Artykuł [Zobacz]: Batman Roberta Pattinsona w stroju inspirowanym komiksem „Zero Year” pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Fabuła i prezentacja nowego Batmana ma zapożyczyć niektóre elementy z komisku „Year One” Franka Millera, ale inną historią, którą warto przeczytać, zanim film trafi do kin, jest wydanie „Zero Year”, w którym czytelnik ponownie poznaje powstanie Mrocznego Rycerza.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych strojów Batmana w „Zero Year” jest wersja postapokaliptyczna. Natomiast koncepcyjną grafikę stworzył Jonny Yee, który podzielił się swoim dziełem na twitterze. Zobaczcie poniżej:
Pattinson as Zero Year Batman ? #thebatman #TheBatman #batmanzeroyear #dccomics pic.twitter.com/Mrne6nYs5d
— Jonny Yee ? (@Youngwrestler21) April 19, 2021
Artykuł [Zobacz]: Batman Roberta Pattinsona w stroju inspirowanym komiksem „Zero Year” pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Co zobaczymy w drugim sezonie serialu „Pennyworth”? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Stacja Epix opublikowała oficjalny opis drugiego sezonu:
Rok po wybuchowych wydarzeniach z ostatniego sezonu, Anglia zostaje pogrążona w katastrofalnej wojnie domowej przez neofaszystowskie Stowarzyszenie Kruków na czele z Lordem Harwoodem, który grozi przejęciem kontroli nad całym krajem. Północny Londyn pozostaje jednym z nielicznych miejsc, w których panuje neutralna strefa. To właśnie tam mieszka Alfred Pennyworth. Po latach spędzonych w brytyjskiej armii, szkolenie na żołnierza SAS uczyniło go cynicznym optymistą, który przewiduje najgorsze i wie, że sobie z tym poradzi. Alfred, który teraz prowadzi The Delaney, klub, który przyjmuje każdego, bez względu na poglądy polityczne, wraz ze swoimi kolegami z SAS – Bazzą i Daveboy’em – szukają drogi ucieczki, zanim Londyn i cały kraj doszczętnie spłoną. Na oku mają Amerykę.
Pierwszy epizod zadebiutuje 13 grudnia, drugi zobaczymy tydzień później – 20 grudnia, a jeszcze tydzień później czekają nas aż dwa odcinki stanowiące finał przed przerwą spowodowaną pandemią koronawirusa, jaka nas czeka, zanim zobaczymy drugą część nadchodzącego sezonu. Twórcy poinformowali jedynie, że będzie to miał miejsce w 2021 roku, ale na razie nie podano konkretnej daty.
Artykuł Co zobaczymy w drugim sezonie serialu „Pennyworth”? pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Superman: Rok Pierwszy [RECENZJA] pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Na początek pragniemy podziękować wydawnictwu Egmont za podesłanie nam komiksu do recenzji i zachęcamy do wspierania polskiego rynku komiksowego poprzez kupowanie na ich stronie, Egmont.pl!
Nie zrozumcie mnie źle. Pan Miller dokonał wielu świetnych i ciekawych dzieł, ale większość z nich została stworzona kilka dekad temu! Ostatnim z nich, które sprawiło mi masę frajdy w trakcie lektury, był „Batman: Rok Pierwszy” wydany w 2005 roku., czyli bagatela 15 lat temu!
Tym razem ten legendarny scenarzysta podszedł do tematu genezy Supermana i już na samym starcie nasuwa się pytanie…po co? Z jednej strony moim zdaniem warto co jakiś czas „odświeżać” danych herosów, aby móc przedstawić ich nowszej widowni, a z drugiej – Każdy z wymienionych artystów udowodnił, że nawet małymi zmianami potrafią przedstawić zupełnie nową i tak samo ciekawą historię. Czy taka sama sytuacja ma miejsce w recenzowanym obecnie komiksie? Po części.
Całość składa się z trzech zeszytów, każdy poświęcony konkretnemu etapowi życia Clarka. Analogicznie na początku otrzymujemy obraz jego wczesnych lat w Kansas, czyli farma Kentów, szkoła, pierwsza miłość, a także nie do końca odpowiedzialne używanie swoich mocy. To właśnie „Smallville” w moim osobistym odczuciu wypada najlepiej z całej trójki.
Następnie czeka nas nowość, gdyż ujrzymy młodego supermana w…marynarce wojennej! Nie ukrywam, że pomysł dosyć ciekawy, gdyby nie to, iż został nieco spłycony do motywu typu „jestem super, nie mogę być super, bo się skapną, dowództwo na mnie krzyczy”. Szkoda, bo mogło być naprawdę konkretnie! Zanurzymy tu się także w głąb Atlantydy, ale nawet nie myślcie, iż spotkacie Aquamana – w tym podwodnym świecie królują klasyczne syreny, a Clark spotyka tam swoją kolejną miłość! „Rok pierwszy” zwieńcza historia „Metropolis”, która jak łatwo się domyślić, opowiada o pierwszych chwilach Kenta w mieście przyszłości.
Komiks zaczął się naprawdę dobrze, ale tak jak już wspomniałem wyżej – im dalej w las tym…mniej drzew? Pan Miller z pewnością starał się nam udowodnić, iż Człowiek ze Stali nie jest takim nudnym herosem, wszakże cały czas musi się starać, aby nikt nie odkrył jego tajnej tożsamości, jednak nie do końca się autorowi to udało, gdyż historia pozbawiona jest większych szczegółów i jest raczej bardziej „ogólnikowa”.
Drugim zarzutem jest niekonsekwentność pisarza, gdyż na samym początku, czyli klasycznej historii o zagładzie kryptonu, przedstawia nam nową „moc” Supermana – telepatię, albo po prostu coś w tym rodzaju, gdyż malutki Kal-el zaszczepia w głowie ojca myśl, aby ten wysłał go właśnie na jakąś farmę w Kansas.
Wszystko byłoby w porządku, gdyż motyw telepatii wraca w drugim numerze, gdy ten porozumiewa się z syrenami, jednak chwilę później… dostajemy zwykłe dymki tekstowe, jakoby się mieli porozumiewać „normalnie”, a motyw „czytania” w myślach nie powraca.
Kolejną rzeczą, do której można się przyczepić, jest życie miłosne naszego bohatera z Metropolis. W każdym zeszycie widzimy go z inną panienką, bez większego zagłębiania się jak wyglądają jego związki, jak się kończą, ot po prostu przeskakujemy z jednej na drugą. Oj Clark, nie znałem Cię od tej strony!
Na dodatek strasznie kują w oczy niektóre teksty, które przejawiają się w tym komiksie. Poziomem pasują do wypowiedzi gimnazjalistów z lat 06-07, przecież sam takowymi się posługiwałem (każdy z nas był przecież dzieckiem, nie linczujcie!). Nie do końca jestem pewien, jaki efekt autor chciał uzyskać, bo ani to nigdzie nie pasuje, ani nie śmieszy, a wręcz nieco powoduje zażenowanie.
Suma summarum „Superman: Rok Pierwszy” w ostateczności da się przeczytać i to bez większego bólu. Na pewno nie jest to tak tragiczny komiks, jak go opisują w sieci, jednak do najlepszych, a nawet dobrych ciężko go zakwalifikować. Osobiście uważam, że może i dałoby się polecić ten tytuł ludziom, którzy dopiero zaczynają przygodę z ilustrowanymi powieściami spod szyldu DC, jednak całość cierpi na jeden konkretny mankament… Oprawa graficzna.
Nie mam nic przeciwko do specyficznych stylów, ba, w recenzji „Hitman” wręcz chwaliłem Pana McCrea, że swoimi niedokładnymi rysunkami świetnie oddał klimat towarzyszący powieści. Tym razem jednak mówimy o ilustracjach, które na większości kadrów wyglądają, jakby były narysowane przez dwunasto-trzynastolatka, zaczynającego przygodę z ołówkami.
Najlepiej jest na samym początku i w trzecim zeszycie, jednak dalej wszystko jest po prostu brzydkie. Zrozumiałbym, gdyby to był jakikolwiek inny artysta, ale mowa jest o Johnie Romicie Jr., który jednak na rynku już trochę jest i oczekiwałoby się od niego dużo więcej. Tymczasem w recenzowanym komiksie niejednokrotnie udowadnia nam, jakoby posiadał braki w tak podstawowych kwestiach, jak anatomia! Powykręcani bohaterowie, czy niepoprawne proporcje to tutaj norma.
Największym plusem jest tutaj nasze Polskie wydanie, które wyszło naprawdę dobrze! Twarda oprawa, świetnej jakości papier, a także doskonałe tłumaczenie.
„Superman: Rok Pierwszy” miał ogromny potencjał, który niestety został nieco zmarnowany. Jak już wcześniej wspomniałem – nie jest to komiks tragiczny i naprawdę można go przeczytać bez większego bólu, jednak poleciłbym go głównie zatwardziałym fanom DC i Człowieka ze Stali, ale to też od razu zaznaczam, iż już na samym wstępie zmniejszyć swoje oczekiwania do minimum, albo wręcz negatywnie nastawić się na lekturę, aby w miarę bezproblemowo przejść przez komiks.
Na szczęście wraz z tym tytułem, wydany został także „Superman” spod pióra Bendisa, który wypada zdecydowanie bardziej pozytywnie.
Artykuł Superman: Rok Pierwszy [RECENZJA] pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Batman, który się śmieje tom 1 – RECENZJA pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Na początek pragniemy podziękować wydawnictwu Egmont za podesłanie nam komiksu do recenzji i zachęcamy do wspierania polskiego rynku komiksowego poprzez kupowanie na ich stronie, Egmont.pl!
Wyżej wymieniony „Metal” zebrał bardzo skrajne opinie. Jedni docenili „surowość” tego tytułu, innych natomiast odrzucił chaos, którego tam nie brakowało. W moim osobistym odczuciu potencjał tej historii został zdecydowanie niewykorzystany. Świetne motywy i momenty przeplatane z zupełnie nietrafionymi pomysłami, przegadanymi scenami (wpływ Tyniona IV?) oraz nie zawsze do końca jasnymi dla czytelnika wydarzeniami.
Dlatego do „Batmana, który się śmieje” pochodziłem bardzo ostrożnie, choć byłem nastawiony pozytywnie, głównie ze względu na samą kreację tego bohatera. Dla niewtajemniczonych: Batman Who Laughs to wersja Mrocznego Rycerza, który został zainfekowany toksyną Jokera – teraz wyobraźcie sobie geniusz gacka w połączeniu z szaleństwem Jokera – złoczyńca idealny?
Tenże zwariowany jegomość pojawił się w Gotham i to tym na Ziemi-0, czyli domu dla naszych kanonicznych historii spod szyldu DC. Czego chce? Zagłady świata? Czy może władzy nad nim? Albo chodzi o rewanż na Brusie? Z tym ostatnim na pewno jest coś na rzeczy, gdyż nasz Największy Detektyw Świata co jakiś czas odnajduje zwłoki…samego siebie?
Okazuje się, że ciała pochodzą z innych ziem, a Wayne’owie, których spotkała śmierć, żyli szczęśliwe życie, w którym nie musieli zakładać co wieczór peleryny i spuszczać łomot Pingwinowi czy innemu Riddlerowi.
Poprzednio Bat-Jokera wspomagało sześciu innych „zmiksowanych” i złowrogich wersji Nietoperza – tym razem jest tylko jeden, a nazywany jest Ponurym Rycerzem, którego najłatwiej nazwać Punisherem od DC. Jeżeli zastanawialiście się, co by się stało w momencie, gdyby tamtej pamiętnej nocy w pewnej uliczce Gotham młody panicz sięgnął po broń i zastrzelił Joego Chilla, to właśnie otrzymaliście odpowiedź. Już zwykły Batman jest niebezpieczny, a co dopiero ten posługujący się bronią
Wydawałoby się, że nasz superheros jest w kropce, prawda? Sposób, w jaki sobie poradzi z nowym, przerażającym zagrożeniem pozostawiam do odkrycia wam, gdyż zdecydowanie jest to jeden z ciekawszych elementów tej powieści. To bardzo intrygująca historia, która powinna spodobać się zarówno fanom klasycznego Batmana, jak i bardziej świeżemu czytelnikowi. Nie brak tu detektywistycznych momentów oraz scen, w których Wayne po raz kolejny udowadnia, jak potężny ma umysł.
Osobiście uwielbiam oglądać relacje Alfreda z paniczem, które zawsze mocno chwytają mnie za serce. Pan Pennyworth to złoty człowiek, którego zdecydowanie tym tomie nie brakuje i jest on wielkim wsparciem dla Mrocznego Rycerza.
Historia zdecydowanie jest warta uznania, jednak jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić, to do tego, że momentami wydawało mi się, iż jest nieco sztucznie przedłużana. Tak zeszyt mniej i byłoby idealnie, ale to może być tylko moje marudzenie.
Najbardziej zaskoczyła mnie szata graficzna, jednak nie jestem w stanie określić czy pozytywnie, czy też przeciwnie. Sięgając po ten komiks, spodziewałem się czegoś w stylu Metalu. Bardzo szczegółowych rysunków w stylu typowym dla obecnych serii. W tym przypadku jest…ponuro! Momentami wręcz wydawałoby się, że niektóre kadry są specjalnie brzydkie, aby podkreślić klimat całej powieści. Mdłe kolory, spora ilość czerni, ciężka kreska to atrybuty cechujące „Batmana, który się śmieje”. Wyjątkiem jest jeden zeszyt, a dokładniej ten poświęcony Ponuremu Rycerzowi. Tu warstwą graficzną zajął się Eduardo Risso, którego styl całkowicie odbiega od reszty tomu i niekoniecznie pasuje mi do całokształtu powieści.
Podsumowując – jeżeli „Metal” nie bardzo trafił w wasze gusta, jednak podobała wam się cała otoczka oraz postać Batmana, który się smieje, to zdecydowanie jest to komiks dla was. Ciekawa, wciągająca historia, w której nie brakuje także brutalnych scen akcji.
Warto także zaznaczyć, iż jest to historia wpisująca się w kanon obecnych wydarzeń Uniwersum DC, także, jeżeli chcecie być na bieżąco ze wszystkim, to i lektura tej powieści was nie ominie. Polecam także każdemu, kto lubi „mroczniejsze” podejście do tematu – osobiście wydaje mi się, że tytuł mógłby wiele zyskać, gdyby był wydany w ramach serii „Black Label”, ale kto wie – może za jakiś czas otrzymamy jakiś niekanoniczny spin-off w tych klimatach.
Artykuł Batman, który się śmieje tom 1 – RECENZJA pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Premiera filmu „Lego DC: Batman Grunt to rodzinka” na DVD- recenzja filmu pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Animacja swoją premierę w wydaniu DVD miała 18.09.2019 roku i została wydana na rynek polski tego samego dnia przez firmę Galapagos, którą możecie śledzić na ich Instagramie (KLIK) i Facebooku (KLIK).
Artykuł Premiera filmu „Lego DC: Batman Grunt to rodzinka” na DVD- recenzja filmu pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [The Batman]: Kolejna plotka głosi, że produkcja oraz wybór nowego aktora zostaną opóźnione! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Ostatnia plotka wskazywała, że nowy aktor mający zagrać Batmana, zostanie ujawniony jeszcze w tym tygodniu. Zamiast ogłoszenia nowego aktora, dostaliśmy nową plotkę. Głosi ona, że casting na nowego Batmana może niedługo zostać ogłoszony, ale nie w czasie, w którym fani się spodziewają.
Dodatkowo dowiadujemy się również odnośnie samej produkcji. Otóż według postu Justina Krolla zamieszonego na Tweeterze (poniżej akapitu – przyp. red.), zdjęcia mają rozpocząć się dopiero na początku 2020 roku, a nie, jak początkowo planowano, jesienią 2019 r. Kroll również wskazuje, że zdjęcia mogą się rozpocząć na chwilę przed ogłoszeniem, kto zagra Mrocznego Rycerza!
Here's a small BATMAN update for you: hearing the script is still being polished up and that there's a possibility shooting begins at the top of 2020 instead of fall 2019. Which means it'll probably still be a minute before we find out who the next Caped Crusader will be
— Justin Kroll (@krolljvar) May 2, 2019
Zarówno Kroll, jak i Reeves wspominali, że zdjęcia do „The Batman” pierwotnie miałyby się rozpocząć gdzieś w okolicach końca 2019 r. Niestety, ale w dalszym ciągu scenariusz wymaga dopracowania (o czym było już wielokrotnie głośno za czasów Afflecka jako 3in1, czyli reżysera, scenarzysty i aktora). To właśnie może być tym, co wydłuży oczekiwanie na rozpoczęcie produkcji, a także ogłoszenia nowego aktora, który wcieli się w Batmana.
Na pocieszenie i koniec artykułu przypomnę, że jak wieść niesie, DC/WB ma już przygotowaną krótką listę aktorów, których widzieliby w roli Mrocznego Rycerza. Być może czekają po prostu na dogodny moment, aby wbić szpilkę konkurencji, gdy hype pod wciąż rosnącym zwycięstwie troszkę opadnie.
A wy, jak sądzicie? Podzielcie się swoimi przemyśleniami na Facebooku i Discordzie!
Artykuł [The Batman]: Kolejna plotka głosi, że produkcja oraz wybór nowego aktora zostaną opóźnione! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [Gotham]: Zapowiedź epickiego pojedynku Batmana i Jokera w zwiastunie finału serialu! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Finałowy epizod sezonu oraz całego serialu nadchodzi szybkimi krokami, a w nim wreszcie będziemy mieli okazję zobaczyć Davida Mazouza odzianego w pelerynę i płaszcz Batmana. Ale to nie koniec, gdyż dodatkowo dostaniemy wreszcie Jokera odgrywanego przez znakomitego Camerona Monaghana.
Żeby nie było za mało wrażeń, „Gotham” zaprezentuje nam epickie starcie Batmana z Jokerem. Epickie, a właściwe ich pierwsze w ich nowych wcieleniach, czy to, od którego ich „diabelski taniec w świetle księżyca” się zaczął. Będzie to oczywiście pewnego rodzaju zwieńczeniem całej fabuły show stanowiącej prequel, pewnego rodzaju rok zerowy, przygód Mrocznego Rycerza Gotham.
Na najnowszym zwiastunie możemy zobaczyć Batmana we własnej osobie. Zapowiada on spotkanie Bruce’a w kostiumie z Jimem Gordonem, ale także zwiastuje pojedynek z Batmana z Jokerem.
https://www.instagram.com/p/BwdrrRAlygG/?utm_source=ig_web_copy_link
Cieszycie się tak, jak ja i nie możecie się doczekać epizodu? Komentujcie – Facebook i Discord czekają na Was!
Ostatni odcinek „Gotham” już najbliższy piątek z rana czasu polskiego na FOX!
Artykuł [Gotham]: Zapowiedź epickiego pojedynku Batmana i Jokera w zwiastunie finału serialu! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł PLOTKA: “The Batman” Matta Reevesa jest już gotowy, aby wejść w fazę pre-produkcji! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Na początku roku Warner Bros. zdradziło, że oczekuje rozpoczęcia produkcji długo oczekiwanego filmu The Batman już na początku listopada 2019 r. (czy raczej wreszcie! – przyp. red.). W dodatku niedawny wpis Stu_FX na Twitterze, który pracuje dla nagrodzonego Oscarem studia VFX MPC Film, zdradził, iż jego fryzjer z dzieciństwa został zatrudniony na planie filmu. Biorąc pod uwagę, że faza pre-produkcji zazwyczaj polega na składaniu ekipy, stwierdzenie to sugeruje, że The Batman Matta Reevesa może być gotowy, aby wkroczyć w tę fazę.
My childhood barber is going to be the onset hairdresser for Matt Reeves' Batman! His first film job, he's stoked, and a damn good barber ??
— sᴛᴜ (@Stu_FX) January 14, 2019
Fabuła The Batman jest jak na razie owiana tajemnicą, chociaż mówi się, że ma skupić się wokół młodszego Mrocznego Rycerza. Natomiast sam Matt Reeves potwierdził oficjalnie, że nie będzie on w pełni oparty na komiksie Rok Pierwszy Franka Millera (wydanego również w Polsce nakładem Egmontu).
The Batman jest jednym z najbardziej wyczekiwanych projektów Warner Bros. ostatnich lat, jednocześnie będąc tym najbardziej pechowym. Dlaczego? Otóż produkcji od początku towarzyszą opóźnienia, odejścia scenarzysty, reżysera oraz aktora, który obecnie wyraził jednak chęć, aby zagrać Mrocznego Rycerza. Po cichu mówi się, że Reeves zamierza zrezygnować z Bena Afflecka na rzecz innego aktora. Czy jednak tak się stanie? Tylko czas pokaże.
A Wy jak uważacie? Czy warto dać Benowi drugą szansę? Moje zdanie pewnie już znacie, więc obiektywnie zatrzymam je dla siebie…
Trzymam jednak kciuki, aby produkcja wystartowała czym prędzej!
Artykuł PLOTKA: “The Batman” Matta Reevesa jest już gotowy, aby wejść w fazę pre-produkcji! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł Twórcy gier WB zapowiadają pojawienie się kolejnego, nowego tytułu z Batmanem w 2019 r.! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Chociaż Batman Begins, gra oparta na popularności filmu rozpoczynającego trylogię Ch. Nolana, była blisko osiągnięcia sukcesu, jaki przyniósł Arkham Asylum, to jednak dopiero ten tytuł otworzył Mrocznemu Rycerzowi drzwi do świata gier komputerowych/konsolowych. I to na tyle, że tradycja związana z wypuszczaniem nowych tytułów, fabularnie powiązanych z serią Arkham, trwa do dziś. Oczywiście nie obejdzie się bez porównań do wydanego ostatnio na PlayStation 4 Marvel’s Spider-Man, tytułu konkurenta wydawnictwa DC Comics, spod którego szyldu wywodzi się Batman.
Ale, ale! Mineły już trzy, prawie cztery lata, od kiedy Rocksteady zakończyło serię, wydając w 2015 roku Batman: Arkham Knight i fani wciąż zastanawiali się, czy to już koniec ery gier z serii Arkham, czy jeszcze dane nam będzie powrócić w te tereny. Natomiast programiści z Warner Bros Games Montreal byli niepewni co do przyszłości tejże serii gier o Batmanie.
Jeden z nich, Patrick Redding, dyrektor kreatywny Warner Bros Games Montreal, nieco ponad trzy tygodnie temu, bo jeszcze przed Gwiazdką, udostępnił na Twitterze: „Wesołych Świąt od całej ekipy @WBGamesMTL… a 2019 rok niech przyniesie Wam wszystko, co sobie życzycie!”.
Oryginalna wiadomość poniżej:
„Happy Holidays from all of us at @WBGamesMTL … And may 2019 bring you everything you wish! https://t.co/jGQlG8ylup
— Patrick Redding (@Holesinteeth) December 15, 2018„
Oczywiście od tamtej pory wiadomość zdążyła się nieco zmienić. Jeśli jednak wejdzie się w wiadomość, to można z niej „wyłowić” kilka ciekawych informacji. Twit został zredagowany przez innych programistów, prawdopodobnie, aby ukryć potencjalny przyszły tytuł, ale w postach poniżej można dostrzec, że może on odnosić się do Court of Owls (Trybunału Sów).
Trybunał Sów pojawił się stosunkowo niedawno w komiksach DC o przygodach Batmana, bo w czasach Nowego DC. Komiksy z ich udziałem wydano również w Polsce nakładem Egmontu, którą to pozycję jak najbardziej i z czystym sumieniem mogę polecić. Sam Trybunał to tajne stowarzyszenie, miejska legenda Gotham City, która głosi, że miastem z ukrycia rządzi grupa bogatych i wpływowych ludzi, taka gothamska masoneria, która pociąga za sznurki. Początkowo Batman nie wierzy w ich istnienie, zmienia jednak zdanie, gdy zostaje zamknięty w labiryncie z zabójcą na usługach Trybunału, Talonem.
Jeśli chodzi o grę i jej tytuł, a więc i potencjalną fabułę, to jak na razie jest to jedynie spekulacja. Aczkolwiek wydaje się, że Warner Bros Games Montreal faktycznie mogło zapowiedzieć kolejny tytuł związany z Mrocznym Rycerzem.
Czy tak faktycznie będzie? To już tylko chyba czas pokaże. A Wy jak sądzicie?
Artykuł Twórcy gier WB zapowiadają pojawienie się kolejnego, nowego tytułu z Batmanem w 2019 r.! pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Artykuł [Titans]: Batman zza kulis zerka na Robina pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>Jeden z kaskaderów, Alain Moussi, który przedstawił postać w Titans, lepiej przyjrzał się kostiumowi Batmana.
BATMAN behind the scenes!!! • Answering existentialist questions with the talented and inquisitive @stuntjustin ?? • Disclaimer: We have NO FUN ? . . . . . . #batman #iambatman #batmanvoice #dcutitans #bts #funnyvideos
Jak widać, kostium jest o wiele bardziej taktyczny w swojej konstrukcji. Zrezygnowano z tradycyjnego emblematu na klatce piersiowej Batmana, tworząc funkcjonalne zapięcie, aby wszystko trzymało się razem. Kostium przypomina ten z gry Batman: Arkham Knight.
Batman był często poruszany w rozmowach przez Tytanów, a Dick wielokrotnie wyjaśniał, że już nic go nie łączy z Brucem. Biorąc pod uwagę, w jaki sposób serial skupił się na dawnym Robinie, próbując udaremnić jego wewnętrzną ciemność i chronić Rachel, wątpliwe było, że zobaczymy Batmana w serialu. Ale finał ostatecznie dał nam Mrocznego Rycerza, którego się nie spodziewaliśmy.
Showrunner Greg Walker wcześniej rozmawiał z Entertainment Weekly o podjęciu decyzji o wprowadzeniu Batmana poprzez pokrętną wizję stworzoną przez demonicznego ojca Raven.
„Myślę, że jedną z rzeczy, które najbardziej mnie zaintrygowały i przyciągnęły do Titans, był pomysł przedstawienia Dicka Graysona i jego podróży jako Robina w bardzo emocjonalny i psychologicznie uzasadniony sposób”.
Serial Titans będzie dostępny na Netflixie od 11 stycznia. Natomiast drugi sezon ma wystartować w połowie 2019.
Zapraszam na naszego discorda.
Artykuł [Titans]: Batman zza kulis zerka na Robina pochodzi z serwisu FLARROW.pl.
]]>