Artykuł [RECENZJA]: Zjazd rodzinny – Meghan Quinn pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Siedzę wygodnie na moim niebieskim szezlongu, trzymam książkę blisko serca i próbuje złapać oddech… oszczędne rozdziały, epilog, podziękowania, kurtyna. W tym momencie absolutnie nie żałuję, że na ponad dwusetnej stronie postanowiłam zaufać autorce i zarekomendowałam książkę moim ukochanym przyjaciółkom.
Jestem oczarowana – to chyba jedyne dobre słowo.
Opowieść z perspektywy 6 bohaterów… kto o tym nie marzył? Halo, czy ktoś z Was nie fantazjował, aby poznać niesfałszowane intencje i namacalne myśli osób, które akurat stanęły na naszej drodze? W tej fikcji możemy tego zakosztować. Migawkowe rozdziały sprawiają, że książkę pochłaniasz w mgnieniu oka. Lubisz romanse? W konsekwencji jeśli udźwigniesz, aż trzy niebanalne historie miłosne na 477 stronach – kupuj, nie wahaj się. Niech nie zwiedzie Cię powolny rozwój wydarzeń. Pomyśl jaką cierpliwością trzeba się wykazać, aby wjechać na szczyt rollercostera i rozważ, jakie emocje czekają na Ciebie na samym szczycie kolejki górskiej.
Długie jesienne wieczory przed nami, ciepła herbata przy kominku no i książka. „Zjazd rodzinny” jest idealnym wyborem. Zapraszam do lektury niezobowiązującej, świeżej, wyszukanej i z pewnością nieschematycznej. Jednocześnie twórczyni dedykuje tę książkę swojej nieidealnej rodzinie – przyznać należy, że każda rodzina ma swoje wzloty i upadki. Natomiast Meghan Quinn uważa, że dopóki panuje w nas zrozumienie wszystko przezwyciężymy. Przekonajcie się czy bohaterzy książki uporają się z rodzinnymi perturbacjami.
”Jej komedie romantyczne i współczesne romanse za każdym razem dostarczają czytelniczkom idealnej dawki emocji, humoru i pikanterii.”
Mam szczerą nadzieję, że każdy kto sięgnie po tę opowieść doświadczy tego tak jak doświadczyły tego moje oczy i serce. Czytelnicy – życzę Wam tego samego.
Polecam, polecam, polecam!
Premiera już jutro – 27 września 2023 !
TROJE RODZEŃSTWA. TRZY MIŁOSNE HISTORIE.
I TYLKO JEDNA SZANSA NA „ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE”.
Kliknij po więcej informacji:
Artykuł [RECENZJA]: Zjazd rodzinny – Meghan Quinn pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: Z ogniem we krwi pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Czasem zdarza się miłość, która kończy w płomieniach…
W Castello od pokoleń trwa brutalna wojna klanów. Po ogromnej tragedii pojawił się jednak ktoś, kto zapobiegł dalszemu rozlewowi krwi i wprowadził w mieście kruchy pokój. Przywódca zdeterminowany, by utrzymać w nim porządek i… „czystość”.
Bez względu na koszty.
Zamów książkę w najlepszej cenie w przedsprzedaży już teraz!
https://bit.ly/z-ogniem-we-krwi-sk
Po śmierci matki Lilly zmuszona jest przeprowadzić się z ojcem do małego, ukrytego przed światem włoskiego miasteczka, które skutecznie opiera się jakimkolwiek nowinkom technicznym. Szybko poznaje tam zbuntowaną Lizę, ponurego Nica i wrażliwego Christiana – i od razu czuje, że łączy ją z nimi coś więcej. Lilly wie jednak, że w mieście, w którym miłość prowadzi do zguby, nie można nikomu ufać. Nawet sobie.
A kiedy co miesiąc przychodzą, by zrobić test krwi, lepiej być tylko i wyłącznie człowiekiem…
Jakie tajemnice skrywają przed Lilly nowi koledzy z klasy?
Co dokładnie wydarzyło się przed laty w Castello?
I kim tak naprawdę są Święci?
Lektura obowiązkowa dla fanów These Violent Delights, Mrocznych umysłów i książek V.E. Schwab.
Premiera odbyła się 26 października!
Kat Delacorte to nowe pióro w fantastyce young adult. Miała jedenaście lat, gdy jej rodzina przeprowadziła się ze Stanów Zjednoczonych do małego miasteczka we Włoszech. Ukończyła studia historyczne na Uniwersytecie Columbia i zamieszkała w Wenecji. Kiedy akurat nie zajmuje się pisaniem, można ją spotkać płynącą gondolą, głaszczącą cudze psy albo przekonującą swoich włoskich sąsiadów, by dla niej gotowali.
Inspiracją dla Kat do napisania tej historii były jej własne doświadczenia z czasów nastoletnich oraz pisanie pracy magisterskiej z historii Europy na Uniwersytecie Cambridge.
Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: Z ogniem we krwi pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: „Miłość unf*cked” – Gary John Bishop pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Jesteś z kimś?
A może dopiero o tym marzysz?
Może leczysz rany po zerwaniu?
A może jedną nogą jeszcze jesteś w związku, a drugą już poza nim?
Jesteś po ślubie? Po rozwodzie? Singielką, singlem?
A może po prostu związki cię przytłaczają?
Posłuchaj, najwyższy czas wyjść z tego uczuciowego bagna i wziąć sprawy w swoje ręce!
Gary John Bishop autor książki Unfucked Yourself. Napraw się, która w Polsce sprzedała się w ponad 100 000 egz. przychodzi z pomocą!
Nie ma dla ciebie żadnych kwiecistych gadek ani nie oferuje cudownych strategii czy technik – chce porozmawiać z tobą tak, jak rozmawiają ludzie z krwi i kości, o tym, jak mieć spełniony, szczęśliwy związek, w którym wszystko autentycznie działa.
Zamów książkę w najlepszej cenie w przedsprzedaży już teraz!
https://bit.ly/milosc-unfucked
Książka ukaże się 9 lutego nakładem Wydawnictwa Insignis.
Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: „Miłość unf*cked” – Gary John Bishop pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Co dalej ze związkiem Annisy i Grace w 4. sezonie serialu Black Lightning?! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Jednakże nie będzie to takie proste! Ponieważ po finale trzeciego sezonu Black Lightning, Grace doznała ciężkiej kontuzji i zapadła w śpiączkę i w czwartym sezonie jej los będzie kontynuowany. Jednakże aktorka grająca Anissę Pierce, czyli Nafessa Williams w wywiadzie dla portalu Hello Giggles, zdradziła informację, że fani będą podekscytowani tym, co przyniesie życie miłosne jej postaci Thunder.
Thunder i Grace musiały się ze sobą zmierzyć w finale trzeciego sezonu i z tej walki w pełni zdrowiu wyszła właśnie tylko Thunder. Jednakże czy ta walka będzie miała konsekwencje w ich wspólnym związku?
Jedną rzeczą, na którą fani mają nadzieję w ostatnim sezonie Black Lightning, jest ślub między Anissą i Grace. Pod koniec trzeciego sezonu Anissa i Grace zaręczyły się i zaprosiły swoich bliskich, aby świętować coś, co byłoby niespodziewanym ślubem. Jednak zaślubiny zostały przerwane, gdy Gravedigger przybył do Freeland, co skłoniło parę na przerwanie zaślubin i ruszeniem do walki postanawiając na przełożenie ceremonii na lepszy czas. Czy obie bohaterki będą miały okazję do tego wrócić? Na to musimy poczekać!
Artykuł Co dalej ze związkiem Annisy i Grace w 4. sezonie serialu Black Lightning?! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [Recenzja]: Miłość toksyczna, zniewolona, szczęśliwa, wolna. Agnieszka Przybysz – bezpieczna droga zrozumienia i wyjścia z toksycznych związków… pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Są różne miłości, te pierwsze i te ostatnie najważniejsze, przy których skóra traci jędrność, a o swoim partnerze wiemy więcej niż o sobie samym. Miłość koleżeńska, braterska, rodzicielska… Wiele różnych form, wiele różnych odbiorców, wiele różnych etapów miłości. Można się pogubić. Co w momencie, gdy coś co z natury powinno być dobre, jest do szpiku kości złe? Tutaj nikogo nie zaskoczę – wiele ludzi uwikłało się w toksyczną relacje, nie tylko tą partnerską, ta toksyna dotyczy również miejsca pracy, czy własnej rodziny. Autorka pisze: „Od lat ludzie próbują wywierać na siebie wpływ, tworzyć hierarchię, co słabsze jednostki stają się ofiarami, a co silniejsze manipulatorami. Ale czy tak muszą wyglądać relacje międzyludzkie i ten świat?”. No właśnie, czy muszą? Dobre pytanie.
Powszechnie znane nam są schematy rodzin dysfunkcyjnych, gdzie przyszłe pokolenia często bezrefleksyjnie powielają błędy rodziców. Korelacja pomiędzy relacjami rodziny w dzieciństwie, a przyszłymi związkami jest zauważalna, rodzina jest swego rodzaju lustrem na przyszłe związki. Po tych przykrych stwierdzeniach pocieszam się wynikami moich badań w pracy magisterskiej, w której badałam wpływ rodzin dysfunkcyjnych, rozbitych, przemocowych etc. na wyobrażenia rodzinne dziewcząt i chłopców, głównie w wieku licealnym. Pomimo ciężaru doświadczeń jaki noszą ze sobą, większość z nich wyobrażało sobie swój własny, przyszły dom, jako miejsce pełne miłości, ciepła, bezpieczeństwa, spokoju, zrozumienia, akceptacji, azyl do którego zawsze będą chcieli wracać i nie będą powielać błędów rodziców. Oczywiście z punktu widzenia osoby dorosłej, nie jest to takie 2+2. Złe doświadczenia trzeba przepracować, aby uniknąć powielania błędów. Autorka zwraca uwagę dorosłym, którym nie powiodło się w związku: „Jakże ciężko spotykać się z „ex” po rozstaniu. A przy tym warto pomyśleć, czego uczą swoje dzieci, miłości czy nienawiści do ojca? I jakie wzorce wniosą ich dzieci w życie dorosłe, w swoje związki.” Słowa autorki, często otwierają nam oczy na sprawy proste, ale jakże w życiu ważne. Dzięki tej książce można wynieść naprawdę sporo wartościowych lekcji, wzorując się na doświadczeniach innych ludzi. Jestem pewna, że wśród tylu opowieści, znajdziesz swoją historię i zobaczysz jeden z wariantów, który pozwoli Ci wybrnąć z niełatwej sytuacji życiowej, a przynajmniej wskaże kierunek.
Jak pokochać siebie bardziej? Jak pokochać bliźniego? Jak uniknąć manipulacji? Jak docenić życie? Jak stać się bardziej szczęśliwym? Jak zachować zdrowie i sprawić, że kortyzol, czyli hormon stresu nie będzie nam spędzał snu z powiek? Jak pracować nad sobą? Dlaczego przyciągasz toksyczne osoby? Co robisz źle i dlaczego się obwiniasz? Po prostu przeczytaj, może akurat ta książka w jakimś stopniu odmieni Twoje życie, lub będzie źródłem inspiracji.
I pamiętaj, jeśli czujesz, że ktoś odbiera Ci energię do życia, manipuluje Tobą, wpędza w poczucie winy, wykorzystuje twoją ciężką pracę i zbiera Twoje nagrody – prawdopodobnie jesteś uwikłana/ny w toksyczną relację. Poszukaj drogi do uwolnienia się od tego ciężaru i zacznij żyć pełną piersią.
„Kiedy po raz pierwszy ktoś zacznie rozdeptywać ci palce, myślisz, że to nieprawda, a potem przychodzi zdziwienie, że człowiek może coś takiego zrobić z drugim człowiekiem. Ale nie bardzo masz czas to przemyśleć, bo właśnie oddają ci mocz na twarz i ty znów myślisz, że to nieprawda, że bo przecież ten człowiek rozkraczony nad tobą ma takie samo serce, nerki i ten sam wstyd.”
Marek Hłasko – Sowa, córka piekarza.
Nie jestem lekarzem, nie jestem pewna czy serce i nerki można mieć narządowo identyczne jak druga osoba, ale jestem człowiekiem, do tego hiperwrażliwym i wiem, że poziom wstydu u każdego jest różny. Uważajcie na siebie i bądźcie dla siebie dobrzy. Bądźmy dla siebie dobrzy!
Artykuł [Recenzja]: Miłość toksyczna, zniewolona, szczęśliwa, wolna. Agnieszka Przybysz – bezpieczna droga zrozumienia i wyjścia z toksycznych związków… pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [Zapowiedź]: Miłość toksyczna – Agnieszka Przybysz pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Ta książka Ci pomoże zmienić/ poznać / transformować dynamikę toksycznych relacji, rozpoznać je, chronić się przed manipulacją – manipulatorami, wyzwolić się z tych relacji i świadomie uzdrowić tę część Ciebie, która czuje się ofiarą w relacjach lub związku. Odnajdziesz w niej swoją historię i rozwiązanie.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Autor książki: Agnieszka Przybysz
Dane szczegółowe
Tytuł: Miłość toksyczna
Autor: Agnieszka Przybysz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nowa Proza
Redakcja: Urszula Okrzeja
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 384
Numer wydania: I
Data premiery: 2020-10-28
Artykuł [Zapowiedź]: Miłość toksyczna – Agnieszka Przybysz pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Czy Korg znajdzie miłość w “Thor: Love and Thunder”? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Korg jest ważną częścią komiksów “Planet Hulk”, które były częściowo inspiracją do stworzenia Thor: Ragnarok. Korg po raz pierwszy pojawił się w Ragnaroku, od razu zyskując dużą popularność, po czym powrócił do kin w Avengers: Endgame. Głos, podobnie jak w poprzedniej części podkładał mu będzie sam dyrektor Taika Waititi.
Wielu fanów miało nadzieję na zobaczenie większej ilości scen z Korgiem w czwartej części Thora, a także sugerując się tytułem, że w toku wydarzeń trafi się dla Korga odrobina miłości. Według komiksów, Korg był w związku z gladiatorem na Sakaarze, jednak Taika Waititi na niedawnym instagramowym Live Q&A oświadczył, że nie przewidują żadnych romansów, które dotyczyłyby tej postaci. Według Taiki:
Był bardzo zakochany i utracił swoją miłość. Nie czuje się wystarczająco odważny by ponownie szukać miłości.
Pomimo oświadczenia Taiki dotyczącego braku scen miłosnych z Korgiem, w nadchodzącym sequelu Thora możemy spodziewać się więcej informacji o jego Kronańskiej rasie.
Detale dotyczące fabuły Thor: Love and Thunder nadal są zagadką, jednak wiadomo, że film będzie częściowo bazował na komiksach “Mighty Thor” Jasona Aaraona, w których Jane Foster zostaje nowym Thorem. Reżyserowany przez Taikę Waititiego, napisany przy współpracy z Jennifer Kaytin Robinson będzie zawierał również dobrze znaną gwiazdorską obsadę: Chrisa Hemswortha, Tessę Thompson, Natalie Portman i Christiana Bale.
Cieszycie się na powrót Korga? Kto zakocha się w najnowszym Thorze? Nie bójcie się rzucać propozycji w komentarzach!
Premiera Thor: Love and Thunder planowana jest na 18 lutego 2022 roku.
Artykuł Czy Korg znajdzie miłość w “Thor: Love and Thunder”? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Nadchodzi pierwszy trójkąt miłosny w Kinowym Uniwersum Marvela! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Jeśli posiadacie duże doświadczenie komiksowe i myśleliście o tym, że film The Eternals będzie zawierać miłosną relację między Sersi (Gemma Chan) a Dane Whitmanem / Black Knight (Kit Harington), to częściowo mieliście rację! Sądząc po niedawnym wywiadzie Gemmy Chan dla Vanity Fair Italy, do tej relacji dołączy trzeci Eternal – prawdopodobnie Ikaris (Richarda Maddena), tworząc trójkąt miłosny na wieki!
Podczas wywiadu, Chan ujawniła, że Eternalsi przybyli na Ziemię ponad 7000 lat temu, a jej bohaterka opowiada dwie historie miłosne w trakcie tego filmu.
„W szczególności jest to historia grupy nieśmiertelnych kosmitów, którzy przybyli na Ziemię siedem tysięcy lat temu, więc fabuła rozgrywa się w bardzo długim okresie czasu. Sersi jest postacią, która ma największe powinowactwo z ludźmi, w rzeczywistości jest nawet zaangażowana w dwie historie miłosne, co jest absolutną nowością Marvela i jednym z powodów, które przyciągnęły mnie do tego projektu.” – ujawnia Chan.
No to widzów czeka naprawdę sporo ciekawych zdarzeń w filmie „The Eternals”!
Artykuł Nadchodzi pierwszy trójkąt miłosny w Kinowym Uniwersum Marvela! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Większy rozwój miłosny Joego Westa i Cecile w 4 sezonie The Flash! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>
Warto przypomnieć, że Joe West jest w związku z Cecile, która pojawiła się już w pierwszym sezonie, lecz największy progres uczynili dopiero w trzecim sezonie, gdzie wreszcie zostali parą. Jednakże według wielu teorii fanów, stawiali na to, że Savitar ją zabije. Na szczęście tak się nie stało, a Joe West ma w swojej kobiecie pełne oparcie.
„Uwielbiam pomysł, że Joe ma dziewczynę i będzie to dalej rozwijane. Naprawdę, bardzo mi się to spodobało, ponieważ spędziłem tyle czasu na zajmowaniu się dziećmi i sprawami z STAR Labs. Teraz mam kogoś w domu, aby radzić sobie w tak dobry sposób.” – powiedział aktor.
Według producenta serialu – Grega Berlantiego ich związek będzie mocno oddziaływał na inne osoby.
Może związek Joego Westa z Cecile to dobry sposób na „zrobienie” sobie Daniela Westa? :). Co o tym sądzicie? Komentujcie!
Artykuł Większy rozwój miłosny Joego Westa i Cecile w 4 sezonie The Flash! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł #4 Co by było gdyby… Fantastyczna Czwórka była fantastyczna inaczej pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>“Co by było gdyby…” to seria, którą poprowadzimy my, para geeków z Flarrow – Manuela i Filip. Razem spędzając czas przy komiksach i serialach od zawsze zastanawialiśmy się nad różnymi dziwnymi możliwościami i machinacjami uniwersum, a teraz postanowiliśmy przelać nasze przemyślenia na artykuły, które pojawiać się będą w każdy poniedziałek i piątek. Wzięliśmy na warsztat postacie ze świata Marvela, wspomagając się klasycznymi seriami komiksów tego wydawnictwa. Od bardzo długiego czasu intensywnie myśleliśmy nad wspólnymi artykułami i w końcu się do tego zabraliśmy – z wielkim hukiem! Nie pozostało wam nic, jak tylko wkroczyć z nami w świat alternatywnych linii czasowych… Zapraszamy!
Nasz kolejny artykuł opiera się na komiksie What If #6 – What if the Fantastic Four had different super-powers? Zeszyt opowiada alternatywną wersję dobrze nam znanej Fantastycznej Czwórki. Historia zaczyna się tak, jak w klasycznej wersji – Reed Richards wraz ze swoją załogą udają się w kosmos i napotykają tam tajemnicze promieniowanie, które pozbawia ich przytomności, zmusza do awaryjnego lądowania i… daje supermoce. Tutaj wersje zaczynają się rozdwajać, ponieważ dostają oni zupełnie inne rodzaje mutacji niż w pierwowzorze.
Tym oto sposobem The Thing, Mister Fantastic, Invisible Girl oraz Human Torch stali się bohaterami o pseudonimach: Dragonfly, Big Brain, Ultra-Woman i Mandroid! Ben Grimm nie staje się kamiennym potworkiem, zamiast tego dostając smocze skrzydła. Tym razem to nie Reed Richards posiada moc rozciągania ciała, a w klasycznej wersji niewidzialna, Susan. John Storm zamiast zajmować się ogniem, staje się czymś w rodzaju żywego robota, pokrywa się dziwnym metalem i wygląda trochę jak Colossus z X-Men. Najlepsze na koniec… Reed Richards zamienia się w mózg. Tak, dosłownie.
Ale czym byłaby Fantastyczna Czwórka bez występu jednego z najbardziej ikonicznych złoczyńców Marvela? Mowa oczywiście o Doktorze Doomie, który próbuje zemścić się na Richardsie za to, że nie pomógł mu z czarną magią, a przez to jego twarz została oszpecona i musi nosić maskę. Doom wpada z wizytą, a wielki mózg wyrusza mu na spotkanie przemieszczając się po bazie Fantastycznej Czwórki w jakimś… przezroczystym rurociągu, który nazywa swoim ciałem. To trzeba zobaczyć.
Kontynuując, reszta drużyny też się nie nudzi. Dragonfly, dość ignorancki pseudonim, jak dla człowieka ze smoczymi skrzydłami, zajmuje się budowaniem prywatnego fan clubu. Mandroid również postanawia się świetnie bawić, korzystając z kolejnej ze swoich mocy sterowania sprzętem elektrycznym, ogłusza parę nastolatków. Ha. Ha. Ha. Jak zabawnie. Susan Storm mimo, że kochała Reeda Richardsa, to nie będzie miała zbyt wiele pożytku z bezcielesnego bytu jakim stał się po przemianie w wielki mózg, więc swoje uczucia zaczyna przekierowywać w stronę opiekuńczego Bena, co zupełnie zmienia naszą klasyczną historię. Co prowadzi nas prosto do najbardziej absurdalnego momentu w tym zeszycie – Sue wykorzystuje swoje nowe moce, by zmienić się w karuzelę i marzy o zrobieniu czegoś podobnego ze swoimi dziećmi w przyszłości.
Podczas, gdy reszta ekipy świetnie się bawi, Reed ucina sobie psychologiczną pogawędkę z Doktorem Doomem. Po wymianie żali, rozterek i porad od serca, Doom oferuje Richardsowi pomoc w odzyskaniu ciała, by mógł znów zdobyć miłość Susan Storm. Pomoc wymaga jednak podróży do zamku nowego przyjaciela, więc wielki mózg opuszcza rurociąg i pakuje się do czegoś w rodzaju pojemnika. Zauważa to młody Storm i toczy walkę z Doomem, by odzyskać przyjaciela, przegrywa jednak, a pojemnik okazuje się być pułapką blokującą moce Reeda. Wraz ze złoczyńcą opuszczają siedzibę FF i udają się do jego zamku, Mandroid natomiast traci przytomność. Po pewnym czasie mówi o tym Sue i Benowi, no i oczywiście postanawiają go ratować z opresji udając się do ponurego zamczyska szalonego naukowca. Tam czeka na nich wiele pułapek do pokonania, które zobaczyć będziecie mogli sami, gdy złapiecie za ten numer, a naprawdę warto. Jak kończy się ta historia? Podczas, gdy Doom jest zajęty stawianiem oporu części drużyny, Reed wykorzystuje moment dostają się do jego umysłu i… przejmując jego ciało. Koniec końców, Doktor Doom dotrzymał obietnicy. Tak właśnie powstała Nowa Fantastyczna Czwórka, a Richards przyjął znany nam pseudonim – Mister Fantastic!
Ten artykuł można było nazwać “Co by było gdyby… Manu i Filip polubili Fantastyczną Czwórkę”. Zeszyt jest naprawdę świetny, przypuszczalnie jeden z lepszych w serii What If. Fabuła wciąga od samego początku, trudno się oderwać. Nie ma zapychaczy, zbędnych wtrąceń, ani nadmiaru wątków. Wzorowy złoczyńca i fantastyczna Fantastyczna Czwórka. Doktor Doom zasługuje na drugą szansę w kinowym uniwersum. I te moce! Ben Grimm ze smoczymi skrzydłami, nazwany… ważką? Wyższy poziom ignorancji, ale pasujący do klimatu komiksu. W pierwszej chwili nie zachwyciły mnie moce Susan, bo przecież już to znamy, ale moment, w którym zmieniła się w żywą karuzelę – choćby dla tego momentu warto zajrzeć do zeszytu. Co do Mandroida, nie zachwyciła mnie zbytnio ta postać, rzeczywiście wygląda trochę jak Colossus i moim zdaniem nie robi szału. Mojego ulubieńca zostawiam na koniec – Reed Richards jako mózg. Ten pomysł rozłożył mnie na łopatki. Jakby tego było mało, Reed w nowej postaci wygląda, jak kulka makaronu spaghetti albo mięso mielone, na domiar wszystkiego przemieszcza się w plastikowym/szklanym rurociągu. Coś świetnego, polecam każdemu!
Manu, zostaniesz moją Ultra-Karuzelą? (Manu: nie) A teraz na poważnie… Nigdy nie byłem wielkim fanem Fantastycznej Czwórki, a kinowe uniwersum pokazujące te postacie wcale mnie do tego nie zachęcało. Zawsze mi się wydawało, że gdy tylko upychano gdzieś te postacie w komiksach, to tylko po to, by je zareklamować. Miałem takie wrażenie nawet w pierwszych zeszytach The Amazing Spider-Man, gdzie jeszcze nikt go nie znał, a i tak to on był dla mnie zabiegiem marketingowym, by FF stała się bardziej popularna. Sama historia naprawdę godna uwagi i to nie tylko ze względu na zmianę mocy głównych postaci, ale także na genialnie napisanego złoczyńcę. Postać Viktora Von Dooma zawsze mnie zachwycała. Pokazywała takiego klasycznego wroga, złego do szpiku kości, ale jednocześnie niesamowicie genialnego i będącego 2 kroki przed bohaterami. Nawet tutaj mimo, że Reed Richards miał wzmocniony intelekt dzięki promieniowaniu, to mógł mu się oprzeć siłą własnego umysłu. Niesamowite! Upchnięto troszkę wątku miłosnego, ale historia zakończyła się tak, że możemy się tylko zastanawiać, czy Sue pokocha Richardsa w oszpeconym ciele Dooma, czy jednak pozostanie przy opiekuńczym Benie. Myślę, że jednak dusza wygrywa z ciałem i Reed w końcu i tak połączyłby się ze swoją miłością. Z wielką chęcią obejrzałbym powrót Fantastycznej Czwórki na ekran, tym razem w godnym restarcie serii i umieszczeniem ich w MCU, gdzie mogliby współpracować z, między innymi, Spider-Manem. To tyle z mojej pogadanki, po prostu – warto sięgnąć i przeczytać!
Artykuł #4 Co by było gdyby… Fantastyczna Czwórka była fantastyczna inaczej pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>