Artykuł Nowi Mutanci – Recenzja wydania DVD. pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Osobiście z wielką niecierpliwością wyczekiwałem tegoż spin-offu X-Menów, gdy tylko go zapowiedziano, jednakże z każdą kolejną obsuwą zacząłem miewać coraz większe wątpliwości. Cały czas mówiło się o dokrętkach, a ostatecznie podobno postawiono na oryginalną wersję, chociaż i na niej użyto „nożyczek”, bo np. na próżno nam szukać sceny z Antonio Banderasem, który rzekomo miał pojawić się w scenie po napisach.
Z tego powodu nie nakręcałem się zbytnio na seans w kinie, dlatego też nie wyszedłem z niego wielce zawiedziony. Teraz dzięki uprzejmości Galapagos miałem szansę jeszcze raz zmierzyć się z tym tytułem i czy faktycznie jest tak źle, jak mówią w sieci?
Czymże, a raczej kimże w ogóle są tytułowi „Nowi Mutanci”? To grupa wyrzutków, którzy dopiero co odkryli swoje moce i trafili do instytutu, który ma im pomóc w ich opanowaniu. Brzmi to zupełnie jak opis szkoły Charlesa Xaviera, jednakże o ile posiadłość X-Menów charakteryzuje raczej rodzinny klimat, tak tutaj od samego początku mocno czuć klimat rodem z psychiatryków i to takich, które widuje się w horrorach.
Historia skupia się na tychże „pacjentach”, których pomimo zupełnie odmiennych mocy i charakterów, łączy jedno – w wyniku działania ich mocy ucierpieli inni ludzie. Dość szybko można zauważyć, iż Pani Doktor zajmującej się naszymi dzieciakami, wcale nie chodzi o ich dobro, a ucieczka raczej nie wchodzi w rachubę. Gdyż teren dookoła placówki otoczony jest magiczną barierą.
Z każdym z bohaterów będziemy mogli na spokojnie się zapoznać, gdyż wszyscy otrzymają swoje przysłowiowe pięć minut, aby widz na spokojnie zapoznał się z ich historią i profilem psychologicznym.
Mimo że główne skrzypce gra tu Blu Hunt, która wciela się w rolę Danielle Moonstar, to jednak całe show skrada niezwykle utalentowana Anya Tayolor-Joy, odgrywająca postać Illyanny Rasputin. Jeżeli nazwisko to brzmi wam znajomo, to nic dziwnego, gdyż Magik jest młodszą siostrą Colossua, znanego, chociażby z obydwu filmów o Deadpoolu.
Pozytywnie wypadła także kojarzona głównie z Gry o Tron Maisie Williams. Ta ponownie portretuje iście wycofaną postać, jednakże tym razem przepełnioną empatią i współczuciem, przez co dość łatwo obdarzyć ją sympatią i dużo przyjemniej ogląda się ją na ekranie, niż to było w przypadku młodej Starkówny.
Pozostali niestety już tak nie zachwycają. Filmowy Roberto de Cosa, czyli Henry Zaga jeszcze gra w porządku, lecz niestety sama Blu, czy Charlie Heaton (Tutaj jako Sam Guthrie) niezbyt się popisali i w ich przypadku wyszło nieco drętwo. O ten drugi mógł być ograniczony przez scenariusz i sposób, w jaki wykreowano jego herosa, tak u panny Hunt ciężko było wyczuć jakiegokolwiek emocje.
Sam zarys fabularny jest naprawdę ciekawy i intrygujący, jednakże ewidentnie coś nie tak poszło w procesie produkcyjnym, co z resztą tłumaczyłoby te wszystkie problemy, z którymi musiał zmagać się ten film. Moim największym zarzutem jest wszechobecny chaos, szczególnie w trzecim akcie, w którym momentami nieco ciężko nadążyć za akcją oraz czasem odnosiłem wrażenie, iż wycięto jakieś ważne fragmenty, przez co czułem się zdezorientowany.
„Nowym Mutantom” jednak daleko jest od bycia najgorszą pozycją w uniwersum filmowym X-Menów. Owszem, ciężko nie zauważyć zmarnowanego potencjału, jednakże pomimo wszystkich braków, to jednak te półtorej godziny mija naprawdę szybko i sprawnie. Historia jest intrygująca i mocno trzyma widza przy ekranie, seans też nie powoduje, iż od środka coś mnie wręcz skręcało, czego np. nie mogę powiedzieć o niesławnym „X-Men Geneza: Wolverine” (I ta profanacja Deadpoola! Auć!).
W przypadku efektów specjalnych także jest mocno nierówno, co raczej spowodowane było niskim budżetem. Niektóre momenty wyglądają naprawdę dobrze i bardzo cieszą oko, a inne natomiast wypadają niczym z przerywników filmowych gier na Playstation 3, jednakże nie raziło mnie to tak mocno w oczy, co może być spowodowane tym, iż superbohaterskie seriale ze stacji The CW mocno obniżyły moje standardy.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie natomiast ścieżka dźwiękowa, skomponowana przez Marka Snowa. Utwory bardzo dobrze wpasowują się film, pełno w nich dramaturgii i grozy, co świetnie oddaje nieco mroczniejszy klimat produkcji. Na pewno nie jest to soundtrack, do którego będę z chęcią wracał, choć nie ukrywam, iż z wielką chęcią usłyszałbym nieco dłuższą wersję coveru Pink Floyd. Całą ścieżkę możecie przesłuchać poniżej:
Wracając do pytania z początku recenzji – czy faktycznie jest tak źle, jak mówią w sieci? Osobiście uważam, że nie jest, jednak podchodząc do seansu, trzeba się nastawić, iż nie czeka na was wielce ambitne kino superbohaterskie. „Nowym Mutantom” daleko do poziomu filmów spod szyldu MCU, jednak nie oznacza to, iż mamy do czynienia z totalną katastrofą.
Jeżeli do tej pory wytrzymaliście na wszystkich z dotychczasowych produkcji o X-Menach, to i w tym przypadku na spokojnie dacie radę, gdyż jak już wcześniej wspomniałem – zdarzyły się dużo gorsze dzieła w tym uniwersum.
Artykuł Nowi Mutanci – Recenzja wydania DVD. pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Disney nie jest zachwycony Nowymi Mutantami! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Dzięki umowie Disney-Fox, teraz to królestwo Myszki Miki jest odpowiedzialne za nadzorowanie kolejnych posunięć X-Menów i będzie kreować przyszłe losy bohaterów. Według raportów jednak wydaje się, że Disney nie jest pod wrażeniem tego, co przedsięwziął Fox.
Niedawno w sieci ukazał się artykuł Variety opisujący presję, z jaką zmaga się Disney ze strony studia Fox po średnio udanej premierze Mrocznej Phoenix. Właśnie tam Nowi Mutanci zostali wspomnieni i sprawy nie wyglądają dobrze dla zapowiedzianego horroru.
Studio nie jest zachwycone “Nowymi Mutantami” jako spinoffem “X-Menów” z atmosferą nawiedzonego domu i uważa, że ma on ograniczony potencjał.
Przypominamy, iż Nowi Mutanci to film nadzorowany przez 20th Century Fox i wydawało się, że został ukończony, zanim został przejęty przez Disneya. Pierwsze zdjęcia odbyły się w 2017 roku, z zapowiedzią premiery na wiosnę 2019 roku, jednak została ona przesunięta. Aktualnie Nowi Mutanci w kinach pojawić się mają w kwietniu 2020 roku, a producent franczyzy, Simon Kinberg niedawno zdradził Digital Spy, że ostatnie opóźnienia zostały wywołane przez konieczność dogrania dubli. Kinberg wyjaśnił sytuację na łamach Variety.
Stało się tak, że musieliśmy nagrać duble w tym roku, a Disney ustalił nową datę premiery. Tak to jest. Sporo czasu zajęło ustalenie, które sceny należy powtórzyć, przebranie materiału. Trochę trwało również zebranie z powrotem ekipy.
Tak czy inaczej, raporty Variety sugerują, że Disney nie jest zainteresowany tym, co mają do zaoferowania Nowi Mutanci. Wydanie wersji limitowanej może zadziałać, jeśli warunki kasowe będą optymalne, dlatego premiera w październiku wydawałaby się być dobrym pomysłem i pasowałaby do klimatu horroru. Jednak na ten moment Nowi Mutanci w kinach pojawić się mają w kwietniu następnego roku i właśnie tyle czasu zostaje, by przekonać Disneya o wartości tego filmu.
A wy, macie nadzieję, że Nowi Mutanci okażą się dobrym filmem? Podzielcie się opiniami w komentarzach!
Artykuł Disney nie jest zachwycony Nowymi Mutantami! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł „The New Mutants” jednak w 2019? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Nowi mutanci mają opowiadać o piątce młodych mutantów odkrywających swoje zdolności, jednocześnie będąc przetrzymywanymi w zamknięciu wbrew własnej woli. Wielu fanów z niecierpliwością czeka na ten film już od momentu jego ogłoszenia, niestety adaptacja tejże serii komiksów co chwile otrzymuje coraz to późniejsze daty premiery, głównie spowodowane koniecznością nagrywania niektórych scen na nowo.
W sieci rozniosła się plotka, jakoby The New Mutants miało wylądować dopiero na nowej platformie streamingowej Disneya, jednakże okazało się to nieprawdą, gdyż film ujrzymy w kinach i to jeszcze w tym roku!
Disney has confirmed NEW MUTANTS for a 2019 theatrical release.
So much for those people pushing the streaming theories. pic.twitter.com/savwNeksML
— Christopher Marc (@_ChristopherM) 3 kwietnia 2019
To świetna wiadomość, w szczególności, że film zapowiada się naprawdę dobrze! Czekacie bardziej na The New Mutants, czy Dark Phoenix?
Artykuł „The New Mutants” jednak w 2019? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>