Artykuł Powrót w wielkim stylu! Recenzja Gotham S03E15 pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Widzimy co dzieje się z Nygmą. Edward jest zagubiony. Nie umie odnaleźć się w swojej nowej roli, kiedy nie ma przy nim Oswalda, którego jak pamiętamy sam zastrzelił nad zatoką. Żeby zrekompensować sobie brak najlepszego przyjaciela, zaczyna zażywać narkotyki, po których widzi Pingwina jako halucynację. Oprócz tego szuka w Gotham jakiegoś wielkiego umysłu, człowieka godnego miana nowego mentora. Jego wysiłki są nieefektywne. Każdy naukowiec, poeta czy filozof oblewa test Nygmy. Wtedy, mimo burzliwych sprzeciwów wyimaginowanego Oswalda, obiera sobie za cel Gordona. Ten aktualnie wyjechał do swojego wujka, który jak wiemy współpracuje z Trybunałem Sów. Testom Nygmy sprostał Lucius Fox, który uratował Bullocka z tarapatów i stał się nie mentorem a nemezis nowej legendy Gotham- Riddlera.
Gordon, tak jak pisałem, spędza czas ze swoim odnalezionym po latach wujkiem. Ten wyjawia mu sekret o Trybunale. Mówi Jamesowi, że to właśnie tajna organizacja jest odpowiedzialna za śmierć jego ojca i że jest jej członkiem. Okazuje się, że grupa zaprasza Jima w swoje progi. Detektyw jest oburzony nowinami. Frank tłumaczy mu, że sabotuje Trybunał od środka. Proponuje bratankowi współpracę, który jednak podchodzi do tego z dużą dozą ostrożności. Nie wiemy do końca kim właściwie manipuluje Frank Gordon. Myślę, że każdym po trochu, ale tego pewnie dowiemy się dopiero w kolejnych odcinkach.
Trybunał Sów powoli realizuje swoje plany. Porywa Bruce’a i zastępuje go klonem z Indian Hill. Alfred podejrzewa, że coś jest nie tak, ale na razie nie reaguje. Sam Wayne został umieszczony na, jak się spodziewamy, Nanda Parabt. Z jakiej racji? W sumie nie wiem. Być może scenarzyści chcą rozwinąć postać jeszcze bardziej i przyspieszyć (nieco) proces „battransformacji”. Ewentualnie to tylko tani trik, żeby wcisnąć tu po raz kolejny Ra’s al Ghula. Nie mniej Gotham nigdy mnie nie zawiodło pod względem historii, więc podtrzymuję dla nich mój kredyt zaufania.
Chociaż w sumie trochę zawiodło. Wątek ze śmiercią Pingwina został skopany po całości. Już pod koniec tego odcinka dowiadujemy się, że Oswald ma się dobrze. Ba, na tyle dobrze, że już chce mu się mordować. Jest to duże rozczarowanie, bo liczyłem na to, że chwilowy brak Pingwina, który kradnie całe show, pozwoli rozwinąć skrzydła bardziej drugoplanowym postaciom.
Nie mniej uważam, że ostatni odcinek był naprawdę dobry i ze zniecierpliwieniem oczekuję kolejnych.
~Ansachary Oswald
Artykuł Powrót w wielkim stylu! Recenzja Gotham S03E15 pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Gdzie jest Bruce?! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>W tym momencie nasuwa nam się pytanie: Gdzie jest Bruce?!
Najprawdopodobniej Bruce znajduje się w Nanda Parbat, twierdzy, która jest domem Ligi Zabójców, położonej gdzieś w Himalajach. Możliwe, że skoro Liga Zabójców ma bardzo duże znacznie w Arrowverse, to w Gotham nie będzie nazwana prawdziwą nazwą.
W twierdzy Bruce spotka postać nazywaną Temple Shaman (gościnnie Raymond J. Barry). Będzie on udawał mentora panicza. Pokaże Bruce’owi jak odblokować potencjał jego umysłu i będzie trenować Bruce’a, by pewnego dnia mógł się stać obrońcą Gotham.
Jednak Temple Shaman nie będzie jedyną postacią, którą spotka tam młody Wayne. Pozna on jeszcze Ra’s al Ghula (gościnnie Alexander Siddig), przywódcę Ligi Zabójców. Ra’s pokaże Bruce’owi, kto tak naprawdę pociąga za sznurki.
Najnowszy odcinek Gotham już drugiego maja (czasu polskiego).
Artykuł Gdzie jest Bruce?! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Caity Lotz chciała więcej „Captain Canary” w Legends of Tomorrow pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>„Miałam nadzieję odkryć co będzie dalej, oczywiście. Sposób, w jaki został odebrany, na pewno łamał serce, ale to dobrze. – powiedziała Caity podkreślając, że przynajmniej zginął w dobrym momencie tej historii.
„Podróżowałam i miałam okazję poznać mnóstwo fanów, którzy bardzo ekscytowali się *Captain Canary*, więc znienawidziłam fakt, że najpierw mi to dali, a potem od razu zabrali. Nasze postacie miały świetną dynamikę, poza tym uwielbiałam prace z Wentwothem, więc jestem załamana.”
Aktorka dała jednak fanom odrobinę nadziei dodając: „To nie były jeszcze jego ostatnie sceny”. Czy chodziło tylko o małe momenty jak na przykład ten w finale, czy w przyszłości wróci znów jako członek zespołu, tego możemy się tylko domyślać.
Lotz powiedziała, że sezon drugi przyniesie wiele niespodzianek i ma nadzieję, że będzie miała okazję pokazać nam jaśniejszą stronę Sary.
„Praca przy Legends jest bardzo interesująca. Kocham ludzi piszących scenariusze. Nigdy nie wiesz dokąd tym razem się udasz, więc nagle dostajesz odcinek i – WOW nie wiedziałam, że to nadchodzi! Co jest całkowicie zabawne. Przejście do Legends było interesujące, ponieważ ma zupełnie inny ton niż Arrow. Miło móc pokazać tą nową lekkość Sary.
Jeśli chodzi o jej żądze krwi po wyjściu z Lazarus Pit, aktorka twierdzi, że już jej nie ma.
„Myślę, że w odcinku, w których pojechała na Nanda Parbat, zrobiła to właśnie po to, by Ra’s al Ghul jej pomógł. Poradziła sobie z rządzą krwi właśnie tam” wyjaśniła Lotz. Zawsze istnieje możliwość, że ciemna strona White Canary może ponownie się pojawić. „Myślę, że nigdy nie wiadomo, czy jest to coś, co można całkowicie wyleczyć lub po prostu coś jak wirus, który znajduje się w stanie uśpienia w organizmie, ale zobaczymy!”
Artykuł Caity Lotz chciała więcej „Captain Canary” w Legends of Tomorrow pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>