnóstwo odniesień do komiksów i ich ulubionych bohaterów.

stan lee greedy

Excelsior!