Artykuł [RECENZJA]: „Próba Sił” – T.S. Tomson pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Zło z dobrem toczą odwieczną walkę, a jednocześnie nie mogą bez siebie istnieć. Przyciągają się wzajemnie pomimo przeciwieństw. To właśnie dzieje się w niewielkim miasteczku Tensas w okresie Bożego Narodzenia. Śnieg, lampki i przygotowania mieszkańców do świąt nie powinny zwodzić czytelnika przyjemnym nastrojem. Mroczne i tajemnicze ciągi zdarzeń zaburzają magiczny okres świąt. Nagle, w całkowicie nieoczekiwany sposób, splatają się losy siedmiu osób. Połączy ich jeden istotny szczegół- wizje małej dziewczynki oraz chłopiec, który za wszelką cenę dąży do zła, zwłaszcza zniszczenia i śmierci. Nikt nie potrafi znaleźć logicznej odpowiedzi na to co się dzieje… a w tych okolicznościach wszechobecnego chaosu stoi niepozorna lampa uliczna, którą mieszkańcy nazywają Migotką. Czas na bitwę czerni z bielą. Rozpoczyna się próba sił.
Uwielbiam mrok, tajemnice i elementy zjawisk paranormalnych w powieściach, jednak to nie dlatego ta pozycja mnie kupiła. Najmocniejszym elementem było wprowadzenie do „Próby Sił” wyjątkowych bohaterów, z czego każdy prezentował inny status w szerokim przekroju społeczeństwa. Każda z postaci również musi się zmierzyć ze swoimi wewnętrznymi demonami. Jest Samantha, ekskluzywna prostytutka. Rob to geek i fan Gwiezdnych Wojen. Tony jest bezlitosnym kryminalistą, szefem mafii i alfonsem. Jest też kochająca się rodzina Abramsów. Zalicza się do niej wiekowa babcia Rose, będąca osobą z niepełnosprawnością, a także Amy, Kate i Stephen. Pojawia się również Eddie, który jest właścicielem wspaniałego rottweilera, będący wdowcem walczącym ze stratą ukochanej i z ciągiem alkoholowym. Każda część książki to nowi główni bohaterowie i ich punkt widzenia. To świetny zabieg, poprzez który możemy dogłębnie poznać każdą z postaci i zdecydować kto nam przypadł do gustu, a kto niekoniecznie.
Książka jest debiutem Tomasza Sablika, który ukrywa się pod pseudonimem T.S. Tomson. Szczerze twierdzę, że jak na debiut to jest naprawdę dobrze. Klimat oddany przez autora jest tak autentyczny, że czytając powieść czułam ten sam niepokój, niepewność i rollercoaster emocji, co bohaterowie. Napięcie budowane już od pierwszych stron powoduje, że nie można się oderwać od historii. Wręcz uświadamiając sobie, że jestem już przy końcu książki, chciałam by się ona nie kończyła. „Próba Sił” pobudziła moją wyobraźnię zakończeniem. Autor sprytnie zagrał z nabudowanym u czytelnika zaangażowaniem i postanowił nie zamykać do końca drzwi zakończenia. Zostawił je lekko uchylone. Sablik nie prowadzi czytelnika za rączkę, więc nie podaje na tacy rozwiązań fabularnych tajemnic. Miałam przez to wiele pytań, jednak nie dostałam jednoznacznych odpowiedzi. Nie ukrywam, że to bardzo mi się spodobało! To skłoniło mnie do głębokich refleksji, więc myślę, że był to celowy i dobrze przemyślany zamiar twórcy – własna interpretacja i rozważenie pewnej symboliki.
Krótko mówiąc- chyba nie przesadzę twierdząc, że trafiłam na prawdziwą perełkę w polskiej literaturze grozy. Ten klimat jest prawie tak samo genialny, jak u samego mistrza Stephena Kinga.
Artykuł [RECENZJA]: „Próba Sił” – T.S. Tomson pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [RECENZJA]: Magia, duchy i podróż w głąb siebie – „Ostatnia Wiedźma” Mai Szymańskiej pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>„Świat był podłym miejscem. Zbyt podłym, by go naprawić, ale dość dobrym, by podłożyć ogień i patrzeć, jak płonie.”
– Maya Szymańska, „Ostatnia Wiedźma”
Ostra bezpośredniość, groza wymieszana z psychologiczną głębią ludzkiego umysłu, a to wszystko doprawione sztuką samodoskonalenia. No i nie zapominajmy o zjawiskach nadprzyrodzonych w tle! Czy „Ostatnia Wiedźma” wniosła coś do mojego życia? Wniosła, jednak tak jak życie samej bohaterki, była to niełatwa i wyboista droga.
Alicję poznajemy jako małą dziewczynkę, której dzieciństwo zostało brutalnie wstrzymane wraz ze śmiercią jej rodziców. Okazuje się, że bohaterka w spadku po ukochanych otrzymała dom. Trafia pod opiekę pozornie zwykłego, starszego małżeństwa, które ów dom zamieszkuje. Jednak to nie oni są jej prawdziwymi, nowymi opiekunami. Świat Alicji jeszcze bardziej się komplikuje, gdy okazuje się, że faktycznym opiekunem dziewczyny jest tajemniczy i zły do szpiku kości mężczyzna – Nielekarz.
Alicja nigdy nie była zwykłym dzieckiem. Od zawsze była wrażliwa, inna, obdarowana talentem do stanowienia połączeń między światem duchowym. Jej świat zupełnie stanął na głowie, bowiem Nielekarz staje się jej mentorem i uczy ją korzystać z jej daru. Wraz z odkrywaniem swoich możliwości pojawiają się tarapaty, wraz z tarapatami pojawiają się coraz mroczniejsze odmęty umysłu i duszy Alicji. Rozpoczyna się podróż ostatniej wiedźmy w ratowanie ludzi z nawiedzonych mieszkań, odsyłanie zabłąkanych dusz do Nieba oraz chęć oczyszczenia świata ze zła. Czy się udaje? To już musicie przekonać się sami!
Wspomniałam, że „Ostatnia Wiedźma” wniosła coś do mojego życia. Świat jest podły, ludzie często okrutni, zło wszechobecne. Maya Szymańska między wierszami (świadomie, bądź też nie) zawarła refleksję- czy to jaką ścieżkę w życiu obierzemy, zdefiniuje nas bardziej niż nasze głębokie marzenia, wewnętrzne pragnienia i uczucia? Czy nas los jest z góry zaplanowany i nie mamy na nic większego wpływu? Czy świat wyłącznie dąży do tego byśmy przestawali widzieć dobro? Zanim jednak odkryłam i następnie zrozumiałam ukryty przekaz, musiałam się trochę pomęczyć. Książka ma wzloty i upadki. Czasami akcja była wartka i fabułę pochłaniałam jak Alicja eteryczne energie, a czasami bardzo się ciągła i była mdła. Mimo wszystko uważam, że było warto.
Książka porusza w bardzo bezpieczny sposób zagadnienia z obszaru stosunków Niebo-Piekło. Nie odnajdujemy tam mocnej ideologii związanej z religiami, jednak historia pokazuje pewne korelacje, bardziej psychologiczne niżeli związane z samym wyznaniem. Dla mnie subiektywnie jest to aspekt mocno na plus. Autorka opracowała bardzo wielowymiarowe postacie pierwszo- i drugoplanowe oraz epizodyczne. Nic nie jest jednoznacznie białe, ani czarne. Odnajdujemy tu wiele odcieni szarości. Szymańska pokazuje, że główny bohater nie zawsze musi być dobry, nie zawsze jest postacią wykazującą się wyłącznie zrozumieniem, współczuciem, empatią i braterskością.
Alicja, książkowa wiedźma, jest zlepkiem antagonisty i protagonisty. Jest inna, nieidealna, jest zwyczajnie sobą- na przekór utartym szablonom znanych, literackich postaci. Ma humorki, przeklina, często ma zaburzony schemat odżywiania, nie chce się jej chodzić na uczelnię, z ludzi drwi ale zwierzęta kocha. Książki również. Tak jak wielu z nas, pozornie sprawia wrażenie silnej, przybiera maskę niezależnej, niezłomnej osoby ale w środku toczy walkę z samą sobą. Czasami rzuca ludziom kłody pod nogi, szczególnie jeśli ktoś na to zasłużył. Innym razem jednak próbuje na swój sposób być osobą pełną wsparcia. Rekompensuje swoje moralne „grzechy” np. nie pobierając zapłaty za wypędzenie ducha, który prześladował kobietę ledwo wiążącą koniec z końcem.
Bohaterka często, dobitnie i dumnie głosi „Jestem ostatnią wiedźmą na tym łez padole”, jednakże swoim zachowaniem obnaża czytelnikowi swoją cząstkę człowieczą – wbrew jej nadprzyrodzonym mocom. Jej najzwyklejszy ludzki pierwiastek jest mimo wszystko jej częścią składową. To jest znakomite w tej książce – dostajemy całkiem ludzką wersję fantastycznej, magicznej postaci.
„Ostatnia Wiedźma” nie jest niesamowicie wybitną pozycją. Jest zwyczajnie dobrą książką, odpowiednią na deszczowe wieczory przy kubku gorącej herbaty. Nie żałuję, że ją przeczytałam. W opisanych losach Alicji znajdują się bardzo nieliczne, drobne niedopracowania, jednak nie przeszkadzają one w czytaniu. Nie jest to książka idealna, ale spodobał mi się koncept fabuły. To był dobry pomysł na historię.
Książka jest dostępna m.in. na stronie internetowej autorki.
Artykuł [RECENZJA]: Magia, duchy i podróż w głąb siebie – „Ostatnia Wiedźma” Mai Szymańskiej pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Cykl „Ostatnia Wiedźma” powrócił w nowym wydaniu! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>
„Ostatnia Wiedźma” to historia Alicji – ostatniej wiedźmy na ziemskim padole, która po stracie rodziców, jako mała dziewczynka trafia pod opiekę duchów. Do świata magii i nadprzyrodzonych mocy wprowadza ją Nielekarz. Bohaterka z każdym dniem zdobywa nowe umiejętności i przechodzi wyjątkową przemianę. Zostaje ostatnią wiedźmą, przed którą postawiono tajemniczą misję. Z czasem uczy się panować nad energią otoczenia, a jej moc przyjmuje niewyobrażalną siłę. Przeciwnicy wiedźmy z kolei nie przebierają ani w krwawych środkach, ani w mocnych słowach. W drugim tomie Al przestaje działać w pojedynkę i w walce z niebezpiecznym demonem towarzyszy jej tytułowa piromanka.
Cykl „Ostatnia Wiedźma” to tetralogia i dotychczas ukazały się dwa tomy powieści. Dzięki reedycji, obie książki poprawiono i nadano im nową szatę graficzną. Są dostępne w wersji papierowej, jak również elektronicznej. Premiera kolejnej części jest zaplanowana na początek 2023 roku.
Już wkrótce na naszym portalu pojawi się recenzja Ostatniej Wiedźmy. Wyczekujcie!
Ostatnia Wiedźma oraz Piromanka są dostępne na oficjalnej stronie internetowej pisarki: https://mayaszymanska.com/kup-ksiazki
Artykuł Cykl „Ostatnia Wiedźma” powrócił w nowym wydaniu! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: „Opowieści o Ojczyźnie” to literacki tour de force Glukhovsky’ego pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>W spowitym siarkową mgłą Norylsku – zamkniętym mieście położonym trzysta kilometrów za kołem podbiegunowym – pogrzebani przywołują do siebie żywych. „Niewinna” reforma rządowa sprawia, że w Rosji przestaje płynąć czas. Pluszowy miś negocjuje z prezydentem zmianę polityki Federacji Rosyjskiej. Samotny ojciec szuka w budynkach moskiewskiej administracji sprawiedliwości po tym, jak jego syn został potrącony przez gangsterskie BMW X5, należące do wysoko postawionego policjanta. Etniczna sprzeczka żołnierzy w rosyjskiej bazie wojskowej na wschodnich rubieżach Azji grozi światu zagładą jądrową. Komunia, w której zamiast wina przyjmuje się… wódkę. Winda, którą trzeba karmić workami z milionami rubli. Sysadmin sterujący mechaniką wyborów, któremu zabrakło pomysłów na przedwyborczy show. Robotyczni sędziowie. Wszechobecne makiety. A także śmiercionośna dla pacjentów symbioza służby zdrowia i policji, które to instytucje skracając życie niektórym Bogu ducha winnym obywatelom… wydłużają je innym – wszak statystyki muszą się zgadzać!
Te z pozoru odległe sytuacje łączy nie tylko ich absurdalność. Ich wspólnym mianownikiem jest Rosja – a raczej to, jak wyklęty przez Putina Rosjanin, Dmitry Glukhovsky, postrzega swoją Ojczyznę.
„Opowieści o Ojczyźnie” to literacki tour de force Glukhovsky’ego, w Polsce najbardziej znanego z powieści „Metro 2033”, „Futu.re”, „Outpost” i „Tekst”. To dwanaście opowiadań, które bawią i smucą – ale przede wszystkim skłaniają do gorzkiej refleksji i żalu. Zawiedzione nadzieje, wszechobecne kłamstwo, rządy oligarchów, fasadowy prezydent – to dla Polaków nic nowego. Stan państwa rosyjskiego nie jest dla nas tajemnicą, potrafimy go trafnie zdiagnozować, ocenić i ostrzec świat przed jego konsekwencjami (inna sprawa, że nas nie wysłuchano). Jednak u Glukhovsky’ego rosyjska duszność, rosyjska klaustrofobia państwowości i urzędów staje się namacalna: można jej dotknąć, można ją poczuć. Spod mistrzowskiego pióra rosyjskiego pisarza wychodzi strumień metafor tak celnych, że wyobraźnia sama podpowiada nam odpowiednie obrazy, a wielość rozmaitych sytuacji sprawia, że mamy niepowtarzalną okazję przyjrzeć się piętnowanej przez autora tytułowej Ojczyźnie z rozmaitych punktów widzenia i perspektyw: z samego szczytu łańcucha pokarmowego, gdzie zasiadają samce alfa (rząd, oligarchia), ale i z dołu, tam gdzie toczy się prawdziwe, znojne życie, tam, gdzie swymi bezlitosnymi trybami drakoński system ściera w pył każdego szarego obywatela.
„Opowieści o Ojczyźnie” to w pewnym sensie słowiańska odmiana realizmu magicznego, taka trochę niechlujna, trochę przesadzona, trochę zakrapiana, ale na pewno niesamowicie sugestywna – gdyby nie on, czytalibyśmy historie, które od literatury faktu dzieliłaby naprawdę cienka granica. Tymczasem Glukhovsky, który w poprzednim zbiorze opowiadań, „Witajcie w Rosji”, uciekał się do lekkich motywów fantastyczno-naukowych, w „Opowieściach” czerpie z realizmu magicznego pełnymi garściami. Ożywają zabawki, baśniowe postaci przekraczają granicę między rzeczywistością a fikcją, magiczne eliksiry otwierają wrota świadomości na inne – choć zawsze stuprocentowo rosyjskie – wymiary, zatrzymuje się czas. A wszystko to w przaśnej rosyjskiej rzeczywistości, tyleż komicznej, co okrutnej.
Połączenie tych elementów stanowi o wielkiej sile narracji. Z jednej strony jest boleśnie rzeczywista, z drugiej – gorzko fantastyczna. Te dwie domeny mieszają się w tyglu zwanym Rosją. Bo Rosja to nie państwo, to nawet nie Ojczyzna, to stan umysłu. I o tym stanie umysłu pisze jak nikt inny na świecie ktoś, kto dobrze go zna, ktoś, kto go czuje – aż do bólu. „Agent obcego wpływu” – człowiek, który od początku rosyjskiej agresji jej się sprzeciwiał, który się jej wstydził, za nią przepraszał, który z Ukraińcami stał jak z braćmi. Dmitry Glukhovsky. Prorok, któremu tak trudno nawracać jego własny kraj, i mistrz czułego, emocjonalnego pióra.
Zamów książkę w najlepszej cenie w przedsprzedaży już dzisiaj!
Link do przedsprzedaży w Empiku: https://bit.ly/opowiesci-o-ojczyznie-empik
Link do przedsprzedaży w Świecie Książki: https://bit.ly/opowiesci-o-ojczyznie-sk
Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: „Opowieści o Ojczyźnie” to literacki tour de force Glukhovsky’ego pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: Twoja Anatomia. Kompletny (i szczery) przewodnik po ludzkim ciele – Adam Kay pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>„Twoja anatomia” zabierze cię na wycieczkę w głąb ciała. Zwiedzisz każdy organ z osobna. Ale bez paniki. Nie musisz wkładać kaloszy i wodoodpornej kurtki, wskakiwać do maszyny pomniejszającej i przemierzać kilometrów jelit.
Odkryjesz zadziwiające sekrety ludzkiego ciała. Dowiesz się na przykład, że twój mózg nie czuje bólu. Można by wziąć duży patyk i walić nim z całej siły po obu półkulach, a twój mózg niczego by nie poczuł (ale proszę, nie funduj mu takich atrakcji!). Twoje serce wcale nie jest różowe i wcale nie ma kształtu serca. Dziennie przepompowuje tyle krwi, że wystarczyłoby jej do napełnienia dziewięćdziesięciu wanien (uch, dość odrażający widok). Z kolei twoje płuca codziennie wydychają tyle powietrza, że można by nim nadmuchać tysiąc balonów. Ale kto potrzebuje aż tysiąca balonów na swoje urodziny?
Zamów książkę w przedsprzedaży w najlepszej cenie!
https://bit.ly/twoja-anatomia
Najnowsza książka autora bestsellerów Adama Kaya – tym razem kierowana do młodszych czytelników. Tryskająca (na szczęście to tylko przenośnia…) poczuciem humoru i ciekawostkami na temat najdziwniejszych (i najnormalniejszych!) funkcji ludzkiego ciała wprawi was w osłupienie i przysporzy ataków śmiechu. To najlepsza kontra dla podręczników biologii!
„Twoja anatomia” podzielona została na działy odpowiadające kolejnym częściom ciała albo ich ważnym funkcjom, np. „Mózg”, „Serce”, „Oczy, uszy, usta, nos”, „Życie i śmierć”, „Rozmnażanie”. Zabawne obrazki Henry’ego Pakera w komiksowym stylu sprawiają, że informacje w nich zawarte są jeszcze bardziej fascynujące. Wiedza po nikim nie spłynie jak po kaczce!
Przeczytaj fragment książki już teraz!
http://bit.ly/twojaanatomia
Adam Kay – niepraktykujący lekarz i autor książki, którą kupiły ponad trzy miliony czytelników. (Chwileczkę. A może jedna osoba kupiła trzy miliony egzemplarzy? Wielkie dzięki, jeśli to byłeś lub byłaś ty!).
Premiera książki będzie 13.10.2021!
Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: Twoja Anatomia. Kompletny (i szczery) przewodnik po ludzkim ciele – Adam Kay pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: The Kissing Booth 3: Ten ostatni raz pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Z Elle, Noah, Lee, ich rodzinami i bliskimi przyjaciółmi naprawdę można było się zżyć. To przecież – wow – aż dekada doświadczeń dzielonych z nimi dzięki serii „The Kissing Booth”. Dołącz do tej paczki po raz ostatni i przeczytaj zwieńczenie ich wyjątkowej historii: czasem romantycznej i wzruszającej, czasem szalonej, czasem takbardzo bliskiej naszym codziennym przeżyciom.
O czym jest „Ten ostatni raz”?
Mamy lato w pełni, a Elle musi zrewidować swoje plany, bo przed nią bardzo ważne życiowe decyzje. Właśnie otrzymała wiadomość, że dostała się na uniwersytet, o którym dotychczas mogła tylko marzyć. Ma zaledwie kilka dni na dokonanie wyboru: Harvard i przebywanie blisko studiującego tam ukochanego Noah, czy studia w Berkeley wraz z Lee, swoim najlepszym przyjacielem, jak od zawsze planowała.
Wokół dochodzi do zmian, na które ma może mniejszy wpływ, które jednak wcale nie mniej komplikują życie Elle. Gdzie zamieszka, gdzie będą jej chłopak i jej najlepszy przyjaciel? Co z jej związkiem? Co z przyjaźnią z Levim?
Prócz dylematów jest też mnóstwo frajdy. W domku przy plaży Elle i Lee odnajdują listę szalonych rzeczy, które kiedyś zamierzali wspólnie zrobić. Dzięki nim Elle chce przeżyć najwspanialsze lato, zanim wszystko się zmieni.
Czy takie będzie? Czy Elle wybierze miłość czy przyjaźń? By się dowiedzieć, musicie sami przeczytać, zwróćcie też uwagę na epilog.
Zamów książkę już dziś w dobrej cenie!
Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: The Kissing Booth 3: Ten ostatni raz pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: PI Razy Oko pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Matt-ematyka, czyli Matt Parker i jego „Pi razy oko”
Jeśli nie znacie jeszcze Matta Parkera, musicie koniecznie to nadrobić! Wystarczy wyszukać w YouTubie „Stand-up Maths” lub przejrzeć filmy zamieszczane przez najpopularniejszy kanał popularnomatematyczny „Numberphile” i od razu rzucić się w pasjonujący wir matematycznych zagadek, tajemnic i zdumiewających faktów. O tak, podróż po krainie matematyki z Mattem Parkerem w roli przewodnika nie ma nic wspólnego z nudnymi, nierzadko przerażającymi i często niezrozumiałymi lekcjami, na których srodzy nauczyciele usiłowali przekazać nam choćby cząstkę piękna królowej nauk.
Matt Parker chyba jako pierwszy w historii z finezją połączył formułę stand-upu z opowiadaniem o matematyce, zdobywając rzeszę fanów i zarażając swoją matematyczną pasją mnóstwo osób, które dotychczas omijały tę naukę szerokim łukiem, a wręcz bały się jej. Ten australijski nauczyciel matematyki, który ze studiów inżynierskich zrezygnował w obawie przed „byciem zatrudnionym w jakieś poważnej firmie”, po przeprowadzce do Anglii odnalazł swoją życiową drogę: zaczął uprawiać matematykę rekreacyjną, czyli po prostu popularyzować najciekawsze i najdziwniejsze matematyczne koncepcje, idee i zagadnienia. Luźna formuła, humor i autentyczny zachwyt światem liczb, twierdzeń, równań i wzorów – to wszystko sprawiło, że Matt błyskawicznie stał się popularny, rozpoznawalny i chętnie oglądany… mimo że głównym tematem jego filmów jest znienawidzona przez wielu matematyka. Obecnie Matt Parker popularyzuje matematykę nie tylko w internecie. Występuje na żywo, a także pisze książki!
Jego najnowsza książka to „Pi razy oko”. Właśnie trafia na polski rynek w przekładzie Jakuba Radzimińskiego nakładem wydawnictwa Insignis. Jej podtytuł brzmi: „Komedia matematycznych pomyłek”. I rzeczywiście – Matt z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru i dystansem opowiada o konsekwencjach błędów matematycznych, które w świecie rzeczywistym potrafią naprawdę nieźle namieszać. Jest w tej książce i śmiesznie, i strasznie. Śmiesznie robi się wtedy, kiedy z bazy danych uparcie znika pracownik o nazwisku Null, kiedy w grze komputerowej pojawia się zabawny glitch lub kiedy ktoś proponuje nam sprawiedliwą z pozoru grę w kości, w której szala zwycięstwa – dzięki matematyce właśnie – z dużym prawdopodobieństwem przechyla się na stronę naszego przeciwnika. Trochę mniej śmiesznie – kiedy w wyniku błędu w Excelu lub przy zaokrąglaniu kwot rozpływają się w powietrzu miliardy dolarów. A strasznie bywa wówczas, gdy błędy konwersji jednostek, odmierzania czasu w systemach informatycznych kontroli lotów czy obliczeń dotyczących konstrukcji mostów i innych budowli prowadzą do olbrzymich katastrof i ludzkich dramatów. Wszędzie tam, gdzie korzystamy z matematyki – a więc praktycznie w każdej dziedzinie życia – mogą pojawić się błędy, które wywołują przeróżne trudne do przewidzenia konsekwencje.
To właśnie o nich przeczytacie w pasjonującej książce Matta Parkera „Pi razy oko” – przystępnie napisanej, pełnej (czarnego) humoru, anegdot i rozbudzających wyobraźnię ciekawostek.
Na koniec ciekawostka o samej książce: „Pi razy oko” była pierwszym w historii tytułem książkowym o tematyce matematycznej, który trafił na pierwsze miejsce listy bestsellerów „The Sunday Timesa”. To pokazuje, jak popularna potrafi być matematyka opowiedziana z pasją.
Premiera polskiego wydania książki już 30 czerwca – tak „pi razy oko”.
Link zakupowy: bit.ly/pirazyoko
Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: PI Razy Oko pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: Metoda czarnej skrzynki. Zaskakująca prawda o nauce na błędach pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>
Zamów nowe wydanie Metody czarnej skrzynki w przedsprzedaży w najlepszej cenie!
http://bit.ly/metoda-czarnej-skrzynki
Oznacza to, że kiedy pracują nad nowym produktem, doskonalą kluczowe umiejętności albo po prostu starają się dobrze podjąć trudną decyzję, nie tylko odważnie przyznają się do błędów, ale wręcz uważają swoje porażki za najlepsze źródło wiedzy. Zamiast wypierać się potknięć, zrzucać winę na innych albo tuszować fakty, osoby i organizacje korzystające z metody czarnej skrzynki opierają przyszły sukces na analizie swoich błędów. Ilu z nas może powiedzieć z ręką na sercu, że ma takie zdrowe podejście do porażki? Radę, by uczyć się na błędach, traktujemy dziś jak wyświechtany frazes, tymczasem jest to najskuteczniejsza znana człowiekowi metoda zdobywania wiedzy.
Książka ta przedstawia jej niesamowitą historię i przybliża różnorodne techniki stosowane przez najbardziej innowacyjne organizacje świata. Pokazuje też, jak wielką szkodę wyrządzamy sobie, nie wyciągając lekcji z niepowodzeń.
Matthew Syed – nagradzany dziennikarz i autor bestsellera Bounce – poprzez chwytające za serce studia przypadku, niepublikowane wcześniej wywiady i bardzo praktyczne wnioski unaocznia nam, że każdy może się nauczyć skutecznie korzystać ze swojej czarnej skrzynki.
Wszyscy korzystają z metody czarnej skrzynki.
Już 14 kwietnia w księgarniach pojawi się nowe wydanie bestsellerowej książki Matthew Syed’a
Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: Metoda czarnej skrzynki. Zaskakująca prawda o nauce na błędach pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: Za kółkiem przez Stany. The Kissing Booth pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Co tym razem spotka waszych ulubionych bohaterów?
Zamów książkę w przedsprzedaży w najlepszej cenie już teraz!
http://bit.ly/za-kolkiem-przez-stany
Noah – nieprzeciętne ciacho i podrywacz – dostał się na Harvard i wyjechał; ma tam nową przyjaciółkę, co trochę niepokoi Elle. Na dodatek chyba spoważniał, co jest jednocześnie ekscytujące i napawa lękiem, że frajda w Kalifornii już się kończy. A Lee – który zna Elle lepiej niż ktokolwiek inny na całym świecie – ma dziewczynę Rachel i nie wiadomo, jak to wszystko wpłynie na relacje pary przyjaciół. Krótko mówiąc: zmiany, zmiany, zmiany, i to takie, że cudna budka z całusami wydaje się zamierzchłą przeszłością.
Czy nadchodzi czas pożegnań i złamanych serc? Czy zmiany oznaczają koniec dobrej zabawy i miłości? Nic bardziej mylnego!
Można przecież zaopatrzyć się w przekąski, napoje i dobry nastrój, przygotować playlistę z ulubionymi kawałkami i… wsiąść za kółko kabrioletu, by odwiedzić ukochaną osobę. Elle i Lee czeka megaprzejażdżka przez Stany, mnóstwo przygód i nowych doświadczeń związanych ze studenckim życiem.
Przed wami wciągająca romantyczna historia!
Artykuł [ZAPOWIEDŹ]: Za kółkiem przez Stany. The Kissing Booth pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>